Grzegorz Kasjaniuk nawrócony dziennikarz muzyczny opowiada o zagrożeniach i losach muzyków, którzy dokonali swoich mrocznych wyborów.
We wprowadzeniu autor mówi kiedy powinnismy czuć się zagrożeni.
Jeśli podczas słuchania muzyki coś zaczyna Cię niepokoić, to znaczy, że powoli zbliżasz się do granicy zniewolenia.
Okultyzm, satanizm, seksoholizm, dewiacje seksualne, a nawet propagowanie zabijania z zachęcającą nutą, to elementy w twórczości współczesnych muzyków.
Jeśli słuchając zgadzasz się z nimi, dajesz im poparcie, co w konsekwencji prowadzi do obojętności i fałszywej tolerancji.
Media naśmiewają się z zagrożenia płynącego z tego typu muzyki, czy słusznie?
Ozzy Osbourne, Black Veil Brides używają jako środka wyrazu i pozdrowienia słuchaczy sformułowania „God Bless You!”
Zdaniem Kasjaniuka to bluźnierstwo, ponieważ działa jak przekleństwo i symbolizuje to samo, co odwrócony krzyż w sataniźmie.
Niewinny wizerunek niektórych gwiazd wprowadza sporo zamieszania dla rodziców, którzy chcą chronić swoje dzieci.
Miley Cyrus (Hannah Montana), Justin Biber, Selena Gomez, przeszli szokującą metamorfozę porzucając niewinność na rzecz hedonizmu. Zaufanie którym obdarzyli ich rodzice zostało wykorzystane, aby teraz duchowo szkodzić swoim fanom.
Autor twierdzi, że podobnie jest z tańcem który lansują programy telewizyjne.
Dancehall, czy daggering jest niczym innym jak symulowaniem aktów seksualnych i czystą perwersją. Podstępnym aktem pornografizacji dokonywanym na młodzieży, której rodzice nie wiedzą do jakich piosenek dzieci tańczą i co symbolizują ich choreografie.
Jak się bronić przed zagrożeniami związanymi z tematem muzyki?
Trzeba obserwować teledyski i wiedzieć, co reprezentują sobą artyści których słuchamy. Jeżeli wykonawca idzie w przeciwną stronę niż Bóg, trzeba go odrzucić i zrezygnować ze słuchania takiej muzyki.
Satanizm występujący w muzyce.
„Muzyka, równolegle ze szkolną seksedukacją negującą rolę rodziny, jest obecnie jednym z najbardziej znaczących elementów nacisku na psychikę młodego człowieka.”
Autor postawił znak równości między różnymi muzykami.
Demis Roussos znany przede wszystkim z utworów o romantycznej miłości.
Prince niekwestionowany król.
Latynoski piosenkarz Luis Fonsi z piosenką „Despacito”.
Matallica, Rolling Stones, Behemoth itd.
Czas na podsumowanie...
Ja jestem zdecydowanie na nie, jeśli chodzi o zawartość książki i sposób w jaki autor przekonuje i wyjaśnia, dlaczego muzyka niepokoi i może prowadzić do degeneracji.
Nie mogę uwierzyć, że normalny, zdrowy na umyśle człowiek mógłby pod wpływem muzyki odejść od swojej wiary.
Jeśli chcecie wyrobić sobie swoją opinię i zapoznać się z argumentacją autora, to zachęcam Was do lektury tej książki.
#wydawnictwofronda
#renibook