Uznana za najlepszą powieść hiszpańską XX wieku. W zachwytach nad nią rozpływał się między innymi mistrz pióra, Mario Vargas Llosa, czy też jeden z najpopularniejszych współczesnych twórców Hiszpanii, Carlos Ruiz Zafon. „Złuda” jest z pewnością utworem trudnym, mrocznym, zagłębiającym się dalece w stan społeczeństwa hiszpańskiego po wojnie domowej, nie jest to literatura łatwa i przystępna. Autorka powieści, Carmen Laforet, mając nieco ponad dwadzieścia lat potrafiła z niezwykłą wrażliwością zrozumieć i ująć na papierze wszystko to, co dręczyło, prześladowało całą Hiszpanię i jej mieszkańców we wczesnych latach czterdziestych.
Młodziutka Andrea wraz z jej barcelońską rodziną, nielicznymi przyjaciółmi i osobami pojawiającymi się w jej życiu tylko sporadycznie, jest dla czytelnika swoistą charakterystyką, charakterystyką niezwykle dokładną, zgodną z ówczesną rzeczywistością. Charakterystyką zagubionego, hiszpańskiego społeczeństwa. Każda postać będąca niewolnikiem swojej przeszłości, obarczona bagażem doświadczeń, pamięcią o własnych błędach, ukazuje nam różne ogniwa organizmu społecznego powojennej Hiszpanii. Sam dom Andrei jest jakby miniaturą całej Barcelony zgnębionej przez wojnę.
Powieść pełna jest tajemnic, subtelnych niedopowiedzeń, niewyjaśnionych spraw. Jakże idealnie wprowadza nas przez to autorka w atmosferę powojennej, po części zniszczonej, po części odradzającej się Barcelony. Jakże idealnie ukazuje nam Laforet multum uczuć rządzących ludźmi w cierpieniu, nędzy, kłamstwie. Genialnie przedstawia ludzkie reakcje pod wpływem strachu, głodu, zagubienia. Dokładnie, z najdrobniejszymi szczegółami formuje psychikę bohaterów tworząc obraz spójny, bogaty, odzwierciedlający ówczesną rzeczywistość, ale też będący wielką tajemnicą. Wszystkie wydarzenia opisane w „Złudzie”, a także ich następstwa, uczucia kierujące bohaterami mogą pozostać niedomówieniem. Przy braku chęci nie zmuszą czytelnika do trudnych refleksji, poruszania w zakamarkach umysłu tematu wojny, nędzy i cierpienia. Z pewnością dotkną jednak każdego, kto zagłębi się w lekturę i nawet przy niezrozumieniu pewnych treści, czytaniu nieuważnym czy powierzchownym poruszą czytelnika w ten niesamowity sposób, w jaki porusza nas proza autorstwa twórcy wrażliwego i świetnego przy tym w swym kunszcie.
„Nada” (z hiszp. nicość) zamienia nasz umysł w wielki teatr, jest niczym genialna sztuka poruszająca tematy trudne, wyrazista. Nawet przy minimalnym zaangażowaniu w lekturę porusza do głębi, sprawia, że obraz udręczonego wojną społeczeństwa staje nam przed oczami. Scena po scenie rozgrywa się w naszej wyobraźni życie, którego nie dane nam było doświadczyć, a o którym za żadną cenę nie wolno nam zapomnieć. Na drodze zapomnieniu o ludzkim cierpieniu, tak aktualnym kilkadziesiąt lat temu, jak i teraz, jako jedna z wielu, ale też wybitna, genialna wręcz, stoi powieść Carmen Laforet.