Nibynoc recenzja

Zroszona krwią - w imię mrocznej bogini

Autor: @Lorian ·2 minuty
2022-06-08
Skomentuj
3 Polubienia
Cóż, wiedziałam, że książka będzie zroszona krwią i muśnięta przekleństwem (albo raczej obita i oskórowana przekleństwem, gdyż Kristoff nie szczędzi inwektyw). Wiedziałam, że będzie mrocznie, brutalnie i bez pardonu. I właśnie to ciągnęło mnie w głównej mierze do "Nibynocy". I właśnie to dostałam, solidny łyk krwawej mary, z domieszką wasabi.

Dosadna, pełna czarnego humoru. Kristoff, mimo sięgnięcia po dość oklepany motyw nauki w akademii (tym razem niezwykle przerażającej szkole mordu), zrobił z nim coś dziwnego i wyszło świeżo i oryginalnie. To nie jest w żadnej mierze szkoła, w której uczyć się może każdy. Tutaj za błąd zapłacisz ciałem, krwią i cierpieniem. Tutaj za nie przestrzeganie zakazów będziesz modlił się o śmierć. I tutaj nauczysz się, że istnieją gorsze rzeczy niż pani z kosą. Jedną z nich będziesz ty.

Jakże ja uwielbiam, gdy okazuje się, że autor ma plany w planach i niczego, absolutnie niczego nie można się domyślić. Już już myślisz, że rozgryzłeś tajemnicę, że już trzymasz bażanta za ogon, a tutaj Kristoff daje ci porządnego łupnia przy pomocy magii krwi. Nic nie jest, jakie się wydaje i właśnie ta niewiadoma jest najbardziej ekscytująca zaletą "Nibynocy".

Nigdy nie wiesz kogo autor zamorduje w następnej kolejności. Przywiązujesz się do postaci, dopingujesz ją, a Kristoff ją usuwa w tragicznych okolicznościach. To zarówno ten element zaskoczenia, jak i reakcja emocjonalna na taki zgon, sprawia, że wielki rumieniec gniewu i ekscytacji wyskakuje na poliki. I te zwroty akcji, o czarna matko...

Wyobraźnia autora balansuje na ostrzu noża. Mamy tu mnóstwo nowych, nigdy nie sprawdzonych w literaturze rzeczy. Jay sypie nimi jak z rękawa, można by go nazwać bardziej mrocznym i brutalnym odbiciem Brandona Sandersona - obaj pisarze zawsze wymyślą coś takiego, że ciżemki zawijają noski, a włosy stają dęba. Podoba mi się, że w tej książce wszystko wydaje się świeże i wyraźne, tak jakby słońca okrutnego dnia wydobywały z niej całkiem nieoczekiwane kąty i cienie.

I ten plot twist na końcu. Mogłam się spodziewać, że Kristoff wywinie jakiś niecny numer, biorąc pod uwagę to, co zrobił z całą książką, ale na pewno nie spodziewałam się tego. Brawo, panie. Ciżmy merdają noskami w rytmie black metalu.

Dawno, jeśli kiedykolwiek, nie czytałam tak wybuchowej mieszanki. Koktajl z pinesek, igieł i benzyny, doprawiony wanilią i chili. Albo wyjdziesz z tego martwy, albo... żywy. Ale odmieniony.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-25
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nibynoc
3 wydania
Nibynoc
Jay Kristoff
8.2/10
Cykl: Kroniki Nibynocy, tom 1

W świecie, gdzie trzy słońca prawie nigdy nie zachodzą, początkująca morderczyni wstępuje do szkoły dla zabójców, planując zemstę na osobistościach, które zniszczyły jej rodzinę. Córka powieszonego z...

Komentarze
Nibynoc
3 wydania
Nibynoc
Jay Kristoff
8.2/10
Cykl: Kroniki Nibynocy, tom 1
W świecie, gdzie trzy słońca prawie nigdy nie zachodzą, początkująca morderczyni wstępuje do szkoły dla zabójców, planując zemstę na osobistościach, które zniszczyły jej rodzinę. Córka powieszonego z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mia Corvere, główna bohaterka cyklu Kronik Nibynocy, na szali położyła wszystko - swoje życie, bezpieczeństwo oraz spokój, by pomścić śmierć ojca, skazanego za zdradę senatora. Udała się do Czerwoneg...

@mori @mori

Fantastyka jest jednym z moich ulubionych gatunków i od jakiegoś czasu coraz częściej czytam tego typu powieści. Ostatnio postanowiłam w końcu sięgnąć po "Nibynoc" autorstwa J. Kristoffa, której dość...

@NataliaTw @NataliaTw

Pozostałe recenzje @Lorian

Usługi weterynaryjno-nekromantyczne
Zając, że oko wykol

Zwierzęta to dość wdzięczny temat na książkę, większość z nas uwielbia futrzanych ( i nie-futrzanych) przyjaciół. A kiedy dodamy do tego ożywianie zmarłych pupilów, lecz...

Recenzja książki Usługi weterynaryjno-nekromantyczne
Żmijątko
(Ostatnia) żertwa

Zauważyłam pewną rzecz, znamienną rzecz, podczas lektury wszystkich tomów opowiadających historię Wiedmy. Monika Maciewicz pisze coraz lepiej, z książki na książkę dosta...

Recenzja książki Żmijątko

Nowe recenzje

Impuls
Impuls.
@Malwi:

"Impuls" to poruszająca opowieść o sile matczynej miłości, wytrwałości i walce z własnymi demonami. Jolanta Żuber prowa...

Recenzja książki Impuls
Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl