Ruiny Gorlanu recenzja

"Zwiadowcy" - strzała do trumny literatury młodzieżowej.

Autor: @szarikow ·2 minuty
2012-07-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Zwiadowcy" - seria ciesząca się dużym powodzeniem wśród młodzieży w Europie, na świecie, ale również i w Polsce. Świetna forma pisarska Johna Flanagana pozwala na wydawanie książek w zawrotnym tempie, a ja się pytam, czy nie przybrały one przypadkiem skomercjalizowanej formy powieści pisanych z myślą o młodzieży, których sukces bazuje na braku wyrachowania gustów młodszych czytelników? Właśnie takie wrażenie odniosłam czytając pierwszą część słynnego cyklu o zwiadowcach.

W powieści spotykamy się z nastoletnim Willem, który na pozór wydaje się być ofiarą losu i nieudacznikiem. Kiedy nasz bohater osiąga odpowiedni wiek nadchodzi czas przystąpienia do odpowiedniej szkoły zawodowej. Jak się można domyślić, żaden czeladnik nie chcę przyjąć Willa na naukę, jednak w końcu znajduje się pewien odważny oferujący mu kształcenie w zawodzie zwiadowcy, budzącym niepokój i strach wśród wieśniaków i mieszczan. Wkrótce Will przystępuje do nauki, a jej efekty widać od razu. Po niedługim czasie chłopiec wykazuje się swoją odwagą i zostaje bohaterem w hrabstwie.

Czy historia streszczona przeze mnie w powyższym akapicie nie wydaje się Wam dziwnie znajoma? Myślę, że Wasza odpowiedź będzie twierdząca, gdyż opowieść o Willu jest oparta na oklepanym i przewidywalnym schemacie. Jestem naprawdę zdziwiona zainteresowaniem wokół niej, ponieważ podobnych książek (a nawet lepszych) mamy na rynku wydawniczym bez liku. Podczas czytania pierwszej części "Zwiadowców" nie towarzyszyły mi żadne emocje, ponieważ od początku wiedziałam jak potoczy się akcja. Ba! Czekałam na jakieś ruch ze strony autora, na jakieś zakończenie, ale się jedynie niemile rozczarowałam, bo następne wydarzenia (a nawet koniec) dokładnie przewidziałam. Cudem dobrnęłam do ostatniej strony!

Książka wydaje się być "szyta" na miarę 9 - 11-latka, gdyż ani język, ani fabuła nie zadowolą bardziej doświadczonego czytelnika. Pierwsza część "Zwiadowców" dostarczyła mi jednak wielu powodów do śmiechu , w szczególności kiedy John Falangan próbował stworzyć napięcie lub akcję mrożąca krew w żyłach. Doprawdy, śmiałam się wtedy do rozpuku , bo na takie zabiegi z "mocnymi" przymiotnikami nie nabrałaby się nawet moja mała siostrzenica. "Bestia rządna krwi" - przy opisie dzika (hahaha).

"Zwiadowców" polecam ludziom, gustującym w książkach, w których momentem kulminacyjnym jest polowanie na dzika. W innym przypadku odradzam. Pierwsza część serii o zwiadowcach sprawia wrażenie pisanej na kolanie i to z oddechem ponaglającego wydawcy na plecach. Być może w kolejnych częściach autor reprezentuje wyższy poziom, ale po lekturze "Ruin Gorlandu" czuję się za bardzo zdegustowana, aby sięgnąć po kolejne tomy. Myślę, że książka zapadnie mi w pamięć jako największe rozczarowanie roku 2012.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ruiny Gorlanu
7 wydań
Ruiny Gorlanu
John Flanagan
8.5/10

Osadzona w fikcyjnym, stylizowanym na średniowiecze, świecie powieść przygodowa dla nastolatków, pierwszy tom bestsellerowej serii Johna Flanagana. Barwna, epicka opowieść o odwadze i przyjaźni, która...

Komentarze
Ruiny Gorlanu
7 wydań
Ruiny Gorlanu
John Flanagan
8.5/10
Osadzona w fikcyjnym, stylizowanym na średniowiecze, świecie powieść przygodowa dla nastolatków, pierwszy tom bestsellerowej serii Johna Flanagana. Barwna, epicka opowieść o odwadze i przyjaźni, która...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Zwiadowcy. Ruiny Gorlanu” to pierwszy tom niesamowitej serii Zwiadowców wydanej przez Wydawnictwo Jaguar, autorstwa Johna Flanagana. Will, piętnastoletni sierota, dorastający w zamkowym sierocińcu,...

@lunka.bookstagram @lunka.bookstagram

W tym roku z @Link zrzuciłyśmy sobie wyzwanie czytelnicze, każda wybiera dla drugiej książkę na dany miesiąc. W kwietniu otrzymałam od Oli, jako wyzwanie pierwszy tomZwiadowców. I na początku myślała...

@Possi @Possi

Pozostałe recenzje @szarikow

Tam gdzie ty
"Tam gdzie ty" Jodi Picoult

Na moją pierwszą książkę Jodi Picoult czekałam bardzo długo. Wciąż czytałam pozytywne recenzje, a ciekawość zżerała mnie od środka. Nie przepadam za powieściami obyczajow...

Recenzja książki Tam gdzie ty
Vademecum
"Vademecum" ks. Adam Boniecki

Czy książka, która wyciąga wszystkie nasze niedoskonałości i wady na światło dzienne, nazywając je przy okazji bez ogródek po imieniu może nam się spodobać? Jak się okazu...

Recenzja książki Vademecum

Nowe recenzje

Metempsychoza
GARNKI Z KAMBODŻY I "METEMPSYCHOZA" CZYLI JAK W...
@mrocznestrony:

Łooo matko elektryczna, ale to było złe! Naprawdę złe, choć sądziłem, że po wyjątkowo słabej drugiej części cyklu "Kron...

Recenzja książki Metempsychoza
Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
© 2007 - 2024 nakanapie.pl