Życie, które znaliśmy recenzja

"Życie, które znaliśmy" - Susan Beth Pfeffer

Autor: @Nelaime ·3 minuty
2012-07-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Co chwilę, i z każdych możliwych źródeł zalewają nas informację o końcu świata. Zostaje on przewidziany przez bardzo "wiarygodnych" wróżbiarzy, słyszymy, że prastare ludy już dawno obwieściły datę zagłady, czy dolatują nas inne przepowiednie. Większość z nas przestaje już wierzyć w takie proroctwa – bo kto da radę przygotowywać się na ten nieubłagany koniec kilka razy w roku? Jednak jeśli którakolwiek z tych zapowiedzi okazałaby się prawdziwa i wszystko nam znane nieubłaganie dążyło do końca?

Miranda Evans jest jak inne nastolatki w jej wieku. Chociaż może ma trochę bardziej skomplikowane życie. Chodzi do pierwszej klasy liceum, ma szesnaście lat i marzy o karierze łyżwiarki. Jej rodzice są po rozwodzie, a ojciec zakłada nową rodzinę. Jedna z jej przyjaciółek niedawno zmarła, a dwie pozostałe bardzo się zmieniły i powoli przestaje je łączyć ta silna więź. Martwi się egzaminem i balem – czy w końcu ktoś ją zaprosi? Jej życie pewnie biegło by nadal tym torem, gdyby nie pewne wydarzenie. Na osiemnastego maja zastaje przewidziany lot asteroidy, który będzie bardzo dobrze widoczny z Ziemi. Każdy wychodzi na zewnątrz, aby zaobserwować to niezwykłe wydarzenie, w końcu nie często trafia się taka okazja. Ale nie wszystko idzie zgodnie z planem, ponieważ.. naukowcy się pomylili. I to, co miało być niegroźnym wydarzeniem, okazuje się po prostu zabójcze, ponieważ asteroida pomimo wszystkich obliczeń, uderza w Księżyc. Jak wiadomo księżyc jest odpowiedzialny za wiele czynników. Obserwujemy jego "siłę" postaci przypływów i odpływów. W skutek oddziaływania Księżyca na skorupę ziemską zmienia się wilgotność, ciśnienie atmosferyczne, temperatura, pole elektryczne i magnetyczne. I przez uderzenie to wszystko się zmienia..

Dotąd spokojne życie Mirandy całkowicie ulega zmianie. Wraz z matką i dwoma braćmi - starszym Mattem i młodszym Jonnym będzie musiała walczyć o przeżycie. Ponieważ wkrótce cały świat nawiedzą trzęsienia ziemi, tsunami, wybuchy dawno nieczynnych wulkanów. Zacznie brakować wody i jedzenia, a prąd zostanie wyłączony.


Powieść Susan Beth Pfeffer „Życie, które znaliśmy” jest pierwszą częścią serii Ocaleni. Wspomniana trylogia została wyróżniona przez American Library Association, docierając do finału prestiżowych nagród Andre Horton Award, oraz Quill Awards.

Książka jest przedstawiona w formie dziennika Mirandy. Na początku nie byłam do tego przekonana, uważałam, że nie było to dobrym pomysłem ze strony autorki. Jednak po skończeniu dzieła jestem całkiem innego zdania. Uważam, że właśnie to jest jednym z największych plusów całej książki. Dzięki temu widzimy wszystko oczami głównej bohaterki. Razem z nią przeżywamy te nielicznie chwile szczęścia i wrażenia, ze jednak wszystko będzie dobrze, a częściej braku wiary, że ktokolwiek przeżyje. My, tak samo jak i Miranda, nie wiemy jak wszystko się zakończy. Czy to naprawdę jest koniec świata? A może za chwilę wszystko wróci do normy?
Dzięki narracji pierwszoosobowej możemy bardzo dobrze poznać rodzinę Evansów, czego bylibyśmy pozbawieni w trzecioosobowej. Na początku cała rodzina nie wyróżnia się niczym szczególnym. Dopiero po tragedii zbliżają się do siebie bardziej. Każdy z nich zostanie zmuszony do wielu wyrzeczeń i każdy będzie musiał nauczyć się podejmować odpowiedzialne decyzje.

Książka jest bardzo prawdziwa. Nie spotykamy tutaj dziewczyny, która jest idealna, potrafi zrezygnować ze wszystkiego, aby pomóc rodzinie, czy przyjaciołom. Jest zagubiona i do końca nie zdaje sobie sprawy, jak się zachować, jak zmieniło się jej życie. Zachowuje się czasem jak małe dziecko – co zdarza się chyba każdej dorastającej nastolatce. Ma dość wszystkiego – a czasem najbardziej swojej rodziny – i pragnie, aby wszystko wróciło do normy.

Jednak muszę przyznać, że brakowało mi trochę tematu śmierci. Chodzi o to, że gdyby naprawdę wydarzyłoby się coś takiego, każdy na pewno usłyszałby o śmierci sąsiada, czy jakiegoś znajomego z pracy, czy szkoły. A tutaj były tylko nieliczne wzmianki.

Dzieło Susan Beth Pfeffer oceniam bardzo dobrze. Czytało się je przyjemnie, autorka nie próbowała na siłę wcisnąć tam jakiś slangów, czy nieistotnych głupstw. Nie mamy do czynienia z niepotrzebnymi opisami, ma się wrażenie, że czyta się dziennik nastolatki.

„Życie, które znaliśmy” pomaga docenić nam to, co mamy. Gdy tylko dotarłam do końca, sama zastanowiłam się, co bym zrobiła w takiej sytuacji. Uświadamia ona człowiekowi, jak ważna jest miłość bliskich w takich chwilach.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-07-22
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Życie, które znaliśmy
Życie, które znaliśmy
Susan Beth Pfeffer
8.7/10

Po zderzeniu asteroidy z księżycem już nic nie będzie takie samo. Gigantyczne fale tsunami. Trzęsienia ziemi. Wybuchy wulkanów. A to dopiero początek. Miranda ma 16 lat. Mieszka w Pensylwanii. Żyje zw...

Komentarze
Życie, które znaliśmy
Życie, które znaliśmy
Susan Beth Pfeffer
8.7/10
Po zderzeniu asteroidy z księżycem już nic nie będzie takie samo. Gigantyczne fale tsunami. Trzęsienia ziemi. Wybuchy wulkanów. A to dopiero początek. Miranda ma 16 lat. Mieszka w Pensylwanii. Żyje zw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Miranda jest zwykłą nastolatką żyjącą w Pensylwanii. Ma szczęśliwą rodzinę, marzenia, pasje. Gdy pewnego dnia we wszystkich mediach robi się głośna na temat asteroidy, która ma przelecieć nadzwyczaj ...

@Gumciobook @Gumciobook

Czy zastanawialiście się kiedyś, co by się stało, gdyby asteroida zderzyła się z Księżycem, powodując ciąg najróżniejszych katastrof? Miranda, zwyczajna szesnastolatka z Pensylwanii, też nigdy o tym n...

@Albertowithtea @Albertowithtea

Pozostałe recenzje @Nelaime

Dobrani
"Dobrani" Ally Condie

Ally Condie jest autorką książki „Dobrani”, pierwszej części trylogii. Z tym tytułem spotkałam się w poszukiwaniu antyutopijnych dzieł w internecie i zanotowałam sobie go...

Recenzja książki Dobrani
Delirium
"Delirium" Lauren Oliver

Po „Igrzyskach śmierci” cały czas panuje moda na antyutopijne powieści. Mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - cały czas zaczytuje się w tym gatunku i jestem nim zach...

Recenzja książki Delirium

Nowe recenzje

Żerowisko
Żerowisko
@ksiazkimtre...:

Jaki gatunek literacki jest Waszym ulubionym? Bardzo lubię powieści z historią w tle, literaturę faktu i thrillery, al...

Recenzja książki Żerowisko
Taniec z diabłem
Jedno kłamstwo, a wywołało lawinę uczuć i wydar...
@historie_bu...:

„Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. I nie wierz we wszystko, co o nim usłyszysz. Ludzie gadają głupot...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Największa radość, jaka nas spotkała
Kopalnia wzruszeń
@mariola1995.95:

“Największa radość, jaka nas spotkała” jest debiutem literackim Claire Lombardo. Debiutem niezwykle obszernym (książka ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl