Sekretne życie CeeCee Wilkes

„Sekretne życie CeeCee Wilkes” polecam miłośnikom obyczajówek i niebanalnej historii, w tej książce nie ma prostych rozwiązań. Wywołuje masę sprzecznych emocji i tak samo jak książki Jodi Picoult zmusza do kilkugodzinnych rozmyśleń nad poruszanymi tematami w tej publikacji. To jedna z tych historii, które na długo we mnie zostają.

Historia CeeCee opowiada na pytanie: do czego kobiety są zdolne z miłości. Książka do przeczytania i rozważenia, polecam!

Wszyscy się zachwycają, a ja jakoś nie. Chyba pierwszy raz tak się męczyłam nad książką Chamberlain. Musi w niej być coś dobrego, skoro nie zauważyłam negatywnych opinii więc może to moja wina? Może czas nie ten, a może to po prostu nie moja bajka. Przez cały czas zastanawiałam się, czy naprawdę można być tak naiwnym, żeby wplątać się w taką historię? Starałam się przypomnieć sobie, jaka ja byłam w wieku 16 lat. Owszem byłam naiwna, owszem byłam spragniona uczuć i zainteresowania, ale czy na tyle zdesperowana, żeby dać się wkręcić w historię kryminalną? Czy aż tak bezmyślna? Cóż... dla mnie tym razem lektura wyjątkowo przeciętna, denerwująca i kompletnie niewiarygodna.

Jak wszystkie książki Diane Chamberlain ta także jest dobra. Daje do myślenia. Cały czas zastanawiam się, czy dobre życie i poświęcenie się może być rekompensatą za okropne czyny popełnione w młodości? Czy naiwność i potrzeba miłości szesnastolatki może być usprawiedliwieniem?
Czy takie zło można wybaczyć? Czy bohaterka umiała się wznieść na wyżyny moralne, czy pozostała zaślepiona gniewem? Jaka była reakcja rodziny? Jak ja postąpiłabym w takiej sytuacji? Sprawdźcie sami.

"Sekretne życie CeeCee Wilkes" to niezwykle ciekawa historia którą można dedykować starszym nastolatkom ku przestrodze, a dorosłym ku rozwadze.

Tytułową Cee Cee Wilkes poznajemy w strategicznym dla niej momencie życia. Szesnastoletnia wówczas dziewczyna pracuje jako kelnerka w barze studenckim w Chapel Hill w Karolinie Północnej, mieszka z przyjaciółką w wynajętym pokoju i pragnie uzbierać pieniądze na wymarzone studia. Życie jej nie rozpieszczało odkąd w wieku 12 lat straciła matkę. Ojca nigdy nie znała, toteż tułała się po różnych domach i rodzinach zastępczych. Teraz jako prawie dorosła osoba może próbować spełnić swoje marzenia.

Cee Cee poznaje w barze przystojnego zielonookiego mężczyznę - Tima Glaysona, który proponuje jej spotkania. Spragniona miłości dziewczyna zakochuje się w 6 lat starszym od siebie chłopaku, który próbuje różnymi sposobami zdobyć jej serce. Naiwna i łatwowierna Cee Cee zaślepiona uczuciem wpada w pułapkę zastawioną przez Tim. Dziewczyna składa obietnicę pomocy mężczyźnie, który chce za wszelką cenę wydostać z więzienia swoja siostrę Andreę. Aby tego dokonać Tim wraz ze swoim starszym bratem posuwają się do szantażu i porwania żony gubernatora, aby w ten sposób wymóc na nim podpisanie ułaskawiania siostry. Cee Cee zostaje wciągnięta w przestępstwo podstępem i kłamstwem, choć sama z własnej woli zgadza się na udział w tym procederze. Ma zaopiekować się porwaną do czasu, kiedy mężczyźni nie wydobędą siostry z więzienia. Niby wszystko...

Przepiękna i wzruszająca historia. Niesamowite losy głównej bohaterki, która przez swoją naiwność wplątuje się w historię kryminalną, a potem musi żyć w kłamstwie codziennie bojąc się co przyniesie kolejny dzień. Czytając tę książkę często kręciłam z niedowierzaniem głową myśląc o tym, jak jedna głupia decyzja postawiła CeeCee w sytuacji nie do pozazdroszczenia, ciągle powtarzałam w myślach "gdybyś tylko wtedy postąpiła inaczej...".
Bardzo podobał mi się swoisty dialog (w formie listów) między CeeCee a jej matką. Te krótkie fragmenty pozwalały lepiej poznać główną bohaterkę i polubić ją do tego stopnia, że mimo tego co zrobiła nie mogłam jej nie kibicować i nie współczuć w trudnych momentach.
Relacje rodzinne (widziane z punktu widzenia głównej bohaterki) były delikatne niczym pajęcza sieć, szczególnie te z Cory, i cały czas miałam poczucie, że za chwilę wszystko się rozsypie. Można chyba powiedzieć, że CeeCee dostaje po uszach za to, że w młodości była naiwna i za to, że jest uczciwa - oprócz wyrzutów sumienia sama jeszcze ściąga na siebie karę i ryzykuje utratę najbliższych.
Cieszę się, że autorka wymyśliła takie zakończenie - jest chyba sprawiedliwe i daje jakieś poczucie ulgi.
To moje drugie spotkanie z panią Chamberlain i jeśli wszystkie jej książki mają taki poziom to chcę je wszystkie przeczytać.