Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "albo hiller", znaleziono 89

Nawet Hitlera ktoś kochał.
Uważam, że Hitler miał rację - Kontynuowała Kat.
Hitler postrzegał żydowskich asymilacjonistów jako chorobę, syjonistów zaś jako antidotum.
Grzech Hitlera był tym, który dawni Grecy określali nazwą ,,hybris" - grzechem aroganckiej pychy, wiary, że jest się nadczłowiekiem. Nikt jeszcze nie został tak doszczętnie zniszczony przez wyobrażenie o samym sobie, jak Adolf Hitler.
To niepojęte, że w Ameryce świętuje się Columbus Day, dzień upamiętniający "odkrycie" Ameryki przez Krzysztofa Kolumba. Przecież to był Hitler naszej Żółwiej Wyspy. Czy wy w tej waszej Europie stawiacie Hitlerowi pomniki? Świętujecie jego urodziny?
Niemcy chcą, abyśmy żyli w strachu, dlatego Hitler wciąż nasyła na nas samoloty.
Pierwszą potrzebą Hitlera było mówić, mówić i mówić, nieważne, czy przed dużym, czy małym audytorium.
Prawa rasowe wprowadzane przez Hitlera podlegały wielu wyłączeniom dokonywanym arbitralnie przez samego dyktatora.
Jak ten, kochany, malarz Hitler i nasz OJCIEC Stalin razem wymalują świat na czerwono, toż to będzie cudnie!
– Oni chcą mnie zabić – powiedział spokojnie Yossarian.
– Nikt nie chce cię zabić – krzyknął Clevinger.
– To dlaczego do mnie strzelają? – spytał Yossarian.
– Oni strzelają do wszystkich – odpowiedział Clevinger. – Chcą zabić wszystkich.
– A co to za różnica?
Walczyć mogę tylko o coś, co miłuję, miłuję tylko to, co szanuję, a szanuję jedynie to, co rozumiem.
Prawdą trzeba żyć, ukierunkować na nią wszystkie swoje ambicje i plany. Jedynym dopuszczalnym stosunkiem do prawdy jest nieustanne dążenie. I to można nazwać mądrością. I to można nazwać mądrością. Mądrością nigdy nie posiadaną, zawsze zdobywaną; nigdy nie obcą, a zawsze jeszcze pełną obietnic.
Mądrość nie jest wielką namiętnością, lecz spokojną przyjaźnią. Nie tonie się w niej bez pamięci, ale zawsze można na nią liczyć. Nie traci się dla niej głowy, lecz dzięki niej zyskuje się twardy grunt pod nogami.
Filozoficznie można myśleć o czymkolwiek, zależy tylko jak się to robi. I to jak sprowadza się tylko do jednego pytania: czy myśli się uczciwie, czy nie? A więc jest to, w pewnym sensie, kryterium moralne.
Prawdy nie można zdobyć umizgiwaniem się do niej, lecz tylko surowością postawy: Starajmy się odrzucić od siebie wszystko, co się da; to, co pozostanie, ma największe szanse na bycie prawdą.
Brak krytycyzmu – w stosunku do siebie i w stosunku do innych – prowadzi do irracjonalizmu, a irracjonalizm jest kłamstwem filozofii.
Myśleć krytycznie nie znaczy przekreślać historię, znaczy - historię przedłużać własnym samokrytycznym myśleniem.
Uczciwe myślenie obowiązuje nie tylko w dociekaniu abstrakcyjnych prawd. Obowiązuje ono również jako fundament, na którym należy budować uczciwe życie, indywidualne i społeczne. Irracjonalizm nie jest tylko logicznym błędem, jest także życiowym nonsensem.
Prawdziwy krytycyzm nie może być tylko samokrytycyzmem. Nikt tak jak inni nie zobaczy dziur w naszych wywodach. Co więcej, bez pomocy innych nie bylibyśmy w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa i w każdej naszej myśli zawiera się przeszłość stworzona przez innych.
Z chwilą, gdy ludzkość dokonała moralnego wyboru Prawdy jako naczelnej wartości, to racjonalność, czyli szacunek do Prawdy, powinna stać się regułą obowiązującą we wszystkich dziedzinach życia społecznego i międzynarodowego. I tu powstaje niepokojące pytanie, pytanie w dużej mierze retoryczne: czy my, jako ludzkość, jesteśmy zawsze racjonalne?
Historia uczy, że źle się zaczyna dziać, gdy jakieś państwo czy warstwa rządząca wiąże się z jakąś filozoficzną doktryną. Zwykle doktryna taka szybko staje się ideologią na usługach władzy; wtedy siła zastępuje dyskusje i racjonalność ustępuje miejsca zupełnie irracjonalnym taktykom.
Gdzie kończą się argumenty, zaczynają się święte wojny.
Konkluzja jest racjonalna tylko wtedy, gdy została krytycznie wybrana spośród konkurencyjnych wniosków. Krytyczne myślenie jest rodzajem moralności. I dla tego- jak każda moralność - może istnieć tylko w wolności.
W centrum najbardziej ludzkich spraw znajduje się nie kategoria informacji, lecz kategoria wartości. Z chwilą gdy maszyna do przetwarzania informacji otwiera się na wymiar wartości, przestaje być maszyną - staje się Człowiekiem.
Istnieje bowiem doświadczenie wartości. Pojęcie wartości jest widocznie jakoś wszczepione w istotę człowieka, bo tam właśnie - w sobie - je odnajdujemy. I nie tylko samo pojęcie, także postulat (imperatyw) nie jest różny od samego pojęcia wartości. Wartość jest tym, do czego się dąży i dąży się tylko do tego, co ma jakąś wartość.
Na styku myśli i chcenia rodzą się uczucia. Nie są one ani myślą, ani chcemy. Są ich jakaś dziwną mieszaniną, przyprawioną sowicie czysto biologicznymi reakcjami. Ale właśnie one, uczucia, nadają człowiekowi jego specyficzny ludzki wymiar. One właśnie sprawiają, że myślenie nie jest algorytmem, a wola prostym prawem przyciągania, lecz chceniem , ze wszystkimi odcieniami mieszczącymi się w tym pojęciu.
Ponieważ uczucia znajdują się znacznie bliżej biologii niż myśli i chcenie, jeśli wyrwą się spod kontroli rozumu i woli, mogą łatwo stać się potężną siłą niszczącą.
Ale odpowiedzialność za własną historię nie jest tylko odpowiedzialnością wobec siebie. Nasza historia nie jest tylko naszą historią. Krzyżując się z historiami innych ludzi, staje się częścią Wszechświata.histori
Czy rzeczywiście człowiek tworzy matematykę? A może nie tworzy jej, lecz odkrywa, tak jak odkrywa się nieznane lądy. W filozofii matematyki toczy się o to spór od czasów Platona, albo jeszcze wcześniejszych czasów.
Czy piękni jest czymś umownym, ostatecznie wytworem człowieka, cy czymś obiektywnym, co można tylko odkrywać i kontemplować?
© 2007 - 2025 nakanapie.pl