Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "co pan kiedy nory", znaleziono 275

Dzikie króliki mieszkają w norach na łąkach. Wychodzą skubać trawę o zmierzchu. Króliki hodowlane żyją w królikarniach, w których są karmione przez człowieka.
Jeśli wiem cokolwiek o czymkolwiek, to ta nora oznacza Duże Towarzystwo, a Duże Towarzystwo oznacza Królika, a Królik oznacza łasowanie i słuchanie Mruczanki, i tak dalej.
W starej norze wiedźma stara oddychała gęstym kurzem: ciemnoszarym i spleśniałym, sklejającym skrzydła wróżek. Zasypiała wczesnym rankiem, noca mrucząc mdłe zaklęcia: Ciemnoszare i spleśniałe, lepkie niczym nić pajęcza.
Obserwuję ją - powiedział. - Staram się rozgryźć, o czym myśli i co czuje. Sama mi tego nie zdradzi, więc muszę się jej uważnie przyglądać. Czy się do mnie przybliża? Czy patrzy mi w oczy, a potem odwraca wzrok? Czy zagryza wargi i bawi się włosami, jak w tej chwili Nora?
W życiu istnieją potrzeby życiowe. Podstawowe, prymitywne. Które przypominają nam, że nie jesteśmy niczym innym jak zwierzętami.
Pośród nich potrzeba posiadania miejsca, w którym można czuć się bezpiecznie. Kryjówki, schronienia. Nory, jamy.
Gdy to miejsce już nie istnieje, stajemy się ściganymi zwierzętami, które przeszywa strach.
Taki powinien być również los dawnych przejść granicznych. Powinna je wziąć w posiadanie natura. Powinny zarosnąć lasem, ptaki powinny uwić tam gniazda, a lisy wygrzebać nory. Pejzaż powinien zrosnąć się jak rana, pozostawiając jedynie wstążkę drogi.
Miałam wrażenie, że nowe istnienie zagnieździło się we mnie niczym pasożyt i wysysało ze mnie łapczywie wszystkie życiodajne soki. Mościło się w ciemnej, ciepłej jamie mego ciała, bez pytania cal po calu zagarniając je na własność – niczym lis bezpański, mroczną norę, która odtąd miała należeć do niego.
Dziennikarstwo to nie zawód ani branża. To tylko mizerna szansa na zaistnienie dla popaprańców i odmieńców - fałszywe drzwi na zaplecze prawdziwego życia, obrzydliwa, zaszczana nora zabita dechami przez inspektorów budowlanych, ale dość głęboka, by każdy pijaczek mógł stoczyć się do niej z chodnika, żeby tam walić gruchę jak małpa w zoo.
Niektórzy ludzie są źli. Lubią krzywdzić innych. Nawet kiedy starasz się być dobra i robisz to, czego od ciebie oczekują, i tak lubią zadawać ból.
- Wiesz, byłoby o wiele gorzej, gdyby się okazało, że to był totalny przypadek. Pech. Zły los. Fatum.
Mając dobrych mężczyzn wokół nas na co dzień, na ogół zapominamy, że wokół kręcą się też takie obleśne typy. Cholera by to wzięła!
Śmierć, a szczególnie morderstwo darło na strzępy życie tak wielu ludzi. Niezależnie od tego, w jaki sposób zostaną poskładani w całość, już nigdy, przenigdy nie będą tacy sami.
Na grządkach rosły kwiaty z tymi dziwnymi żółtymi trąbkami. Zdziwiło ją, że przez noc pootwierały się i teraz kołysały na lekkim wietrze, tak żółte jak masło na jej porannych gofrach.
Musiała jeszcze poustawiać talerzyki z przekąskami dla uczestniczek spotkania klubu książki. Uwielbiała je u siebie gościć. Siadywały i dyskutowały o literaturze.
W porządku. Umiała docenić dobry żart.
Ostrożnie odpięła malutki haczyk. Ha! zacięło się. Pociągnęła trochę mocniej, dopiero wtedy jajo się otwarło. Istoty żartu nigdy nie zdążyła pojąć, nie dotarło do niej, że ktoś zadrwił z niej samej.
Jeśli kogoś zabijasz, on ginie. Nie żyje. Proste. Zabijasz komuś kogoś, kogo kocha, on musi żyć dalej. Żyć dalej, codziennie mierząc się z bólem.
Wydostawała się powoli z przyjemnych objęć snu, i stwierdziła. że seks na zgodę zdecydowanie przyczyniał się do oprawy jakości nocnego wypoczynku.
Ktoś zepchnięty z dachu też mógłby spaść nieoczekiwanie prosto pod twoje stopy. Też można by było w takiej sytuacji nazwać go "spadem"?
Nie jesteś godna butów jej czyścić, którymi zresztą mogłaby ci skopać tyłek.
Byliśmy złymi dzieciakami, pani porucznik, ale tylko nastoletnimi dzieciakami.
Jechanie na nazwisku nie może być motywem zbrodni. Bycie fiutem zresztą też...
Jak to się często zdarzało. odkąd poślubił policjantkę, morderstwo oderwało ich od przyjemniejszego zajęcia.
Przecisnął się przez tłum. Potrafił szybko się przemieszczać w ludzkiej ciżbie. Kiedyś po takim spacerku miałby kieszenie pełne tego, co wyciągnąłby niczego nie podejrzewającym frajerom.
Dobrze to rzecz względna...
Są kochankowie i jest miłość. Zdrada to zawsze zdrada, lecz nikt nie zasługuje na śmierć z tego powodu.
Czasami jest różnica między tym, co słuszne, a tym, na co pozwalają procedury. Dlatego procedury się zmieniają, ale to, co słuszne, nie.
Chcesz odpłacić wrogowi, zabij tych, których on kocha. Potem go wykończysz, ale najpierw będzie cierpiał.
Śmierć, szczególnie morderstwo, rzuca długie cienie.
- Wyciągnięto ze mnie wszystko, przez co przeszedłem, część z tego boli bardziej, niżbym chciał. Na dokładkę przez całe życie unikałem tego, co właśnie sam sobie zrobiłem. Człowiek ma prawo popsioczyć, kiedy otrzyma solidnego kopniaka w jaja.
- Mnie się też to nie podoba, a nie mam jaj.
- Jeśli mogę się uciec do przenośni, nie znam nikogo, kto ma większe jaja od ciebie.
Wiedziała, jak trudno jest być małżonkiem gliniarza, ale aż do tej chwili w pełni sobie tego nie uświadamiała.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl