Cienie i śmierć

Od prawie 30 lat jestem bezwzględną fanką cyklu"In Death" J.D. Robb:) Nie odpuściłam przeczytania każdego tomu, każdy mam w domowej biblioteczce:) I znowu jestem usatysfakcjonowana, kolejny tom jest rewelacyjny, a pojawiające się w nim cienie przeszłości Roake`a pozwalają odkryć kolejny element jego dzieciństwa. Ten tom jest emocjonalnie spokojniejszy, Roake i Eve i jej "lista zasad małżeńskich" są bardziej dopasowani, a nawet Eve okiełzna nową umiejętność - "żoninej gadki":)

„Cienie i śmierć” to pięćdziesiąty pierwszy (!) tom serii kryminalnej Oblicza śmierci autorstwa Nory Roberts publikującej pod pseudonimem J.D. Robb. Oczywiście każdy tom można czytać oddzielnie. Sama skusiłam się na zapoznanie z serią dopiero przy tomie poprzednim, więc jestem dosyć nowa w tym świecie przez autorkę wykreowanym. A wykreowany jest ciekawie, bo w niedalekiej przyszłości – fabuła toczy się w 2061 roku. Tym razem jest bardziej prywatna pod względem intrygi kryminalnej w stosunku do głównej postaci – porucznik Eve Dallas i jej męża Roarke’a. Wygląda na to, że przeciwnik Roarke’a z lat młodzieńczych zjawiał się w Nowym Jorku i będzie chciał doprowadzić sprawę ich konfliktu do ostatecznego końca. Oczywiście jest też morderstwo, zatem i osobna sprawa kryminalna, w której trzeba złapać tych za zbrodnię odpowiedzianych. Ten wątek prowadzony jest w klasycznym stylu – są rozmowy, poszukiwanie, grzebanie w dowodach i przesłuchania. Wątek z przeciwnikiem z przeszłości potraktowany jest dużo bardziej dynamicznie, w końcu też zaczyna dominować fabularnie, przez co historia jest dosyć sensacyjna i typowo rozrywkowa. Dla mnie przyjrzenie się przeszłości postaci, bliższe poznanie tego, kim Roarke był kiedyś, a kim jest teraz, to była spora atrakcja, podobało mi się też, że Eve, mimo sprawy osobistej, nadal nie traci zimnej krwi – to śledcza, która raczej nie działa impulsywnie, co dla mnie jest dużym plusem w kreacji postaci. W tym tomie, choć oczywiście detektywi analizują...

To już pięćdziesiąty pierwszy tom z serii "Oblicza śmierci" Nory Roberts, lecz dla mnie dopiero drugi. Zaczęłam od jubileuszowej części a skoro mi się podobała, to spróbowałam raz jeszcze. W sumie jestem usatysfakcjonowana lekturą. W tej części autorka wraca do przeszłości męża Eve. Nie wiem, czy w poprzednich częściach była mowa o wcześniejszym życiu Roarke'a, lecz podejrzewam, że tak. Dla mnie była to wprawdzie nowość, lecz nie odczułam zupełnie tego, że nie znam wcześniejszych tomów serii.
Eve i Roarke spędzają razem wieczór w teatrze. Eve dostaje jednak wezwanie, że ma się zjawić na miejscu przestępstwa.