Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "co w kroczka nowe", znaleziono 19

Wielkie katastrofy nadchodzą często drobnymi kroczkami.
Do celu najszybciej dochodzi się małymi kroczkami.
Do wielu z nas szczęście idzie małymi kroczkami. To, czego pragniemy, może znaleźć nas samo, nawet gdy stracimy już resztki nadziei.
Po holendersku niks oznacza nic - pozostaje już tylko zrobić mały kroczek, by niks (rzeczownik) przerobić na niksen (czasownik), czyli dosłownie "nicnienie".
Życie niejeden raz go zaskoczyło, dlatego był ostrożny w planowaniu przyszłości. Wolał iść małymi kroczkami, ale zawsze do przodu. Nie lubił się cofać.
Trzeba wytrwale i systematycznie nad sobą pracować, iść naprzód małymi kroczkami bez względu na to, co się wokół dzieje, i zawsze uważać na błędy, bo za błędy się płaci.
Księżna Gloucester była niewiastą (...) spodziewającą się zająć wysoką pozycję w świecie, który obserwuje i pragnie nagiąć do własnej woli, niezdolną do stawiania drobnych kroczków ani skłaniania głowy przed mężczyznami.
Odrobina nadziei nikomu nie zaszkodzi, prawda? Jednakże nadzieja wzbiera jak przegrodzona tamą rzeka, podnosi się coraz wyżej i wyżej, powolutku, małymi kroczkami, które nic nie znaczą, dopóki nie przyjdzie powódź.
Takie czasy nastały, że jeśli same nie zrobimy pierwszego kroku, to do końca życia zostaniemy pannami. Tak, mówię tu o wszystkich kobietach. Kiedyś wystarczył subtelny delikatny kroczek we właściwą stronę, połączony z uśmiechem do wybranej zdobyczy. Teraz już ten krok musi być twardy i bezpośredni, jak na przykład nadepnięcie obcasem na stopę.
Tak się zdarza geniuszom, że od razu znajdują właściwe miejsce dla siebie. Ja do tego miejsca muszę dochodzić całe życie. Wiem o tym, ale idę. I jeżeli ktoś nie chce lub nie może zrozumieć, że to jest proces, który trwa, to zawsze będzie mówił, że to co robię teraz, jest czymś innym, gorszym albo lepszym, od tego, co robiłem przedtem. Dla mnie są to następne kroki i według mojej prywatnej skali wartości są to malutkie kroczki, które mnie zbliżają do celu.
Tytuł tej wystawy brzmi: Piekło zamarzło - wyjaśnia, zbliżając się do mnie małymi kroczkami. - ale pewnie zdążyłaś się już tego domyślić, oglądając te obrazy -dodaje, obejmując mnie w pasie zaborczym gestem.
- No i co w związku z tym ? -dukan, a pada z naszych ust miesza się tuż przed naszymi nosami.
-Powiedziałaś, że wyjdziesz za mnie, gdy pękło zamarznie- wyjaśnia.
-A z nieba spadnie manna- odpowiadam, czując, że tracę grunt po nogami.
-Tak, manna...-szepcze z rozbawienie.
W jaki sposób demokratycznie wybrani autokraci niszczą instytucje demokratyczne, które z założenia winny utrzymywać ich w ryzach ? Niektórzy dokonują tego za jednym zamachem. Częściej jednak zamach na demokrację rozkręca się powoli. Początkowo dla wielu obywateli może być niedostrzegalny. W końcy wybory wciąż się odbywają. Politycy opozycji wciąż zasiadają w parlamencie. Niezależna prasa wciąż jest wydawana. Erozja demokracji dokonuje się stopniowo, często małymi kroczkami. Poszczególne kroki wydają się nieistotne - żaden z nich nie sprawia wrażenia, jak gdyby mógł zagrozić demokracji jako takiej. Faktycznie, kroki podejmowane podejmowane przez rząd w celu obalenia demokracji często odbywają się pod pozorem legalności. Są zatwierdzane przez parlament lub uznawane za zgodne z konstytucją przez sąd najwyższy. Wiele z nich jest przyjmowanych pod pozorem dążenia do słusznych - a wręcz godnych pochwały - celów na rzecz państwa, jak choćby zwalczanie korupcji, "porządkowanie" wyborów, poprawa jakości demokracji, czy zwiększenie bezpieczeństwa narodowego.
Od zawsze Mroczek był bezbarwnym typem, ślizgaczem i leniem, którego ratowało niewtrącanie się do roboty śledczych. Mroczek umiejętnie dryfował, a jego pomoc była dyskretna jak wietrzyk, który ledwie muska twarz.
Polityka nie mówi prawdy, w zamian proponuje udział w pewnego rodzaju simulacrum, sztucznym świecie, który „krojony” jest na miarę programowych wytycznych tej czy innej partii.
Gdy czytasz o pięknym jednorożcu z różowym rogiem i tęczową grzywą, musisz go sobie wyobrazić. I założę się, że każda z nas wyobraża go sobie inaczej.
Przeczytałam w jednej książce, którą znalazłam u mamy przy łóżku - pochwaliła się Alicja. - Ale mama o tym nie wie - dodała. - Mamie nie przeszkadzałoby to, że czytasz jej książkę - powiedziała Klementyna. - Wiecie, jak lubi, gdy czytamy. - No i właściwie dlaczego się tak przy tym upiera? Żebyśmy codziennie czytały? - dopytywała się Laura.
-Bo nie ma nic piękniejszego niż książki - powiedziała Klementyna. - Książki rozwijają wyobraźnię.
Gminny sekretarz i jego kumpel nalali sobie jeszcze po szklance wódki z pamiątkowej butelki od Dziadka Mroza.
- Kurde, coś mi tak w oczach mroczki latają - poskarżył się instruktor z powiatu.
- Pijmy szybciej, bo się ściemnia...
Myślimy, że widzieliśmy wszystko. A potem widzimy jeszcze więcej. I wtedy nasz umysł okazuje się jakby podwieszony na cienkich nitkach prowadzących gdzieś do góry. I jeszcze chwila, a niteczki zerwie najsłabszy podmuch wiatru.
Jedna sroczka smutek wróży
Dwie radości pełne dni
Trzy to dziewczę urodziwe
Cztery - chłopiec Ci się śni
Pięć da srebra cały dzbanek
Sześć przyniesie złota moc
Siedem tajemnicę kryje
w najstraszniejszą ciemną noc.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl