Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jakie przy skoro", znaleziono 542

A jeśli może niektóre rzeczy dostrzegam trochę wcześniej, niż stają się powszechnie widoczne nie ma w tym zgoła niczego nadprzyrodzonego ani niczego, czym mógłbym się pochwalić. Po tym wszystkim, co w ostatnim półwieczu dane mi było przeżyć i przeczytać, przewędrować, zobaczyć i wysłuchać, przemyśleć i przemodlić, byłoby – na opak – czymś nienaturalnym, dziwnym i zawstydzającym, gdyby nie przyniosło to żadnych owoców.
Boję się ludzi o niezachwianych przekonaniach, ponieważ czuję od nich chłód śmierci i wrogość wobec życia, wobec jego dynamiki, ciepła i różnorodności…
Dopiero gdy pozbędziemy się pewności właścicieli prawdy, gdy uświadomimy sobie, że jesteśmy w drodze, a nie u celu, nasza droga przestanie być błądzeniem w zaczarowanym kręgu beznadziejnego powtarzania.
Nie mogę, dopóki żyję na ziemi, w pełni osądzić całej prawdy o własnych czynach i słowach oraz ich skutkach, o sensie wielu moich skomplikowanych sytuacji życiowych, ponieważ zawsze było i jest w nich coś, czego nie znam lub czego nie rozumiem.
Każda szlachetna dusza żyjąca na chwałę Boga i dla czynienia dobra zdaje sobie sprawę z upadku życia chrześcijańskiego i mocno nad tym ubolewa.
Oczywiście, sukcesy po ludzku też są nam potrzebne, bo gdybyśmy ciągle przeżywali porażki, to wreszcie zabrakłoby motywacji do zaczynania bez przerwy od nowa.
Małżeństwo jest ogromną wartością i jest nierozerwalne. Ale kiedy stanowi zagrożenie dla życia, to samo życie jest wartością wyższą i aby je zachować, należy się bronić lub uciec przed zagrożeniem. Ocalić siebie, to obowiązek!
Nie da się uciec od myślenia o własnej śmierci, będąc śmiertelnie chorym. Zresztą ze śmierci trzeba żartować, bo gdyby śmierć była śmiertelnie poważna, toby nas zabiła.
Problem jest też taki, że każdy głupi może zostać ojcem, ale tylko prawdziwy facet potrafi stanąć przy kobiecie. Mężczyźni wycofują się z problemu niechcianej ciąży, zostawiają kobiety same sobie. Wtedy widać, kto jest gówniarzem, a kto jest dojrzały.
Odpoczynek należy do całości życia - jest obowiązkiem. Człowiek, który nie potrafi mądrze odpocząć - wyrzec się pracy - nie potrafi dalej dobrze pracować.
Dążenie do doskonałości jest czymś naturalnym i dobrym wówczas, kiedy oznacza pragnienie stawania się lepszym od samego siebie. Jeżeli ktoś jednak dąży do doskonałości po to przede wszystkim, żeby być lepszym od innych, to w istocie uprawia konkurencję - ma wielkie szanse po temu, aby stać się raczej gorszym, a nie lepszym
Pani i ja, każdy człowiek, jest jak duża bryła pięknego i drogocennego marmuru. Każdy z nas musi z tej bryły wyrzeźbić swoją postać. Wiele fragmentów marmuru musi odpaść. Czasem ludzie nie mogą pogodzić z tą stratą - rzeczywiście bywa, że chodzi o piękny, duży kawał marmuru i wydaje się nam, że jest on zbyt cenny, żeby stracić. Jednak człowiek, który nie potrafi zdobyć się na wyrzeczenie, nigdy też w pełni nie wyrzeknie siebie - nigdy nie będzie miał swojego kształtu, nie będzie sobą.
Choć dla wielu z nas to niełatwe, w naszym odpoczynku powinno być także miejsce na uwolnienie od działania. Ten obszar naszego życia również jest sensowny - sensownie jest poświęcić czas na niedziałanie. Mam wrażenie, że sensownie działa ten, kto potrafi sensownie nie działać. Warto pielęgnować w sobie przeświadczenie, że jestem wartościowy również wtedy, gdy nie działam.
Dojrzałość osobowości polega na umiejętnym utrzymywaniu tego paradoksalnego napięcia między światem obiektywnym a subiektywnym. Dojrzałość podtrzymuje to napięcie: wolność i posłuszeństwo, dziecięctwo i męstwo. Niedojrzałość polega zaś na tym, że się w tym napięciu ucieka na jeden biegun, ignorując drugi.
Niestety jest możliwe płacenie za jeden błąd przez całe życie. Są decyzje, których konsekwencje ponosimy bardzo długo. Dlatego "dojrzałość" i "wnikliwość" to słowa, których znaczenie powinniśmy poznać, zanim podejmiemy najważniejsze decyzje w życiu.
miłość dawno przybiegła i uklękła przy nas
spokojna bo szczęście porzuciła ciasne
spróbuj nie chcieć jej wcale
wtedy przyjdzie sama
wszystko jest wtedy
kiedy nic dla siebie
Najtrudniej jest dać serce. Najtrudniej jest przyjść do kogoś, posiedzieć, pogadać, ofiarować swój czas.
Chrystus w wizerunku Jezusa Miłosiernego idzie. Idzie, żeby Cię odnaleźć. I będzie Cię szukał do ostatniej chwili, żeby Cię obdarzyć swoim przebaczeniem, swoim miłosierdziem.
Wielu ludzi formuje się, czyta mądre książki, przychodzi na rozmowę do księży, ale tylko po to, żeby brać. Chcą dostać, coś dla siebie. Żeby Mi było fajnie z mężem, żeby Mnie przestało uwierac sumienie. Żebym Ja już nie banał głębiej w ten grzech. Okej. Staraj się stawać lepszym człowiekiem. Ale to, co dostajesz przekaz potem potem innym. Sam wykorzystaj, ubiegać się A potem oddaj.
Bóg nie umie dawać mało.
Nie ma znaczenia, ile razy upadniesz, bo zawsze możesz wstać.
Pewne rzeczy z wiekiem się zmieniają, ale fundamenty - Pan Bóg, Eucharystia, wiara w obecność Chrystusa w Ofierze - nie przechodzą.[...] To jest moje największe marzenie, żeby móc do samej śmierci sprawować Najświętszą Ofiarę.
„ Grunt to twardo stąpać po ziemi , nie przestając patrzeć w niebo. Zamiast ciągle na coś czekać – zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż Ci się wydaje. „
„ Marnujesz miłość, kiedy o nią nie dbasz. „
Bóg nie pozostawia nas samych. Zasiewa ślady i pozostawia drogowskazy, byśmy odnaleźli Jego ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Syna. Te ślady są w świętych ludziach, bo On żyje w nich
Wszystko,cokolwiek uczyniliście braciom moim najmniejszym, mnieście uczynili - Tam nie ma gwiazdki.
*Chyba że Cię nie lubię, chyba że jesteś inny, chyba że mnie wkurzasz dramatycznie...
Tam nie ma gwiazdki...
Szczęśliwym jest nie ten, który dużo posiada, ale ten, który mało potrzebuje Odbywał się kiedyś zjazd koleżeński, kilkanaście lat po maturze. A na nim licytacja: Mazda, BMW, dom nad morzem, konto w banku, udział w dobrze prosperującej spółce. A ty? - pytają Bogdana. Ja? - odpowiada z uśmiechem - mam Syrenkę, chorowite dziecko i długi w banku. I żyję - i wcale nie uważani się za pokrzywdzonego. Kiedyś pięknie wyraził tę prawdę św. Franciszek w słowach: „Im mniej człowiek posiada, tym bardziej jest wolny".
Kiedyś, gdy swego czasu przechodziłem w Tarnowie ulicą Krakowską, usłyszałem w pewnym momencie straszny krzyk: „Matko Boska! Ratuj moje dziecko!". Obejrzałem się i zobaczyłem, że jakieś małe, może trzyletnie dziecko, wypadło z okna na parterze na kamienny bruk. Ktoś podbiegł natychmiast, podniósł je i okazało się, że dziecku nic się właściwie nie stało. Było jednak tak przestraszone i tak krzyczało, że trudno było je uspokoić. Zaraz nadbiegła matka i wyjaśniła wszystko. Gotując obiad postawiła dziecko na wysokim stoliku, obok okna, by mogło zobaczyć, co dzieje się na ulicy. W pewnym momencie niepostrzeżenie dziecko wdrapało się na parapet okienny, przechyliło się i wypadło na ulicę. Wystraszona matka, ucieszyła się jednak ogromnie tym, że dziecku w dziwny sposób nic się właściwie nie stało. Wolno więc wymawiać imiona Boże w potrzebie, nieszczęściu i chorobie - ale nie wolno tego czynić w śmiechu, żartach czy złości. Wymawianie ze czcią imienia Bóg lub Jezus jest hołdem składanym Panu Bogu, jest odwołaniem się do Jego potęgi i miłości. Wyrazem czci dla imienia Bożego jest również błogosławienie w tym imieniu. Wyrażają to chrześcijańskie zawołania i życzenia: „Boże błogosław!", „W Imię Boże", „Szczęść Boże", „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus".
Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl