Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jest prostu ziemi co w", znaleziono 4

Najbardziej lubię te momenty, kiedy po prostu wędruję. Marsz daje mi rzadko spotykane na Ziemi poczucie wolności. Jest w tym coś pierwotnego, co zamieszkuje obszary mózgu przeznaczone dla zamierzchłych instynktów, sprzed epoki przepisów, opiekuńczych procedur i instytucji kontrolnych. Oto człowiek wędruje przed siebie.
Czasami miłość jest jak owoc na drzewie, powoli rośnie, czerpiąc siłę z ziemi. Ale czasami po prostu cię opanowuje i ani ty, ani ja, ani nikt inny nic nie może na to poradzić. To jest jak burza. Jak zalewająca cię fala oceanu. Jeśli kogoś kochasz, nie liczy się to, ile spędziliście razem czasu, ale to, co przeżyliście w tych chwilach.
- Ja z kolei lubię w tobie wiele rzeczy - powiedział. - Na przykład ten wisiorek. Zawsze go nosisz. To łabędź, prawda? Łabędzie to bardzo interesujące zwierzęta... Są emblematem Apollina, wiedziałaś o tym? Zawsze mu towarzyszą. Symbolizują sztuką i harmonię, ale też melancholię i furię. Są silne i piękne, czasem sprawiają wrażenie delikatnych, czasem dumnych, wszystkie te cechy łączą się z łabędziami. Wydają się takie majestatyczne, kiedy pływają. Ale gdy spacerują po ziemi, stają się niezdarne i fajtłapowate. To dlatego, że nie są w swoim żywiole, Judith, czują się zagubione. Jeśli ktoś nigdy nie widział pływającego łabędzia i zobaczyłby go spacerującego po brzegu, jakby był pijany, pomyślałby, że to brzydki, żałosny ptak. Ale, sama pomyśl, to nie jest prawda, bo kiedy wróci do jeziora, nie ma zwierzęcia ładniejszego od łabędzia. - Guillermo zawiesił głos. - Nie jesteś okropną osobą, Judith... Po prostu czasami zapominasz, jak wrócić do wody.
– Wiesz, myślałam trochę ostatnio o wyścigu świnek. Wydawało mi się wcześniej, że to jest świetna zabawa. A jednak dzisiaj mam inne przemyślenia.
– Słucham cię – zainteresowała się babcia. – Jakie masz te swoje przemyślenia?
– Po pierwsze nie rozumiem, jak mogą uczestniczyć w wyścigu tak różne świnki. Każdy uczestnik wyścigu był innego gatunku. Wydaje mi się, że to jest niesprawiedliwe, kiedy z dużą świnką konkuruje świnka, której brzuch ślizga się po ziemi, albo ścigają się ze sobą świnki o rozbieżnym ciężarze. Przecież to nie ma żadnego sensu. To jest tak, jakbym ja miała się ścigać na czas z Mają, która jest młodsza, słabsza, drobniejsza i oczywiście wolniejsza.
– No wiesz, masz rację. Ale taki mamy świat, w zasadzie taki świat został stworzony przez ludzi – tłumaczyła babcia. – Rywalizacja jest na każdym kroku, w sporcie, biznesie, kulturze, szkole…
– No właśnie, babciu. Mnie się wydaje, że to jest bez sensu. Po drugie, zobacz, jak reagują ci, którzy przegrywają. Pan muskularny, który przegrał wyścig, był bardzo wściekły.
– A tak, to prawda, był bardzo zły – potwierdziła babcia. – Wiesz, niektórzy są smutni, niektórzy wściekli. Rywalizacja wywołuje emocje, różne emocje.
– Właśnie, właśnie, babciu. W tym wyścigu nie było radości uczestników. Była tylko radość zwycięzców. A przegrani zareagowali, ehhh, po prostu strasznie. I tak samo jest w szkole. W biegach startuje trzydzieścioro dzieci, a cieszy się tylko jedna osoba, no może trzy. Mnie się wydaje, że konkurowanie różnych osób ze sobą, takich, które mają różne uwarunkowania fizyczne, nie ma żadnego sensu.
– No cóż, Amelciu, przyznam ci rację. To nie ma sensu. A jednak, powtórzę: taki mamy świat.
– Wiem, babciu, że taki mamy świat – przyznała wnuczka – Ale to nie znaczy, że taki musi być zawsze – dodała. – Przydałoby się go zmienić.
– Oj, tak, tak, przydałoby się – rzekła uśmiechnięta babcia. – Jesteś bardzo mądrym dzieckiem – oznajmiła, przytulając wnuczkę.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl