“Były jak burza klejnotów. Skrzydła lśniły łuską drogich kamieni. Z płonącym wzrokiem i szumem skrzydeł Przybyły smoki. Zbyt jaskrawe, by je zapamiętać. Spełniona obietnica tysiąca pieśni. Szarpiące szpony, miażdżące szczęki. Król powrócił.”