“Wędrówka do lasu okazała się strzałem w dziesiątkę. Zapach igliwia, ciepły wietrzyk i przebijające przez korony drzew promienie słońca ukoiły moje zmysły. Puszcza mnie uspokoiła.”
“Las zaszumiał i zaskrzeczał dziesiątkami nieznajomych głosów, a zachodzące słońce kładło coraz dłuższe cienie. Radek zrobił się blady i momentalnie spuścił wzrok na ziemię. Już nie żartował, nie kpił i nie pytał o Kanadę.”