Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat na doris", znaleziono 19

Dzisiaj, kiedy umysły są przeżarte telewizją i Internetem, nierzadko trafia się na recenzenta, który przyznaje, najwyraźniej z dumą, że nie przeczytał 'Wojny i pokoju', ponieważ jest za długa, lub 'Ulissesa', bo jest za trudny. W tamtych czasach ludziom czytającym nie przyszłoby do głowy chwalić się swoimi ograniczeniami.
Gdy siedzę obok osoby z mojego pokolenia i mówię: "Czy pamiętasz to czy tamto?", słowa, których używam, dotykają pewnych wydarzeń w pamięci mojego sąsiada i powietrze między nami ożywa, zasłuchane i czujne. Kiedy zadaję to samo pytanie osobie z młodszego pokolenia, cała sytuacja przypomina rzucanie kamieniami w morze.
W rzeczywistości jednak ludzie rozwijają się na dobre lub na złe przez połykanie w całości innych ludzi, atmosfery, wydarzeń, miejsc – rozwijają się przez podziw. Często oczywiście nieświadomie. Jesteśmy tym, z kim trzymamy.
Nie jestem samotna – odparła Mary zgodnie z prawdą. Samotność, pomyślała, to pragnienie towarzystwa innych ludzi. Ale nie zdawała sobie sprawy, że przez brak towarzystwa samotność może niezauważalnie poczynić duchowe spustoszenie.
Począwszy od pewnego wieku – dla niektórych nadal bardzo młodego – nie ma już nowych ludzi, zwierząt, marzeń, twarzy, wydarzeń: wszystko działo się przedtem, wszystkich kiedyś już widziałam – w innych maskach, inaczej ubranych, należących do innych narodowości, o innym kolorze skóry, ale to ci sami, ciągle ci sami. Wszystko jest echem i powtórzeniem; nawet żal stanowi tylko nawrót czegoś dawno wyrzuconego z pamięci, co wyraża się niewiarygodnym bólem, przepłakanymi dniami, samotnością, świadomością zdrady.
Szczęście to renta albo udziały w towarzystwie budowlanym, to dożywotnia pensja i niebieskie hortensje, wspaniałe bystre wnuki i przynależność do komitetu, efekty kilku lat pracy w ogrodzie warzywnym i bycie żywym, dobra forma z kolejną dziesiątką na karku i podwójne szyby w oknach, siedzenie przy kominku i wspominanie czasów, kiedy powiedziało się kierownikowi, żeby się odczepił, i gdy Doris...
Szczęście to łatwizna. Nie wiem, dlaczego tylu ludzi nie chce po nie sięgnąć.
Jurii Andriejewicz znów się utwierdzał w swych dawnych obserwacjach, poczynionych w Mieluziejewie. "Ona nie chce się podobać - myślał - być piękna, czarująca. Ma w pogardzie tę stronę kobiecej natury i chce się jak gdyby ukarać za to, że jest tak piękna. I ta dumna wrogość wobec samej siebie czyni ją dziesięć razy bardziej porywającą.
Wszyscy staliśmy się ludźmi tylko w takiej mierze, w jakiej kochaliśmy ludzi i w jakiej mieliśmy możliwość ich kochać.
Dzieci są całkowicie szczere, nie wstydzą się prawdy, a my z obawy, by nie wyglądać na zacofanych, gotowi jesteśmy zaprzedać to, co nam najdroższe, chwalimy to co nas odpycha, i potakujemy temu, czego nie rozumiemy.
Powszedniością zaś, wypełniającą ciężko rannemu dokuczliwe, przewlekłe dni szpitalne, przykuwającą wszystkie jego myśli, była jego rana, która go wydarła z szeregów walczących, z twardego bitewnego życia.
Takich wrogów mało wziąć żywcem. Trzeba i potem nie pozwolić im umrzeć.
Akunin - to łotr, ale drobny, tyle że silny. Ma własne reguły gry, które ustanawia sam dla siebie. Nie mieszczą się one w ramach prawa, lecz dla swego kodeksu akunin nie pożałuje nawet życia. Dlatego wzbudza nie tylko nienawiść, ale i szacunek.
Świat składa się ze Światła i Ciemności, z Dobra i Zła. Ten, kto trzyma się samego Dobra, nie jest wolny - podobny jest do wędrowca, co odważa się podróżować tylko pośród białego dnia, lub statku, zdolnego żeglować jedynie przy pomyślnym wietrze. Prawdziwie silny i wolny jest ten, kto nie boi się kroczyć nocą wśród ciemnych zarośli. Ciemne zarośla to świat w całej jego pełni, to dusza ludzka ze wszystkimi jej przeciwieństwami.
Takich jak ty nie gryzą psy, nie tykają żmije, nie żądlą osy. Zwierzęta i rzeczy cię lubią. Jesteś człowiekiem bardzo rzadkiego gatunku.
Prawdziwe piękno zawsze jest smutne.
Są dwa piękna: piękno radości i piękno smutku. Wy, ludzie Zachodu, wolicie pierwsze - my drugie. Bowiem piękno radości trwa nie dłużej niż lot motyla. A piękno smutku jest twardsze niż kamień. Kto pamięta miliony szczęśliwych zakochanych, co przeżyli spokojne życie, zestarzeli się i umarli? A o miłości tragicznej tworzy się pieśni żyjące wieki.
Erast Pietrowicz wyjaśnił mu: - I mustn't love anybody. My love brings diseaster. I cannot love. I cannot love.
za pomocą obiektywu fotograficznego nie sposób utrwalić prawdziwej urody: jest zbyt żywa i nieprawidłowa, zbyt zmienna. A może cała rzecz w tym, że prawdziwą urodę odbiera się nie oczyma, lecz jakoś inaczej
Silnemu człowiekowi nie trzeba skrępowania Dobrem, nie musi mrużyć jednego oka, by nie ujrzeć przypadkiem czegoś strasznego.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl