Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "leszek dla", znaleziono 151

Trzystuletnia historia komnaty rozpoczęła się od rozbudowy pałacu w Charlottenburgu. Według projektu sala dekorowana bursztynem miała znaleźć się na parterze pałacu.
Zamek najeżony wieżyczkami i wysokimi szczytami w dachach stał, z właściwie unosił się na wodzie, kilkadziesiąt metrów od brzegu.
Lisabeth mówiła cicho, ale stanowczo. Bała się oczywiście, że Wittich poczyta to za zbytnią zuchwałość. Ryzykowała, że złość w nim weźmie górę nad strachem, ale wyboru już nie miała. Albo w dyby ją tutaj zakują, a i tak przecież nadchodzącą zimą śmierć z głodu ją czekała, albo dostanie to, po co przyszła.
- Lyngurium to mityczny kamień, dzisiaj rzeczywiście utożsamiany z bursztynem - odezwał się nieoczekiwanie pastor Brown. - Tak nazywali go Grecy i Rzymianie. Dosłownie oznaczał "mocz rysia". Chociaż tak się to teraz tłumaczy, wówczas rysia uznawano za nieznany gatunek wilka.
Od internetu nie było ucieczki. Zresztą nie dało się już bez niego funkcjonować, gorzej, że nie dało się także funkcjonować bez portali społecznościowych.
Jeśli masz pewność, że takie praktyki czyni, to zgłosić to sędziemu powinieneś. Czarostwo to poważne oskarżenie, pod sąd prowadzi.
Również książki każdy odbiera inaczej, a rozmowa o nich jest jak opowiadanie o muzyce.
... przeważnie na wszystkie spotkania po latach jest już za późno.
Istnieją jednak kobiety, które zaprzeczają dziełu Stwórcy, ukrywające swe piękno pod zasłonami szariatu, narzuconego im przez zazdrosnych mężczyzn. Nie sądzę aby Bóg był z tego zadowolony.
Do dziś nie rozumiem, po prostu nie rozumiem, jaki interes miał Anioł Stróż, 'ciągnący się za mną całe życie', w wyciąganiu mnie z przeróżnych karkołomnych opresji.
Jestem głęboko przekonany, jako koneser istoty piękna, że po stworzeniu kobiety Stwórca już nic piękniejszego nie mógł wymyślić i zarządził sobie dzień wolny.
Do czyśćca przybywało się na czas nieokreślony i trzeba było kupować odpusty dla jego skrócenia, a ja wolałem drobne wydać na karuzelę.
Czyściec zawsze mnie niepokoił. Czas przebywania w nim był również wielką niewiadomą. Katecheta udawał, że coś tam wie.
Wszystko działo się jakimś cudem i to było fascynujące przeżycie.
Nieumiejętne, nierozważne kroki kończyły się boleśnie.
To nic, że za partnerkę masz grabie, taniec wymaga poświęceń.
Morze czekało na swój czas.
Co było, nie wróci, co będzie, nie warto przewidywać.
Dzieciństwo nie upoważnia do powrotów.
Nad każdym łajdakiem stoi jeszcze większy łajdak i każdy, jak to łajdak, ma coś na sumieniu.
Traktora nie pogłaszczesz, nie przytulisz.
... na morzu czujesz swoje zagubienie, nieważność, podległość, zależność od kaprysu fali i wiatru. Nic nie należy do ciebie, jesteś kroplą w tej nieskończoności.
W wilgoci na betonowej podłodze, trudno zaufać Bogu i spowiadać politycznych i kryminalistów.
Matka Boska? Mama? Zawsze są na zawołanie. Jakby właśnie zeszły z obrazka.
Każdy coś zostawiał, każdy za czymś tęsknił.
Zrozumieć morze - to nikomu się nie udało.
Ale koniec nadchodzi zawsze.
Dziewczyny nie wdrapują się na drzewa, robią lalkom ubranka na drutach, skarżą, haftują, nie pasują do męskiego towarzystwa. Problem z siostrą był więc poważny.
Ja ukrywałem się w brzuchu mamy; wiem tylko, że przebywając w tej skrytce, znakomicie opanowałem śląską gwarę.
Nie mam najlepszych stosunków z administracja niebios, stąd sprawa pozostaje, jak dotąd, w impasie.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl