Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "liga do nich", znaleziono 11

Piłka nożna to gi­gan­tycz­na fa­bry­ka opo­wie­ści, a każdy sezon jest jak nowa seria te­le­no­we­li pod ty­tu­łem „Pre­mier Le­ague”, „Liga Mi­strzów” czy „mi­strzo­stwa świa­ta”.
-Ciągoty raczej! Jak wódka dla alkoholika. A wszystko przez to, że nie chę dać dupy!
Wszystko działo się tak, jak to sobie zamyśliła. Nic nie odbiegało od planu, który opracowała i konsekwentnie realizowała. I tylko jedna myśl ją kłuła w serce - nic nigdy nie dzieje się tak, jak człowiek sobie wymyśli. Bóg zawsze rzuci coś pod nogi i to coś zazwyczaj zmienia całkowicie bieg wydarzeń.
Zdobyć mężczyznę to jedno. Utrzymanie go, podsycanie żaru związku – to już zupełnie inna sprawa
Chcesz dowiedzieć się czegoś o drugim człowieku, podaj mu na tacy fakty z własnego życia. Proste i zawsze skuteczne
Nie potrafił utrzymać spokoju, wiedząc, że zbliżała się taka przyjemność. Nareszcie! Będzie mógł pobawić się nimi. Jego ślicznymi, żywymi laleczkami. Leżały w pokoju na łóżkach i czekały na niego. Laleczki, tak tym były. Żywe, a nie takie, jakimi bawił się kiedyś. Miał silikonowe kobiety, lalki naturalnej wielkości. Przez chwilę go to bawiło, dając namiastkę przyjemności.
Czy możemy wrócić do sesji zdjęciowej? Proszę, nie mieszajmy pracy z przyjemnościami.
Ligę Mistrzów można przyrównać do niezwykłej, olśniewającej dziewczyny, która pozwala ci przeżyć niezapomnianą noc. Liga jest natomiast wierną kobietą, która towarzyszy ci w życiu codziennym, w chwilach radości jak i smutku.
Sierżant Colon ze Straży Miejskiej Ankh-Morpork (nocna zmiana) spojrzał na promienne twarze nowych rekrutów. Westchnął. Przypomniał sobie swój pierwszy dzień. Starego sierżanta Wimblera… Co za drań! Ciął językiem jak pejczem. Gdyby dożył i zobaczył…
Jak to nazwali? Rekrutacja afirmatywna czy jakoś tak. Krzemowa Liga Walki ze Zniesławieniem nachodziła patrycjusza tak długo, że w końcu…
- Spróbujcie jeszcze raz, młodszy funkcjonariuszu Detrytus — powiedział Colon. — Sztuczka polega na tym, że zatrzymujecie rękę tuż nad uchem. No już, wstańcie z podłogi i spróbujcie znowu zasalutować.
Myślicie, że wiecie coś o wampirach? Figa, nie wiecie o nich niczego.
Duncan miał inne sprawy, którymi musiał się
zająć – król nigdy nie próżnował – ale wiedział, że jego
dowódcy wymyślą skuteczny plan. Nie musiał przejmować
się jego szczegółami. Zdolność delegowania zadań
była cechą dobrego przywódcy i charakteryzowała sposób rządzenia Duncana. Wybierał jako swoich podwładnych
ludzi godnych zaufania i pozwalał, by zajmowali
się różnymi sprawami.
– Po co kupować psa i samemu machać ogonem? –
zwykł mawiać.
– Nie powinno się mówić raczej „Po co kupować psa
i samemu szczekać”? – zapytała raz Cassandra, kiedy była
mała.
Duncan wzruszył ramionami.
– Szczekać, machać ogonem… Psy robią jedno i drugie.
Po co robić cokolwiek z tego, jeśli ma się psa?
– Czyli będziemy mieć psa? – zapytała z entuzjazmem,
ale jej ojciec potrząsnął głową.
– Nie, na razie muszę sam machać ogonem – odparł.
– Poza tym kto z psami lega, ten z pchłami wstaje.
Tamtego wieczoru Cassandra poszła spać jako bardzo
zdumiona dziewczynka.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl