Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lista dla", znaleziono 281

Jego obecność zahipnotyzowała mnie. Nagle wrosłam w to miejsce jak otaczające mnie drzewa.
Ktoś po­wi­nien po­wie­dzieć wszyst­kim uro­czym oso­bom po­kro­ju He­ather, żeby nie zwie­rza­ły się tak ocho­czo obcym. Żeby nie mó­wi­ły im o naj­bar­dziej pry­wat­nych spra­wach. Nie pu­bli­ko­wa­ły na Fa­ce­bo­oku każ­de­go oso­bi­ste­go dro­bia­zgu. Nawet ci przez myśl nie przej­dzie, kto może użyć tych in­for­ma­cji prze­ciw­ko tobie.
Każdy za­słu­gu­je na drugą szan­sę, na trze­cią nie za­słu­gu­je nikt.
Mi­łość do cie­bie spra­wia­ła, że bo­la­ły mnie kości, hu­cza­ło w gło­wie, mro­wi­ło w koń­czy­nach i strasz­li­we, ol­brzy­mie po­czu­cie cudu ist­nie­nia wy­peł­nia­ło całe moje ciało.
Jej ból nie jest emo­cją, ale pier­wot­nym krzy­kiem. Prze­szy­wa na wskroś, nie spo­sób go znieść. Wi­dzia­łam w życiu wiele ro­dza­jów udrę­ki, ale żadna nie była tak strasz­na jak ta.
Jej ból nie jest emo­cją, ale pier­wot­nym krzy­kiem. Prze­szy­wa na wskroś, nie spo­sób go znieść. Wi­dzia­łam w życiu wiele ro­dza­jów udrę­ki, ale żadna nie była tak strasz­na jak ta.
Nie po­no­sisz od­po­wie­dzial­no­ści za to, co zda­rzy­ło się przed twoim uro­dze­niem. Ale od­po­wia­dasz za to, żeby nie po­wtó­rzy­ło się to w przy­szło­ści.
Zespół chudych i giętkich jak glisty tancerzy płci obojga wyginał śmiało ciało w rytm czegoś, co Szymonowi przywodziło na myśl huk młota udarowego. Gawiedzi się jednak podobało.
"Spodziewałam się, że żałoba to nieznośny smutek, ale dałam się zaskoczyć. Była olbrzymią niestabilnością. Utratą orientacji, utratą tożsamości, utratą spójnego "ja"." Dr Lisa M. Shulman "Mózg w żałobie".
Liset otworzyła drzwi naprzeciwko łóżka. Ze środka wyleciały roje much, buchnęło smrodem – i zobaczyłem wielką świnię w wannie. – ¡Coñooo! Kurdeee! – krzyknął zadowolony José. Świnia stała nieruchomo, utytłana w łajnie, chrumkała. Musiała ważyć jakieś osiemdziesiąt kilogramów. Mąż Liset, Juan, przeszmuglował ją w worku ze wsi, kiedy jeszcze ważyła nie więcej niż dwadzieścia. Wszyscy sąsiedzi zrzucili się na ten zakup, a teraz donosili solidarnie odpadki jedzenia. Podtuczyli nieźle wieprzka i wkrótce miało być świniobicie. Zwierzę stało w wannie, bo uznali, że jeśli będzie na podwórku, to ucieknie, ktoś je ukradnie lub doniesie, że je mają.
Łatwo być samemu, kiedy jest to twój własny wybór, znacznie trudniej, kiedy człowiek jest do tego zmuszony.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl