Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lub dusan", znaleziono 106

Z Susan zabawa była mniej więcej taka jak ze spleśniałym kalafiorem.
Susan nie znosiła literatury. Wolała poczytać dobrą książkę.
[Susan]Jakoś radziła sobie z edukacją. Jednak uważała, że szkoła stale usiłuje jej przeszkadzać.
-(...)Umysł może zapanować nad ciałem! Inaczej czemu by służył?
-Sama się często zastanawiam...-Susan pchnęła kolejne drzwi.
''Nazywam się Emma Cartwright. Nic wam to jednak nie powie. Cztery lata temu nazywałam się Susan Webster. Zabiłam swojego trzymiesięcznego syna."
(Susan)-To może być niebezpieczne. Nie sądzę, żeby znalazła się tam z własnej woli. Dasz sobie radę w walce?
(bóg Bilious)-Tak. Mogę wymiotować na ludzi.
Susan chwyciła kartkę i zmięła ją w kulkę. (...) Rzuciła kulkę do kosza. Nigdy nie chybiała. Czasem kosz się przesuwał, by nie chybiła.
-A ty co będziesz robić- spytała Susan, chwytając wiadra.
-Będę się martwił jak demon, a wierz mi, nie jest to łatwe zadanie.
Susan zatrzymała się i popatrzyła na ptaka groźnie.
-Czyżbyś chciał wygłosić jakieś komentarze?
-Kra,kra-odparł kruk i nastroszył pióra.
-To dobrze.
Susan rozejrzała się. Pokoik był nędzny - taki często wynajmują osoby, które nie planują mieszkać w nim długo; w takim nocą przejściu po podłodze towarzyszy chrzęst karaluchów w śmiertelnym flamenco.
…część Holly, która rozumuje, widzi, słyszy i pamięta, jakimś sposobem opuściła jej ciało i podążyła za mną korytarzem do sali dla rodzin, po czym, nie korzystając z oczu i uszu, zarejestrowała moją rozmowę z Susan.
[...] Ludzie mogą odejść, lecz zostają w twoim sercu. I jeśli naprawdę masz szczęście, twoja bratnia dusza któregoś dnia znajdzie drogę do ciebie.
[...] -Kocham cię, Hannah Cho. Zawsze kochałem i zawsze będę cię kochał - mówię.
Przełknęła ślinę i patrzy na mnie, jej oczy są tak poważne.
- Ja też cię kocham, Jacobie Kim. I nigdy nie pozwolę ci odejść.
Smutku nie należy się bać. Smutek należy próbować zrozumieć - zrozumieć jego źródło, dotrzeć do niego i rozwiązać problem.
- jedz domno...O,, chwileczkę! Byłbym zapomniał. - wyjął łyżkę z kieszeni płaszcza.- Pełen serwis, co? Wiesz, ilu ludzi na górze zabiłoby za łyżkę?
- A wiesz - wypaliła - ilu ludzi mogłabym zabić łyżką?
Mhe verujta. - Zaufaj mi, jakby moja dusza była twoją duszą.
Bądź jak kwiat, jak kwiat na tafli jeziora.
To nie wolności pragnęła. Pragnęła w coś wierzyć, w coś, dla czego mogłaby biec na złamanie karku i walczyć z narażeniem życia, ku czemu mogłaby wyciągnąć ręce w każdej sekundzie życia.
-A która lwica przyzna się, że gryzie?
-Proszę, proszę - mruknęła, posyłając mu najbardziej koci ze swoich uśmieszków. -Więc jednak ma poczucie humoru.
-Proszę, proszę -zaripostował. -Próbuje odwrócić kota ogonem.
Czasami sprawiedliwość objawia się w małych zwycięstwach.
Zawsze będę u twego boku(...), a ty u mojego. Więź nie woda.
Zdawało się to zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe.
Oceń swoich przeciwników-mawiał. Zbadaj teren. Jeżeli to możliwe, wybierz pole walki.
- Jesteś skuta.
- Wkurzyłam pana admirała.
- Nie wątpię
Gdybyś tylko zechciała, Safiyo, mogłabyś ukształtować świat na nowo.
Nigdy nie wiesz, w jakich znajdziesz się warunkach - zwykł mawiać. - Buty winny być dla ciebie towarem luksusowym, a nie podstawowym.
Umiem oddzielić prawdę od kłamstwa, ale to tyle. A nawet gdy wiem, co jest prawdą, a co nie… Jaką masz gwarancję, że sama nie kłamię?
Był dobry. Najlepszy wojownik, z którym kiedykolwiek walczyła. Ale Safi i Iseult były lepsze.
Jeśli uciekniesz, domno – mruknął głosem tak niskim, że zawibrował jej w piersi – to dopadnę cię na końcu świata.
-A ja nie jadłam od wielu godzin. -Rzuciła mu gniewne spojrzenie. - Oddaj to, Polly, albo wykastruję cię widelcem.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl