“Siostry, szczególnie te, które lubią cukierki, maja doskonały słuch.”
“Tak, kobiety nie lubią innych kobiet i to bardzo, a starsze nie lubią młodszych, zresztą odwrotnie też, ale najgorzej maja te, które chcą wejść do sfeminizowanych rodzin i wyłuskać z nich rodzynka, jedynego, uwielbianego mężczyznę, którego kochają wszelkie babki, siostry, ciotki i kuzynki.”
“-Vinnie -jęcze - Daj mi buziaka, co?
-Nie dam- droczy się ,unosząc wysoko głowę.
-Dupek!
-Który bardzo cię lubi- Przegryza wargę.
-Tylko lubi?- Krzywię się nieusatysfakcjonowana -Myślałam, że coś więcej.”
“– Gdyby ojciec cię zawiódł, daj mi znać – powiedział. – Lubię ratować panny z opałów.
– Nie jestem panną w opałach.
– A mogłabyś chociaż udawać?”
“"- Przepraszam serdecznie, że nie jestem tak niedojebana życiowo jak dziewczyny, które lubisz ty! I że nie wyglądam jak siódme dziecko ubogiej praczki i nie muszę się chwytać byle czego, tylko mogę spotykać się z przystojnymi facetami. A przede wszystkim nie muszę marnować życia z tymi facetami, którzy za chuja nie maja gustu. "”
“Mazurzy, według świadectw pisarzy niemieckich, są żywi, weseli, uprzejmi, gościnni, towarzyscy, serca maja tak dobre, ze podzielą się ostatnim kawałkiem chleba, ale obok tego są kłótliwi, w pracy niewytrwali, lekkomyślni, mało dbający o jutro - po takich określeniach Niemcy (Paul Hensel, C. E. Lack, Hermann Braun) zaznaczają, że charakter ich jest "czysto polski". Mazur nie lubi nowości zarówno w gospodarstwie, jak w życiu domowem i publicznem - pomimo wrodzonych zdolności brak mu dążenia naprzód.”
“– Ja i tak wolę długie lato niż długą zimę, nawet tak łagodną jak zeszłego roku.
– Muszę cię rozczarować. Globalne ocieplenie nie spowoduje, że zimą dni będą dłuższe i mniej deszczowe. Zmiana klimatu nie poprawi tego, czego nie lubimy. Zmiana klimatu tylko zepsuje to, co lubimy.
– Marzę o tym, żeby w czasie ferii zimowych wyjechać na południe. Ale z kim? Za pensję nauczycielską?
– Znowu muszę cię rozczarować. Niedługo wyjazd na południe, nawet w środku naszej zimy, wypadnie z zestawu opcji. Chyba że chcesz się usmażyć albo powirować w tornadzie. Wiesz, że tornado potrafi unieść krowę jak piórko?
Natalia nic na to nie powiedziała. Tymon był dobry w rozczarowywaniu, również wtedy, kiedy siedzieli w kawiarni Bajka. Niezależnie od jego intencji, wzmianka o krowie Natalię ubodła, ponieważ ostatnio utyła. Niedużo, ale jednak utyła. A zawsze była taka szczupła i lekka jak piórko. Może to śmieszne, kiedy dwudziestoośmiolatka używa słowa „zawsze”, mówiąc o swoim życiu. Z drugiej strony, kiedy miała osiemnaście lat, dwudziestoośmioletnie kobiety to były dla niej stare lampucery. Co wtedy myślała o paniach w takim wieku jak bufetowa? W ogóle o nich nie myślała. Nawet ich nie zauważała. Starsi ludzie byli dla niej przezroczyści jak duchy.”