Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lucja do z", znaleziono 15

Lucia... mężczyzna nie jest skomplikowany, to bardzo proste urządzenie i miewa dwie potrzeby. Albo ma ochotę na sex albo by coś zjadł.
Lucia utkwiła w nim zimne spojrzenie. Ciągle to wracanie do dzieciństwa! Niezależnie od tego, jak straszliwych czynów dopuszczają się te potwory, zawsze wytłumaczeniem są ich przeżycia z dzieciństwa.
Życie jest zbiorem chwil.
Kiedyś umrę, ale moja opowieść będzie trwała wiecznie, gdyż wspomnienia są nieśmiertelne.
Nieważne jak szokujące i dziwne są twoje poglądy dla innych. Nigdy nie powinnaś się zmieniać.
Seks łączy dwoje ludzi. Pokazuje ich wrażliwość, ich słabe strony, ich małe nieadekwatności. Pozwala zapomnieć o wszystkich, ale też przypomnieć tej drugiej osobie, że jest się przy niej. Pozwala na pogłębienie relacji - oczywiści pod warunkiem, że się nawzajem lubi, kocha i rozumie. Tak rozwija się poczucie intymności i bliskości.
Nie jestem delikatny ani romantyczny. Ale to, co czuję, nie jest dla mnie normalne. Ten głód. To pożądanie. To pragnienie. Nie mogę przestać o tobie myśleć. Jesteś dla mnie jak powietrze. Bez ciebie umieram. Nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego. Instynkt mówi mi, żebym nie odpuszczał. Nie rezygnował z nas... Z Ciebie.
Nie potrafiłaby połączyć uczucia ze słowem.
Drobiazgi. Któregoś zimowego poranka poszłam do nich pożyczyć kawę i ona naprawdę prasowała jego bokserki – miały być ciepłe, kiedy Rex wyjdzie spod prysznica.
Przy posiłku i później, przy kawie i winie, mężczyźni rozmawiali o poezji, jazzie, sztuce. Kobiety sprzątały ze stołu, myły naczynia, kładły dzieci spać i słuchały mężów.
Kiedy podróżujesz, cofasz się o krok od fragmentarycznej, niedoskonałej linearności własnego czasu. Tak jak przy czytaniu powieści – wydarzenia i ludzie stają się alegoryczni i wieczni. Chłopiec siedzący na murku w Meksyku gwiżdże. Tess opiera głowę o obok krowy. Będą to robić zawsze, a słońce będzie wpadało do morza.
Świat przetrwał, ale nie jest to już ten sam świat. Tragedia nowojorska odcisnęła ślad na każdym z nas, żyjemy pod grozą terroru, nie wiemy, jak i kiedy i przed kim się bronić
...Kiedy ty robisz wdech, ja robię wydech. Nie odwrotnie. Może i jestem Bestią, która popycha swoją Piękną na drodze do sukcesu, ale ty jesteś kotwicą, która zapewnia mi bezpieczeństwo na wzburzonym oceanie i nie pozwala mi utonąć w jego falach.
– Gdy pracowałam w  Londynie  – powiedziała  – szefem mojego zespołu anglistów był niejaki Lucca. Nie był klasycznie atrakcyjny, ale dość inteligentny i miły, więc podobał się wielu kobietom. Prowadził dziennik i pisał w pracy, może dlatego, żeby nie mogła go znaleźć jego żona. Tak czy inaczej, w szkole pojawiła się nowa młoda nauczycielka, która zadurzyła się w Lucce i pewnej nocy włamała się do szkoły, żeby przeczytać jego dzienniki. Za wszelką cenę chciała sprawdzić, co o niej pisał.
– I co o niej pisał? Clare parsknęła śmiechem.
– W tym tkwi ironia całej tej sytuacji. Nic. W  ogóle o  niej nie wspominał. Lucca sam mi to powiedział. Woźny przyłapał ją na włamaniu i  kobieta musiała odejść ze szkoły. Z pewnością była niezrównoważona. Ale wiesz, co w tym było najzabawniejsze?
– Nie – przyznałam, wyczuwając, że muszę udzielić jakiejś odpowiedzi.
– Najzabawniejsze było to, że potem musiał o niej napisać.
Imię i ciało Dominiki – zachowały się, a życie zostało zamienione na inne. Na życie Laury, o której nikt nigdy nie słyszał. Ale przecież Dominika pamiętała. I siebie, i postać najlepszej przyjaciółki. Tymczasem wszystko zniknęło, z Laurą na czele. Nie pamiętały jej nawet dzieci! Wszystko zniknęło, z dnia na dzień rozpuściło się w powietrzu. Zdjęcia Dominiki do czasopism, jej dom, jej zmyślne meble, wszystko. Uchowało się tylko zdjęcie Gracji i Lucjana, które wisi w salonie Laury, które Dominika zrobiła jakże niedawno…
© 2007 - 2024 nakanapie.pl