Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "march przed nic", znaleziono 114

Pamięć to niezwykły artysta, potrafi przemalować barwy życia, zatrzeć to, co szare i przyziemne, a zachować tylko piękne elementy, najbardziej wzruszające kształty.
[...] ludzie nie zawsze dają wiarę prawdzie. Zwłaszcza wtedy, gdy nie do końca pasuje do obrazu, który już sobie stworzyli.
Jak szybko może się odwrócić szczęście.
W dzisiejszych czasach wszyscy uważamy się za indywidualistów, w rzeczywistości jednak zachowujemy się dosyć jednolicie, a tym samym przewidywalnie.
Każdy jutrzejszy dzień dla wszystkich jest wielką tajemnicą, ale ta tajemnica powinna prowokować do śmiechu i urzeczywistnienia marzeń, nie zaś do strachu i odrzucenia.
Liczymy, analizujemy za i przeciw, a tymczasem życie upływa i nic się nie dzieje.
Powiem panu tak: gdy ludzie chcą wybrać gówno zawsze wybiorą gówno oryginanej marki, a nie podrabiane gówno instant, które chcecie im zaoferować
Twierdzi, że ludzie piszący kod - a może powinienem raczej powiedzieć "ludzie zlecający pisanie kodu" - chcą, byśmy byli szczęśliwi, gdyż frustracja jest nieproduktywna. A niekiedy nawet niebezpieczna.
-Ale skoro superinteligencja stanowi także zagrożenie dla egzysencji, to dlaczego w ogóle ją budujemy? [...]
-Bodźce do jej rozwijania są zbyt silne. Korzyści finansowe, produkcyjne, militarne. Wojny będą wygrywać wojska w dużej mierze złożone ze sztucznych inteligencji.
- Kiedy auto samojezdne popełni błąd, wszystkie inne auta uczą się na tym błędzie i go więcej nie popełniają. A różni ludzie wciąż popełniają ten sam błąd. Nie uczycie się od siebie nawzajem
- Coś ci zdradzę - mówi Piotr. - Czasami nawet jeden człowiek popełnia drugi raz ten sam błąd.
- (...) Wiesz, kto to filozof?
- Owszem. Ktoś, kto próbuje rozwiązać problemy za pomocą logiki.
Stary się śmieje.
- To, co opisujesz, to chyba raczej komputer...
- Wiesz właściwie, dlaczego nazywamy to "siecią"?
- Bo jesteśmy w niej uwikłani
Powinieneś zadać sobie następujące pytanie: czy żyjemy w dyktaturze o tak wysublimowanych metodach, że nikt nie zauważa, że żyjemy w dyktaturze? A zaraz kolejne: czy to rzeczywiście dyktatura, skoro nikt nie zauważa, że to dyktatura? Gdy nikt nie czuje się okradany ze swojej wolności? Przecież wolność w Qualitylandii w żaden sposób zabroniona nie jest.
Z racji potworności trudności, jakie przysparza życie w tym durnym świecie, mówimy nie o stworzeniu, lecz o potworzeniu.
Mam po prostu po dziurki w nosie tego, że nikt nigdy nie bierze za nic odpowiedzialności. Że zawsze winny jest system. A przecież gdzieś istnieją ludzie, którzy są odpowiedzialni za to, że system jest, jaki jest!
To się nazywa multitasking, dobra kobieto. Coś co tacy jak ja opanowali już w czasach Amigi. Ale wiem, że ludziom wciąż przychodzi to z trudem.
Przypadki już nie istnieją. Nie. Większy zastrzyk finansowy na jakiś zbożny cel tu czy tam może zdziałać cuda, i to nie tylko w polityce.
Poznawanie kobiety jest jak odkrywanie Natury – nigdy niekończące się, pełne tajemnic, a przy tym bardzo ekscytujące, jakkolwiek męczące, mimo to od czasu do czasu dostarczające niebywałej rozkoszy.
Uprawianie filozofii dla filozofii, to forma masturbacji intelektualnej, którą filozof podejmuje, kiedy traci nadzieję, że będzie wysłuchany. ***** Niestety, z filozofią nie da się kochać, można co najwyżej ją pokochać.
Na pierwszy rzut oka oceniamy nie stan faktyczny, a to, co widzimy. Każdy z nas więc podlega nieświadomie Syndromowi Autostrady, wydając własne subiektywne sądy na podstawie cech wyodrębnionych zdarzeń. Tym samym ranimy tych, których te sądy nie dotyczą.
Nie da się przekonać żadnego zwierzaka, aby swoim żerem dzieliło się z innymi w zamian za obietnicę dostatniego życia po śmierci w jakimś zwierzęcym niebie. Żadne też zwierzę nie podporządkuje się miernocie, tylko najsilniejszemu w stadzie. Niestety ludzie kierują się innymi zasadami. Stąd te problemy…
Masy zawsze potrzebowały pożywki i wszechwiedzącego proroka, głoszącego półprawdy, choćby je to ośmieszało.
Istota konfliktu nauki z religią nie wynika z różnic merytorycznych tych dwóch znacząco odmiennych magisteriów wiedzy, a niewłaściwego umocowania religii w społeczeństwie.
Siła teizmu przejawia się w ślepej wierze, ateizmu – w rozumie. To by tłumaczyło, dlaczego mamy tak niewielu ateistów.
Wprawdzie wraz z pokoleniami zmieniają się poglądy, lecz moda na religie, jakkolwiek w innym wydaniu, pozostaje.
Rzeczywistość koryguje urojenia, a ceną jest rozczarowanie.
Pozycja guru w sektach jest tak silna, jak wiara ludzi w jego nadprzyrodzone zdolności i bezgraniczną wiedzę, a istota tej wiary ufundowana jest na niewiedzy i słabościach jego wyznawców, dla których jest on niepodważalnym autorytetem, godnym naśladowania.
Masy najchętniej głosują na miernoty, bo najlepiej do nich pasują.
Wspólną cechą religii i demokracji jest to, że obie zostały stworzone przez człowieka celem zaspokajania określonych potrzeb, przy czym obowiązuje zasada: „im więcej religii, tym więcej biedy i mniej demokracji”.
Świat jest ze swej istoty dualistyczny, ale rzeczywisty, lecz nie może być równocześnie rzeczywisty i urojony.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl