Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "matkom pan narod", znaleziono 4

Nie jesteśmy narodem zwycięzców, ale wszyscy Polacy to jedna rodzina, miała matka syna i bania u Cygana do rana.
Wie Pan, w trzydziestym ósmym roku Niemcy wyrzucili wszystkich Żydów ze Zbąszynia. Tych, co nie mieli obywatelstwa niemieckiego. I oni zaczęli opowiadać, co tam się dzieje, ale nikt im nie wierzył. My się wszyscy wychowywaliśmy w Krakowie i to było blisko kultury niemieckiej. Ojciec dobrze mówił po niemiecku i matka dobrze mówiła po niemiecku. Nikt by wtedy nie uwierzył, że ten kulturalny naród wielkich filzozfów i kompozytorów jest gotowy do takich zbrodniczych czynów.
Z Seulu Pjongjang wygląda jak wiszący nad Półwyspem złowieszczy cień, oddalony o dwieście kilometrów, tak bliski, ale niedający się dotknąć. Po dekadach takiej tęsknoty w narodzie budzi się rozgoryczenie. Ludzie wciąż rozpamiętują stratę, jak nieuleczalną chorobę, nieusuwalny zawód i ból. Mogą się tylko zastanawiać, co się stało z życiem, które mieli razem prowadzić. Dla tych z nas wychowanych przez matki i ojców, którzy doświadczyli takiej traumy na własnej skórze, przerwanie tego rozpamiętywania jest niemożliwe.
Jeden jest stół, jedno krzesło, jeden chleb, jedno wino, jeden jest ojciec i jedna matka, a przecież w każdym narodzie, w każdej kulturze nazywają się inaczej. Tak też jest z Bogiem. Hindusom i Chińczykom, chrześcijanom i buddystom – wszystkim chodzi o to samo, wszyscy oni mają nadzieję na to samo, pragną tego samego i wierzą w to samo, tyle że nazywają to inaczej niż my. W refleksji politycznej ludzi postępowych nacjonalizm został przezwyciężony, należy do przeszłości – w religiach wszędzie jeszcze dominuje dziecinna wiara w jedyną słuszność własnego wyznania. Lecz przecież nauka już dawno temu odnotowała loci communis we wszystkich formach wiary, jakie istnieją na świecie, religioznawstwo już nie zna religii, która miałaby patent na zbawienie.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl