Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mikesz czasy", znaleziono 11

Te czasy, kiedy kobieta była własnością mężczyzny, już dawno odeszły w niepamięć. I bardzo dobrze, bo nikt nie powinien nikogo mieć na własność.
Niesprawiedliwość losu nie da się wyeliminować; trzeba się jej pokornie poddać i mieć po prostu nadzieję, że kiedyś nadejdą lepsze czasy .
Kiedyś ludzie myli się tylko w soboty - i to cała rodzina w tej samej wodzie - i żyli, a teraz? Żel! Szampon! Odżywka! Balsam! Maść na hemoroidy! Co za czasy! Nawet w policji nie mieli takich wymagań.
Za duży ma tyłek jak na dzisiejsze czasy — ze smutkiem pomyślał Zagrobny. — I jeszcze wbija go w te obcisłe dżinsy. Guzik znajdzie, a nie męża. Teraz modne są chude tyczki. Mogą nie mieć piersi, ale obowiązkowo muszą być chude”.
- Takie były czasy- mówił Hreczko. - Że wszyscy chlali, pamiętasz? Politycy, bo musieli zrobić państwo, a nie wiedzieli jak. Pismaki, bo tak było modnie. Przedsiębiorcy, bo mieli za co. Ludzie po domach, bo im się walił górniczy świat. A gliniarze, bo na trzeźwo się wtedy w policji nie dało.
Tak właśnie miała się skończyć nasza wielka ucieczka, nasza wyprawa na bogate Pomorze. Staliśmy się brańcami, bydłem, które można sprzedać za paciorki i skóry.
Po raz wtóry powtórzę ci jednak, abyś zapamiętał to sobie po wsze czasy: bogowie bywają przewrotni.
Bo oto zaczynał się dla mnie i dla Barnima czas pod wieloma względami najszczęśliwszy w życiu.
Jak wiemy z książek historycznych - chociaż naprawdę trudno w to uwierzyć - były czasy, gdy Organizacja Narodów Zjednoczonych miała stu siedemdziesięciu dwóch członków. Organizacja Planet Zjednoczonych ma ich tylko siedmiu i to nieraz wydaje się dużo. W kolejności oddalenia od Słońca reprezentowane są planety: Merkury, Ziemia, Księżyc, Mars, Ganimedes, Tytan i Tryton.
Cholera! Dlaczego tak późno na to wpadła?! Przecież mogła mu zrobić zdjęcia! Była zła na siebie za to gapiostwo. No nic, w domu chyba miała jego fotki z młodości. Dobrze pamiętała, jak je paliła. Najpierw skrapiając krwią z rozciętego nadgarstka. Chciała go zaczarować. Tak bardzo pragnęła jego miłości. Tylko czasem ból był nie do zniesienia. Każde spalone zdjęcie wywoływała na nowo. Ach, te czasy, gdy zdjęcia utrwalało się na kliszy...
Tam właśnie mijał mu czas, dziesiątki dni i nocy, które mógł spędzać ze mną. Mógł – miał przecież wybór, miał w sobie miłość, którą mi dotąd dawał. Tak myślałam wówczas, pamiętając dobre czasy. Poczułam znów ból. Okłamał mnie. Nie znałam powodów jego postępowania i tak dziwnego, niewytłumaczalnego zachowania. Myślałam, że go dobrze poznałam, że naprawdę znam go na tyle, by czuć jego myśli, nastroje i lęki. Chciałam go takim mieć. Poznanym i oswojonym. Mieć dla siebie. Tylko dla siebie. Poznać smak spokoju i delektować się nim po kres naszych dni. Poczuć radość przewidywalności.
W latach dziewięćdziesiątych bardzo trudno było się dostać do więziennictwa. Wokół ogromne bezrobocie, padały kolejne fabryki. A tu? Budżetówka, pewny pieniądz i przede wszystkim pieniądz solidny, pozwalający na godne życie. Lata jednak mijały, czasy się zmieniały, kraj się rozwinął. Poziom życia Polaków poszedł do góry. Gdy zaczynałem pracę, na sześćdziesiąt zatrudnionych osób tylko pięć miało samochody. Gdy odchodziłem niedawno na emeryturę, tylko dwóch chłopaków nie miało aut. Człowiek ma dziś zupełnie inne potrzeby. Jest większy dostęp do towaru, usług, dóbr. Wycieczki zagraniczne, przyjemności, zajęcia dodatkowe dla dzieciaka. Człowiek chce korzystać z życia.
Zmarszczył czoło na wspomnienie celowo zepsutych serwisów i wciągnął w nozdrza zapachy ze stołówki znajdującej się na parterze. Pomidorowa na rozgrzewkę, a panierowany schabowy na drugie. Szefowa kuchni, która pamiętała czasy złapania Marchwickiego, była bardziej konserwatywna niż prawicowa partia, a jej książka kucharska nie miała więcej niż dwie strony. Tak czy inaczej, wolałby teraz zjeść przypalonego kotleta i wodniste ziemniaki, niż jechać skuterem na Nowy Dwór, aby porozmawiać z matką mężczyzny znalezionego na basenie. Żeby tylko nie zapomniał wziąć odznaki. Niektórzy nie wierzą, że jest oficerem policji. Tylko gdzie ona jest? Westchnął ciężko i zaczął rozglądać się po pokoju.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl