Wyszukiwarka

Czy chodziło Ci o: mimo czarnymimo czarnejmimo czarnym ?
Wyniki wyszukiwania dla frazy "mimo czornyj", znaleziono 173

Cień gwałtownie zerwał się w jej stronę. Nim kobieta choćby drgnęła, przyłożył do jej policzka brzytwę. Następnie drugą dłonią wyciągnął przed nią lustro - tak, by odbiła się w nim jej twarz. W półmroku ledwie rozpoznała własne rysy.
Deryło z całej siły uderzył w bok automatu do gier. Ze środka dobyło się brzęknięcie, a do metalowej kieszeni wpadło kilka monet. Komisarz wyjął je i przeliczył. Zostawił sobie kwotę, którą zainwestował w oszukańczą grę, a resztę z powrotem włożył do maszyny.
Ku swemu rozczarowaniu niezatrzymywany wyszedł na zalaną słońcem ulicę. Spacerowały nią tłumy turystów. Z rzędu budek pełnych rozmaitych przekąsek, automatów do gier i sprzętów plażowych ryczały wakacyjne piosenki. Mieszały się w przerażającą kakofonię dźwięków.
Był potężnym, zwalistym mężczyzną, choć teraz, w wieku prawie sześćdziesięciu lat, część dawnych mięśni pokryła już warstewka tłuszczyku. Mimo to jego sylwetka zwracała uwagę i większość ludzi schodziła mu z drogi. Tymczasem on maszerował prosto przed siebie niczym koń z klapkami na oczach.
Śmierć Tamary Haler, jego służbowej partnerki, a do tego przyjaciółki, kompletnie go przybiła. Od kilku tygodni nie potrafił się pozbierać.
Zaburzenie normalnego rytmu dnia, oderwanie od obowiązków, choćby te były całkowicie trywialne, sprawiło, że komisarz pogrążył się w beznadziejnej żałobie oraz pustce samotności. Jego życie potoczyło się tak, że został kompletnie sam.
W umyśle komisarza się kotłowało. Nie była to jednak kotłowanina konstruktywna, prowadząca do jakichkolwiek konkretnych wniosków, lecz podtrzymująca stan permanentnego chaosu. Tak trwał od kilku dni...
Zdarzało się, że na miejsca zbrodni można było wejść jedynie w kaloszach. Wystarczyło, że zwłoki poleżały w upale kilkanaście dni i potrafiły wręcz rozlać się po pomieszczeniu. Tkanka ludzka przypominała wówczas cuchnące, galaretowate błoto.
Fale delikatnie chlupotały. Morze obmywało piaszczystą plażę i cofało się ku granatowym czeluściom. Kilkanaście metrów dalej wznosił się klif grożący obsunięciem. U jego podnóża leżały oberwane głazy, po które zachłannie starało się sięgnąć morze.
Zabicie człowieka nie musi być złem. Przecież już od pradawnych czasów, od zarania ludzkości, mordy mogły być chwalebne. Składano ofiary, puszono się zamordowanymi wrogami, pożerano fragmenty ludzkich ciał, by przeżyć, tworzono z nich nawet amulety i trofea. Różniły się tylko motywacje.
Tym razem Zło się uśmiechnęło. Mogli je nazywać, jak tylko pragnęli. A ono zrobi z nimi, co tylko zapragnie. Z każdym z nich.
I z Was.
Deryło ani na chwilę nie opuścił głowy, wciąż jak urzeczony wpatrując się w makabryczną instalację. Wreszcie zamrugał i przesunął się o pół kroku, by spojrzeć na nią z nieco innego kąta.
Nie zamierzał korzystać z windy. Irytował go fakt, że już niemal nigdzie nie stosuje się klasycznych kluczy do drzwi. Karty nie dość, że wiecznie się rozmagnesowywały, to jeszcze nie miały żadnej estetyki.
Nie wierzysz w Boga ani szatana? A gdybym ci powiedział, że zarówno Bogiem jak i szatanem może być wyłącznie człowiek? W końcy zostaliśmy stworzeni na jego podobieństwo, a on niczym Ponjusz Piłat, umywa ręce od ludzkich losów.
Przyznanie się do własnych słabości wiele kosztuje. Pokazanie tych słabości kosztuje jeszcze więcej i bywa powodem głębokiego wstydu.
Człowiek jako zbiór komórek stanowił jednocześnie konglomerat energii. Energia nigdy nie ginie, więc nawet fizyka kwantowa pozwala wierzyć w nieśmiertelność.
W życiu oszuści nigdy nie są szczęśliwi, Nigdy nie trafiają na szczyt. Czasem wydaje się im, że się na nim znaleźli, ale to nieprawda. Ich naturą jest oszukiwanie samych siebie. Nie mają przyjaciół.
Na wózki inwalidzkie trafiają tylko ci, którzy rezygnują z walki. Ci, którzy któregoś dnia budzą się i uznają, że nie przejdą tych kilku kroków do kibla. Po prostu. Z lenistwa, słabości lub dla własnej wygody.
Więźniowie praktykują rozmaite metody odurzania się i z pewnością mają na to sposoby, o których nie śniło się lekarzom.
Zdjęcia to tylko pocztówki przesłane z wakacji, podczas gdy prawdziwe wspomnienia zachłannie trzymamy w sobie.
Wielu nas marzy, aby obudzić się ktoregoś dnia i stać się sławnym. Przyjemność tym większa, jeśli wydarzy się to z zaskoczenia.
Gdy odrzucisz ro, co niemożliwe, wszystko pozostałe, choćby najbardziej nieprawdopodobne, musi być prawdą.
A nauczyła się, żeby nigdy się nie zadręczać rzeczami, na które nie ma wpływu. Przynajmniej starać się tego nie robić.
Żal i rozpacz mogły przeminąć, lecz nie poczucie pustki.
Że nie ma sensu kwestionować tego, czego się już nie zmieni.
Wierzę w to, że wszyscy musimy się uczyć.
Przełomowe wydarzenia zazwyczaj wydawały się równie efektowne co zalane wodą fajerwerki.
Niespodzianki są przyjemne. Prawda?
Czas zaciera ślady sprawniej niż mafia.
Tworzenie teorii na podstawie innych teorii, wysnutych na kanwie kolejnych teorii, niechybnie powadziło do ślepego zaułka.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl