Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mrowka dobrze", znaleziono 9

Ludzie boją się jednak blasku i lepiej się czują w mroku, który zakrywa ich złe uczynki.
"Bo w mroku jest i początek życia, i jego koniec. Potrzebujemy ciemności, ale lepiej się w nią nie zapuszczać bez zapalonej świecy."
(...) ale prawda wygląda tak,że my, mężczyźni oraz kobiety, często niechętnie pozbywamy się tego, co znajome, i czasami to właśnie mrok znamy najlepiej.
Nigdy nie poznałam równie zachwycającego mężczyzny; choć emanował chłodem, mrokiem i czymś niebezpiecznym, to czułam się dobrze w jego towarzystwie.
Czułam się sparaliżowana, a to wszystko uczyniła zieleń. Zimna, przenikająca mnie na wylot zieleń, w której czaił się niebezpieczny mrok. Mówi się, że oczy są odzwierciedleniem duszy. Jeśli to prawda, to od tego mężczyzny lepiej trzymać się z daleka.
Zawsze jest warto spróbować, nawet jeśli się nie uda, nawet jeśli już zawsze będziesz spadać jak meteor. Lepiej rozbłysnąć w ciemności, stać się natchnieniem dla innych, żyć, niż siedzieć w mroku i przeklinać ludzi, którzy pożyczyli i nie oddali ci świec.
Jeśli gwiazdy to naprawdę czekające na narodziny boginię, powinnam je przestrzec. Niech lepiej zostaną tam na górze, pośród mrugających świateł. Bo co czeka je tu, na dole? Życie tutaj to mrok, samość, hałaśliwe dzwony i wieczny deficyt wina.
Platon i cieśla Józef Już zmierzcha, lecz pracuje cieśla Józef. W półmroku stoi stół. Jest prawie gotów. Wciąż gładzi jego blat i szepce czule: Jest piękny i prawdziwy jak idea. Filozof drąży w skale korytarze. Poeta błąka się w ciemności po nich. Zmęczony cieśla ma w warsztacie okno, Za którym dobrze widać nawet w mroku. Na szarość poza domem patrzy Józef. Zasypia tam powoli świat idei. To stamtąd właśnie przyszła jego żona. Z pojęciem syna stoją razem w progu. Nie radzi sobie Józef z esencjami. Przerasta jego życie ta historia. Gdy żona uspokaja dziecko, mówi: Mnie lepiej wyszedł stół niż nasz syn Bogu.
Odpowiedzi nigdy nie zjawiają się z okrzykiem „Eureka!”. Potykając się, zmierzasz ku nim często w zupełnych ciemnościach. Z trudem przemierzasz nocą ciemny pokój, wpadasz na rzeczy, których nie widzisz, mozolnie brniesz naprzód, siniaczysz sobie golenie, przewracasz się, wstajesz, po omacku wędrujesz od ściany do ściany i liczysz, że w końcu natrafisz dłonią na kontakt. A potem – by pozostać przy tej kiepskiej, lecz niestety trafnej analogii – gdy nim pstrykniesz i pokój zaleje światło, niekiedy odkrywasz, że pokój ten wygląda tak, jak go sobie wyobrażałeś. I wtedy zadajesz sobie pytanie, czy nie lepiej byłoby, gdybyś na zawsze pozostał w mroku.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl