Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "notes", znaleziono 9

Znacznie łatwiej napisać wiersz i zostawić go w notesie,/niż powiedzieć, co czuję.
"...z notesu wysunęła się znajoma kartka. To jej kalendarz, który zmobilizował ją do zmiany. Już go nie potrzebowała i mogła wyrzucić, bo wreszcie mogła wszystkie dni zakreślić na zielono"
Scho­wa­ła notes i wy­ję­ła czyt­nik. Kin­dle to jej okno na świat. Uwiel­bia­ła czy­tać, szcze­gól­nie pol­skie kry­mi­na­ły, dla­te­go cie­szy­ła ją coraz więk­sza do­stęp­ność e-​booków.
Lekarz zatrzasnął notes.
- Wiem, że to wszystko musi być dla ciebie przerażające, ale
postaraj się zachować spokój. Silne emocje tylko pogorszą stan
zapalny.
Wbiła w niego wzrok.
- Stan... co takiego?
- Zapalenie mózgu, panno Scrivener - wyjaśnił cierpliwie.
–-To częsta przypadłość wśród kobiet, które czytają powieści.
Czytaj dalej
Dlatego wcale nie myślała, że jest samotna czy - jak by to powiedziała jej matka - schowana w skorupie jak żółw, tylko że absorbuje ją zadanie poważniejsze niż drobne ludzkie spory i kolekcjonowanie ogromnych domów czy samochodów. Poruszała się wśród długich rzędów notesów jak między szeregami żołnierzy - rozkazując im, kształtując je i rzeźbiąc je swoimi dziarskimi, niedoskonałymi dłońmi.
Vimes westchnął bezgłośnie. Miał notes. Zapisywał w nim notatki. Zawsze był mu przydatny. A potem Sybil, niech bogowie ją błogosławią, podarowała mu piętnastofunkcyjnego chochlika, który robił tak wiele rzeczy... Co prawda, o ile Vimes się zorientował, przynajmniej dziesięć funkcji polegało na przepraszaniu za nieskuteczne działanie pozostałych pięciu.
W sy­pial­ni po­now­nie się­gam po dłu­go­pis i notes – je­dy­ne le­kar­stwo na bez­sen­ność, które fak­tycz­nie dzia­ła. Dwie te­ra­pie temu po­wie­dzia­no mi, że jeśli coś kłębi się w mojej gło­wie, nie dając za­snąć, to naj­le­piej te myśli za­pi­sać. Tym samym po­zwa­lam mó­zgo­wi odło­żyć my­śle­nie o tym na póź­niej, jak­bym wci­skał men­tal­ny przy­cisk drzem­ki. Ten spo­sób nie za­wsze dzia­ła, ale lep­sze to niż nic.
- Jestem pod wrażeniem. Wszędzie szpiedzy, tak?
Rozglądał się po sali, aż natrafił wzrokiem na bardzo wielką wazę. Podszedł do niej i podniósł pokrywę.
- Dobrze ci tam?
- Eee... tak? - odpowiedział głos z głębi wazy.
- Masz wszystko, czego ci trzeba? Zapasowy notes? Nocnik?
- Eee... tak?
- A miałbyś ochotę na, bo ja wiem, jakieś sześćdziesiąt garnców wrzącej wody?
- Eee... nie?
- Wolałbyś raczej zginąć, niż zdradzić pana Honga?
- Eee... czy mogę się chwilę zastanowić, jeśli wolno?
- Nie ma sprawy. I tak trzeba czasu, żeby zagrzać tyle wody. Zastanawiaj się.
Czytaj dalej
Po tym dniu zro­zu­miał, że taka jest na­tu­ral­na kolej rze­czy. Że nie mamy kon­tro­li nad wła­snym ży­ciem. Że je­ste­śmy liśmi szar­pa­ny­mi wia­trem, po­dą­ża­ją­cy­mi za tym po­dmuchem, który jest naj­sil­niej­szy.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl