Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "peale to ta", znaleziono 13

Musisz wiedzieć, że Saudia to wspaniały kraj z ogromnymi perspektywami. Marek ewidentnie był zakochany w Królestwie. Pytlował jak najęty o jego skokowym rozwoju, bo dzięki ropie i kreatywnym władcom w ciągu pięćdziesięciu lat Arabia Saudyjska przeskoczyła wieki powolnej ewolucji, piał peany na temat Abdullaha, o którym miałem nie najlepsze zdanie, a kiedy zasychało mu w gardle, zwilżał je kolejną szklanką whisky.
Z pałką w ręce podeszłam do krawędzi i czekałam w napięciu
A tu jeszcze kogut przed całą wsią ją wstydzi. Co na płotek frunie, to wrzeszczy, aż się rozlega:
- Agataaaaaa
nogą zamiataaaaaa!
Na szczęście, do wieczora tylko tak piał - a przez noc już zapomniał.
Kaja miała rację - gdy policjant walnął Polę po tyłku pałką, skończyła się epoka romantyzmu w klasycznym polskim pojmowaniu.
Fakty wyglądały następująco: byłem o nią zazdrosny. Bynajmniej nie w sensie romantycznym, raczej w stylu jaskiniowca: dać pałką po głowie, zawlec za włosy i zerżnąć.
Hedge zacisnął szczęki.
- Może rąbnę ich tylko raz, co?
- Nie.
- Pójdźmy na kompromis, dobra? Najpierw ich zabije, a jeśli okaże się, że nie byli naszymi wrogami, przeproszę.
- Nie!
- No dobra. - Trener Hedge opuścił pałkę.
W pogotowiu trzymał nóż i gumową pałkę ZOMO, którą odziedziczył po ojcu. Uderzenie nią powodowało potworny ból. Wiedział o tym, bo właściwie to nie ojciec, lecz ona go wychowała.
-Metody działania pozostawiamy w pańskiej gestii,generale.Prosimy jedynie, żeby pośród zgliszczy pozostało coś, co będziemy mogli zaanektować.
- Muszą panowie zrozumieć,że kompania najemników bardziej przypomina pałkę niż skalpel.
Taka już świni natura, że jak łeb do koryta wsadzi, to żadną siłą jej nie odciągniesz, nawet jeśli pałką po łbie bijesz. Tylko oczy zamknie i siorbie pomyje, a odejdzie dopiero, gdy dno zobaczy.
Czy ja mam cierpieć przez to, że świat jest pełen zakutych pał? Wiesz dobrze, że kontrola urodzin nie ma nic wspólnego z zabijaniem dzieci. Tak naprawdę, to właśnie oszczędza zabijania. Co jest większą zbrodnią, czy pozwalać dzieciom umierać od chorób lub głodu, czy nie dopuszczać do tego, by niechciane dzieci w ogóle się nie narodziły?
"Przedmiotem licytowanym była akurat stara, chińska pałka skatalogowana jako Rui Jingu Bang, legendarny oręż Króla Małp.
– Na to powinni się rzucić, to cudo potrafi zmieniać swój rozmiar – szepnął Kłamca.
A ponieważ są w związkach rodzaje żartów, które wypowiadają się same, Jenny niemal odruchowo szepnęła:
– O, a właśnie zastanawiałam się, co ci kupić na urodziny."
Jak przyrośnięte do grzbietów bijajaków, fagory zwróciły posępne, bycze twarze ku wyżynie w dali, gdzie stado zatrzyma się na popas. Pod wygiętymi do góry rogami świeciły oczy. Co rusz któryś wysuwał biały mlecz i zapuszczając go w szczeliny potężnych nozdrzy wymiatał dokuczliwe muszki. Niezgrabne głowy siedziały na cielskach w całości porośniętych długim białym włosem. Fagory były białe od stóp do głów – z wyjątkiem różowo – szkarłatnych oczu. Jechały na bijajakach, jakby stanowiły z nimi jedno. Za ich plecami bujały się prymitywne skórzane juki z pałkami i innym orężem.
Polscy uczniowie po prostu boją się chodzić do szkoły. Boją się przede wszystkim bezlitośnie stawianych złych stopni będących głównie narzędziem utrzymania mało nieraz stosownej dyscyplin, a nie, czego można się spodziewać, symbolicznym odzwierciedleniem postępów w nauce. Boją się też - jak mi powiedzieli uczniowie liceów w jednym ze śląskich miast - nawet bardziej niż pałek, złośliwych komentarzy nauczycieli towarzyszących ich stawianiu. Boją się absurdalnie przeładowanych, encyklopedycznych programów, których zadowalająco opanować - jeśli chce się sprostać wszystkim wymaganiom szkoły - po prostu się nie da, nawet mimo wielogodzinnej pracy. Boją się wreszcie wszechobecnej w szkole brutalnej rywalizacji oraz powszechnego poniżania i obrażania ich godności osobistej.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl