Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pewny poza lubicz", znaleziono 10

Ale przecież jeszcze nic nie jest przesądzone. I jeśli czegokolwiek nauczyłam się w tej podróży, to tego, żeby nie planować, nie oceniać i niczego nie być pewna, bo życie lubi zaskakiwać. Więc może i mnie jeszcze zaskoczy? W sumie byłoby to miłe.
William się zastanowił, czemu nie lubi ludzi, którzy mówią "nikogo nie urażając". Pewnie dlatego że łatwiej im powiedzieć "nikogo nie urażając", niż powstrzymać się od urażania.
Mateusz nie lubił poniedziałków. Nic dziwnego, bo czy ktokolwiek je lubi? Mateusz uważał, że jeśli tacy ludzie istnieją, na pewno nie są normalni. Poniedziałki to samo zło.
Przez większość czasu nie jest pewien, co ma myśleć albo czuć. Chciałby być większy, żeby zrozumieć, co to rozwód. Rozwód to brzydkie słowo i w ogóle go nie lubi. Rozwód smuci tatę i męczy mamę. Rozwód jest zły.
Kiedy mówię sobie, żeby przestać być tchórzem, podnoszę wzrok. Żar w jego oczach owija się wokół mojego serca i dusi je. Myślę, że: będzie miał twarz Gregory’ego Pecka. On też mnie lubi. Odejdzie ze spuszczonymi rzęsami i rękoma wciśniętymi w kieszenie, a ja nie jestem pewna czy to zniosę.
We fragmencie 123 Heraklit powiada: "Struktura każdej rzeczy lubi się ukrywać". A we fragmencie 54 mówi: "Ukryta struktura potężniejsza od jawnej", na co Edward Hussey dodaje: "Zatem Heraklit w sposób nieunikniony godził się, iż rzeczywistość jest w pewnym stopniu <>".
Oto kilka cytatów z 4 części serii Chicago Stars "- Mamusiu, muszę cię o coś zapytać. Podeszła do niego. - O co chodzi? Zniżył głos do teatralnego szeptu, ale wiedziała, że doskonale słychać. - Jesteś pewna, że nie umrzemy? Serce jej się ścisnęło.". "- Nikt nas nie lubi, prawda? Poczuła, że coś dławi ją w gardle.". "- Teraz, mamusiu? Teraz już umrzemy?"
Moja nieżyjąca już babcia często powtarzała, że przeszłość lubi do nas powracać w momentach zupełnie niespodziewanych, kiedy wydaje nam się, że pozamykaliśmy na cztery spusty drzwi tego, co już było, i jesteśmy pewni, że nic nam nie grozi. Wtedy właśnie staje w progu jak nieproszony gość, z którym za bardzo nie wiadomo, co zrobić. Kurtuazyjnie wpuścić do środka i porozmawiać, czy po prostu wypchnąć i starannie przekręcić klucz w zamku na wypadek, gdyby zechciał zjawić się ponownie?
Martina dodaje: Pewnego wieczoru w jednym z domów Focolari Guido był świadkiem samobójstwa fokolaryna; gest został uznany za wypadek. Społeczność Focolari nie mogła wiedzieć. Chiara nie mogła wiedzieć. Milczenie i zmowa, które miały miejsce, przekonały nas, że nie chcemy już być współudziałowcami tego systemu. Cel uświęca środki, a milczenie musiało gwarantować Chiarze Lubich, że jej dzieło zawsze spełniało jej oczekiwania i było bez skazy.
Inca wstała, żeby się wysikać. Nie był to element gry, naprawdę jej się chciało. Wi
dział to, gdyż nawet się nie odwróciła. Lubił patrzeć jak sika, a ona jak on to robi. Nie
mieli z tym żadnego problemu. Była to czynność jak każda inna, jak picie czy jedzenie.
Wróciła, kładąc się i przytulając z powrotem do niego. Kilka kropel jej moczu przylgnęło
do jego uda. Nie zważał na to. Na początku takich zabaw zapach jej moczu wydawał
mu się nie do zniesienia i napełniał go obrzydzeniem, zwłaszcza gdy ileś dni z rzędu
się nie myła. Później jednak nie tylko się przyzwyczaił, ale nawet zapach ten stał się
dla niego niezwykle pociągający. On sam starał się kąpać codziennie, jednak zdarzało
się, że o tym zapominał. Zapach jego potu był ostry i drażniący. Nie lubił go, dlatego
zdziwił się bardzo, gdy Inca powiedziała, że dla niej jest bardzo przyjemny i powabny.
Lubiła całować jego spoconą skórę, zwłaszcza w okolicach pach. Prowokacyjnie zapytał
więc, czy lubi zapach jego moczu. Akurat sikał, a ona wyciągnęła dłoń i włożyła ją pod
strumień, po czym wytarła mokrą dłoń w skórę szyi i piersi, śmiejąc się głośno. Po takich
zabawach wracał do domu, rozsiewając dziwne dla domowników wonie, aż kiedyś sio
stra nie wytrzymała – „W szambie się kąpałeś, idź się natychmiast umyć”. Naznaczony
zapachem Inci kładł się zwykle spać bez mycia. Szybko wtedy zasypiał i lepiej spał.
Mył się dopiero rano. To było tak, jakby ona spała obok, razem z nim. Starał się przy
pomnieć sobie, ile mieli lat, gdy zaczęły się te zapachowe eksperymenty. Chyba siedem
albo osiem, nie był pewien.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl