Wyszukiwarka

Czy chodziło Ci o: paniparepilipirxpii ?
Wyniki wyszukiwania dla frazy "piri", znaleziono 16

Wiesz Ciri, jak człowiekowi utną głowę, to można od tego umrzeć.
Wiesz Ciri, jak człowiekowi utną głowę, to można od tego umrzeć.
Między jego działaniem a myśleniem, odzianym w słowa, ziała może nie przepaść... w każdym razie była tam jakaś przeszkoda, która utrudniała mu życie. Wykładowcy nie wiedzieli, że Pirx jest marzycielem.
Bo drużyna nigdy nie jest silniejsza niż jej najsłabszy członek. Rany odnosi nie jedna osoba, ale cała drużyna.
Rozpoz­nanie: transpłciowość. Trudno mi zrozu­mieć, że to, kim jestem, dla kogoś in­nego stanowi „di­ag­nozę”. Ale staram się dos­tosować do zasad tej gry. Szu­flad­kowanie może nikomu nie um­niejsza, lecz na każdej szu­fladce jest etykieta, która określa tego, kto w takiej szu­fladzie siedzi.
Musiałem bronić prawa każdego do samostanowienia o tym, kim się jest, ale odmawiałem innym tego prawa, przyz­nając je tylko sobie.
(...) To, o czym ludzie kłamią, więcej o nich mówi niż ich prawdy.
A więc tego właśnie chcesz? - zapytała. - Pozwolenia na polowanie na niewinnych, chorych ludzi i wykrwawianie ich? Czerwona łowczyni. Wykrwawiaczka. Krwawa psica. Czy o tym marzyłaś jako dziewczynka?
- Juvo, czasami życie zrzuca nas ze schodów, a wtedy stajemy przed najprostszym, a zarazem najtrudniejszym wyborem, jaki można sobie wyobrazić. Podnieść się czy pójść na dno? A ja myślę, że Ty się podniosłaś już jako dziecko, tylko jeszcze o tym nie wiesz.
Bo drużyna nigdy nie jest silniejsza niż jej najsłabszy członek. Rany odnosi nie jedna osoba, ale cała drużyna.
(...) ja nie mogłem znieść teraźniejszości, a przyszłość wzbudzała we mnie strach, dlatego ciągle odruchowo wracałem do przeszłości, czasu, który nigdy nie odejdzie, bo już minął (...)
Z dołu można się wyrwać, lecz kiedy poślizgniesz się i spadniesz w przepaść, już nigdy nie staniesz na nogi.
Mówić znaczy potykać się, gubić, chodzić na około i trafiać w ślepe zaułki, za to słuchanie prowadzi prosto i bezpośrednio - zawsze można zamienić się w słuch.
Pirx zawsze, nawet w czasie najcięższej nudy, potrafił w końcu wynaleźć sobie coś i wokół tego owijał wszystkie inne, poplątane i niewyraźne uczucia i myśli, jak bardzo długą i splątaną nitkę wokół twardego trzpienia.
- Co ci, kotku, co?
- Śniła mi się wielka rzeka,
Wielka rzeka, pełna mleka
Aż po samo dno.
Pisnął kotek: pii...
- Pij, koteczku, pij!
Skulił ogon, zmrużył ślipie,
Śpi - i we śnie mleczko chlipie,
Bo znów mu się śni
W ciągu stu siedemdziesięciu dwu lotów patrolowych pilot Pirx przeszedł rozmaite fazy psychiczne, bywał senny, zgorzkniały, czuł się starcem, dziwaczał, bliski był myśli o jakimś bynajmniej nie łagodnym rodzaju szaleństwa, na koniec zaś jął sobie- podobnie trochę jak w czasach studiów- wymyślać rozmaite historie, nieraz tak skomplikowane, ze dla ich zakończenia ne starczyło nawet całego patrolu. Inna rzecz, że nudził się dalej. (Patrol)
© 2007 - 2024 nakanapie.pl