“Część osób siedziała zawsze na swoich miejscach, w ustalonym towarzystwie. Inni, jak pan Henryk, raz tu, raz tam, bez planu. A najczęściej po prostu osobno.”
“Echo uderzenia odeszło w głąb lasu. Powoli docierało do niej, co się stało. Przerażona patrzyła na rozbitą przednią szybę i widoczny po drugiej stronie pień drzewa. Strach zaciskał pętlę na jej szyi. Łzy wciąż spływały po policzkach. Krwawe smugi zalewały oczy. Nie mogła się ruszyć. Ciało przeszywał ogromny ból. Z trudem unosiła ciężkie, przesiąknięte cierpieniem powieki, byle tylko nie zamknęły jej oczu, ale dłużej już nie była w stanie walczyć.”
“Cierpienia nie da się jednak zneutralizować żadnym sztucznym uśmiechem. Podobnie jak wyrzutów sumienia. One po prostu są i kłują duszę, zadręczają głowę, nie dają spokojnie zasnąć.”
“Natura może wiele dać człowiekowi, ale tylko wtedy, gdy jej nie zniszczy. A żeby nie zniszczyć, musi ją kochać albo się jej bać. Ja kocham. Inni się boją. I niech tak zostanie.”
“Pierwsze płatki śniegu opadły na ziemię. Tej nocy świat pokrył się śnieżną pierzyną i utulił ją do snu. Gdzieś z góry sączył się dźwięk pozytywki. Tej pozytywki.”
“Była zmęczona ciągłym udawaniem, że jest dobrze, że przecież trzeba żyć, że czas leczy rany, że tylko życie może pokonać śmierć.”
“Mroźny oddech nocy zawładnął jej ciałem. Do jej uszu dotarł odgłos zbliżającego się samochodu. Nie widziała jego świateł.”
“Po nocnym deszczu niebo nadal było zachmurzone, a majowy wiatr przypominał, że to jeszcze nie lato.”
“Magia radia - niby nic nie widzisz, a jednak widzisz wszystko.”
“Wschód słońca jest codziennie i daje nadzieję na nowe jutro.”
“Najtrudniejsza droga to zazwyczaj ta najwłaściwsza.”
“Gdy się uspokoił, zobaczył po drugiej stronie ulicy piękny biały pałacyk. Oddzielony od chodnika płotem z kutego żelaza i trawnikiem, dziewiętnastowieczny zabytek, niesłychanie elegancki, o lśniących szybach, dowód na istnienie świata zupełnie innego niż ten, w którym na co dzień przebywał pan Henryk.”
“Szedł tak szybko, jakby biegł. Minął Plac na Rozdrożu i w końcu odczuł lekki zawrót głowy, a to oznaczało zmęczenie. Wiedział, jak postępować ze sobą, aby nie wpaść w kłopoty. Usiadł więc na pobliskiej ławce.”
“Kupował gazety tylko po to, by rozwiązywać krzyżówki, którą to kiedyś rozrywką całkowicie gardził. Rzadko włączał telewizor. Dopiero po przeprowadzce do Domu wrócił do zwyczaju oglądania dziennika telewizyjnego.”
“Co dobrego mogło ją tu spotkać? Zgrzybienie z nicnierobienia: zgrabienie rąk od zimnej wody; zgorzknienie od nieżyczliwości pań w pokoju...”
“Przez tyle lat tak się przejmowałem tą Polską, wolnością. A teraz... Nawet bez swojej szafy, miły Jezu!”
“Wirginia Woolf napisała kiedyś, że przeszłość każdego człowieka jest w nim zamknięta jak karty książki, którą on zna na pamięć, a przyjaciele znają tylko tytuł.”
“Wróciła do rodzinnego domu, w którym wydarzyło się wiele dobra, ale gorycz zawsze dominuje, potrafi zepsuć smak nawet najsmaczniejszej potrawy.”
“Żeby wyjść z żałoby, trzeba oswoić się z pustką, a nie od niej uciekać. Przeprowadzka byłaby ucieczką.”
“To, co uważają inni, to jedno. A to, jacy jesteśmy naprawdę, to drugie.”
“Dom dziecka, nawet najlepszy, nie jest rajem dla nikogo.”
“Gerard manipulował ludźmi, odkąd pamiętał... Uwielbiał bawić się nimi, rozstawiać ich niczym pionki na szachownicy(...). Należało tak manipulować daną osobą, by nie zauważyła, że przekonania i emocje, którymi się kieruje, wmówił jej on. Uwodził, nakłaniał, prosił, oszukiwał i zastraszał. Instynktownie wyczuwał, na co dana osoba jest podatna. ”
“Ale pewnego dnia utraciłem wiarę i nigdy jej nie odzyskałem. Myślę, że straciłem ją, gdy tylko zacząłem myśleć. Żeby być wierzącym, nie powinno się myśleć zbyt wiele.”
“Nie widziałam Cię już od miesiąca. I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, Lecz widać można żyć bez powietrza.”
“Pia doszła z czasem do wniosku, że każdy doświadcza nieśmiałości w ten sam sposób – jako fizycznego doznania, czegoś na kształt gorączki, bólu brzucha albo drapania w gardle.”
“Finn miał rację, kiedy mówił, że człowiek nie wybiera sobie rodziny, w której się rodzi, że to rzecz szczęścia bądź pecha. To, że jedni mieli tak niewiele, podczas gdy inni więcej, niż potrzebowali, nie wydawało się słuszne ani sprawiedliwe.”
“Wiem, ile przecierpiałaś, że czasem ci się zdaje, że nie dotrwasz do jutra. Wierz mi, mam tak samo. ”
“Im szybciej zaczniesz odróżniać dobro od zła, tym łatwiej będzie ci w życiu. ”
“Im szybciej zaczniesz odróżniać dobro od zła, tym łatwiej będzie ci w życiu. ”
“Wiem, ile przecierpiałaś, że czasem ci się zdaje, że nie dotrwasz do jutra. Wierz mi, mam tak samo. ”