Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "poki ludzi i o co", znaleziono 12

... niezależnie od epoki czy zdarzeń historycznych, najważniejszy był człowiek. Ludzie mieli te same marzenia, te same życiowe cele - po prostu chcieli być szczęśliwi.
Dziwny świat, rozmyślałem. Tak blisko na dno. Tak blisko do piachu, Czy mogłem jednak z czystym, sumieniem twierdzić, że moje czasy były dużo lepsze? Ci ludzie raz wdeptani w błoto wstawali. Ludzie z mojej epoki szukali błota, by się w nim z lubością tarzać..
Żyjemy w epoce pędu za pieniędzmi, kiedy ludzie cierpią na samotność. Sekty właśnie to wykorzystują, wybierając nowych członków. Poświęcają czas tym, którzy czują się samotni, którzy chcą przynależeć do grupy wyznającej te same wartości.
Doświadczenie archeologów pokazuje, że najwięcej o minionych epokach mówią rzeczy, których ludzie chcieli się pozbyć. (...) W encyklopediach figurują ponoć imiona niemal wszystkich mieszkańców Cesarstwa Rzymskiego skazanych na damnatio memoriae.
W każdej epoce należy dostosować się do aktualnej mitologii. W dawnych czasach królowie byli pomazańcami bożymi, więc trzeba było tylko pilnować, żeby Bóg pomazał odpowiedniego kandydata. W naszym stuleciu mamy mit “woli ludu”... ale problem zmienił się tylko pozornie.
Od niepamiętnych wieków człowiek uważał za najgorszą obyczajowość tych czasów, w których sam żył. Wszyscy wiemy to dobrze z historii, a jednak wciąż się słyszy klątwy pod adresem własnej epoki. Wciąż wychwala się dawne dobre czasy i tak zwaną świetlaną przyszłość, chociaż doświadczenie nas uczy, że ludzie z tej świetlanej przyszłości będą naszą epokę nazywać starymi dobrymi czasami, a na swoją piorunować.
[...] - Mój ojciec powiedział mi kiedyś, że w dziejach świata nie było takiej epoki, w której wszyscy byliby najedzeni i szczęśliwi. Zawsze i wszędzie będą biedni i bogaci, najedzeni i głodni. Nawet jeżeli będę ludzie, którzy chcą pomóc tym biednym, to zawsze będzie ich za mało.
Kiedyś mogliśmy określić narodowość ludzi po ich twarzach. Kres temu położyła imigracja. Pózniej można bylo rozpoznać narodowość po obuwiu. Kres temu położyła globalizacja. Te finskie foki, te niemieckie flądry - już się ich nie widuje. Tylko adidasy na baskijskich, holenderskich czy syberyjskich stopach.
Tymczasem na Bliskim Wschodzie trzy ludy, które wyznają tego samego Boga, wzajemnie rzucają się sobie do gardeł. Jak głupi może być jeden gatunek? Bo tacy właśnie będziemy do chwili, kiedy zrozumiemy, że epoka żelaza dobiegła już końca. Piszę fantasy, ale chyba nie byłbym w stanie czegoś takiego wymyślić.
- Michele, wiesz co mówił wielki kardynał Newman? Że w każdej epoce Kościół wyglądał, jakby chylił się ku upadkowi, i takie wrażenie odnosili ludzie. Ale nigdy nie upadł i nie upadnie, uwierz mi.
- Najwyraźniej to jego endemiczny stan: widać, że Opatrzność pragnie w ten sposób pokazać, że Kościół nie utrzymuje się dzięki ludzkiej mocy, lecz tylko dlatego, że wspiera go Duch Święty.
- Jesteś dobrą dziewczyną - westchnął. - Lepszą i szlachetniejszą niż większość tych, które w życiu spotkałem.
- Zatem w naprawdę dzikich krajach się pan obracał.
Zamyślił się. Polska dwudziestego pierwszego wieku... wszechwładne chamstwo, skąpstwo, chciwość, korupcja... tylko czy tu było lepiej? Nędza, przemoc, wyzysk... Ta epoka jest inna, ci ludzie są inni. Lepsi, gorsi, to nie ma znaczenia. Po prostu inni.
- Masz rację. W dzikich.
Narkotyki nie mają już nic wspólnego z książkami czy sztuką, nawet dzisiejsza muzyka jest dla ludzi z mojego pokolenia zbyt mechaniczna. Ostatnim ruchem młodzieżowym, jaki rozumieliśmy, był punk – ale punk był autentyczny jedynie przez chwilę. Potem narkotykowe pokolenie lat sześćdziesiątych musiało już przyglądać się dzieciom epoki thatcherowskiej, trzydziestoparolatkom obracającym fantastycznymi sumami pieniędzy i wciągającymi kokainę, by utrzymać się w transie robienia kasy. Wiem, że w latach sześćdziesiątych narkotyki wielu ludziom spierdoliły życie, ale i tak mam wrażenie, że teraz ćpa się w sposób o wiele bardziej paskudny i bezsensowny. (s.41).
© 2007 - 2025 nakanapie.pl