“Kiedy zaczynałem pracę na morzu i mustrowałem statki w Gdyni, to zwykło się mawiać, że wypływa się w rejs. Jest to dość luźne określenie. Dzisiaj coraz częściej mówi się po prostu, że marynarz wyjeżdża na kontrakt. Zasadniczo rejsem nazywa się podróż morską pomiędzy portami.”