Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "przez lepiej i oceniac", znaleziono 7

Życie jest zbyt krótkie, żeby oceniać innych. Nie do nas należy wmawianie innym, co powinni czuć i kim są. Chyba lepiej poświęcić ten czas samemu sobie, prawda?
Czy rzeczywiście warto jest oceniać ludzi przez wzgląd na miejsce urodzenia, pochodzenie i wygląd?, zastanawiał się Flint. Odwaga i lojalność wydają się lepiej świadczyć o tym, czy ktoś jest dobry.
Nie oceniam zachowania innych. To w końcu urlop, każdy robi, co uważa, i nic mi do tego. Widzę, że moje koleżanki wyraźnie nie zaciągnęły hamulca ręcznego, chcą się bawić, no i niech tak jest. Nawet gdybym chciała, to nie ma dla mnie nikogo do pary, a że nie chcę, to tym lepiej...
...kiedy mieszkaniec prerii ocenia, czy coś jest w ogóle jadalne, zastanawia się, czy dałoby się z tego zrobić steki. Na widok rzeczy takich jak krewetki i ostrygi odsyła danie do kuchni z pretensjami, że chyba powinni tam trochę lepiej sprzątać, bo coś bardzo brzydkiego wpadło do talerza.
– No dobra, masz mnie. Miałam cię za totalną pizdę. – Tym razem postawiłam na szczerość. – Co w sumie było błędnym założeniem, bo nie byłbyś raczej policjantem operacyjnym. I nie jeździłbyś na szlifierce. Myślę, że jeśli nie chcesz być tak oceniany, to lepiej nie wspominać dziewczynom, że nie lubisz być traktowany przedmiotowo. – Uśmiechnęłam się do niego.
– Zależy, przez kogo.
"No dobrze. Powiedzmy, że jesteś na przyjęciu. W pokoju roi się od przeróżnych
dziewcząt. Widzisz blondynki, brunetki, rude, kilka czarnowłosych. Jedne są rozmowne, inne wyglądają na nieśmiałe. Znajdujesz dziewczynę, która odpowiada twoim wymaganiom:
atrakcyjną, inteligentną i wrażliwą. Jak dajesz jej do zrozumienia, że jesteś nią
zainteresowany?
- Wybieram ją z tłumu i zagaduję.
- Dobrze. Przejdźmy do sedna. Skąd wiesz, czy jest odważna, czy woli, żebyś to ty
wykonał kolejny krok?
- Obserwuję ją - odpowiedział. - Staram się rozgryźć, o czym myśli i co czuje. Sama
mi tego nie zdradzi, więc muszę się jej uważnie przyglądać. Czy się do mnie przybliża? Czy
patrzy mi w oczy, a potem odwraca wzrok? Czy zagryza wargi i bawi się włosami, jak w tej
chwili Nora?
Klasa wybuchnęła śmiechem. Opuściłam ręce na kolana.
- Jest odważna - stwierdził Patch i znów trącił mnie nogą.
Jakby tego było mało, spiekłam raka.
- Świetnie! Doskonale! - z uśmiechem zawołał trener, podekscytowany, że bierzemy
czynny udział w lekcji.
- Naczynka krwionośne na twarzy Nory rozszerzają się i jej skóra się rozgrzewa -
oznajmił Patch. - Wie, że jest oceniana. Lubi być w centrum uwagi, ale nie do końca potrafi
temu sprostać.
- Wcale się nie rumienię.
- Denerwuje się - dodał. - Głaszcze się po ramieniu, żeby odwrócić uwagę od twarzy i
skierować ją na sylwetkę. A może na skórę. To jej silne atuty."
Szewc Rincewind? Żebrak Rincewind? Złodziej Rincewind? Właściwie wszystko oprócz trupa Rincewinda wymagało szkolenia lub zdolności, których nie posiadał.
Nie nadawał się do niczego innego. Magia była jedyną ucieczką. Właściwie w magii też sobie nie radził, ale przynajmniej nie radził sobie definitywnie. Zawsze uważał, że ma prawo do roli maga w taki sam sposób, jak zero do roli liczby. Nie można zajmować się poważną matematyką bez zera, które właściwie nie jest żadną liczbą, ale gdyby je zabrać, mnóstwo większych liczb zostałoby w bardzo głupiej sytuacji. Ta niejasna myśl rozgrzewała go w czasie tych okazjonalnych przebudzeń około trzeciej nad ranem, kiedy oceniał swoje życie i stwierdzał, że waży mniej niż obłoczek ciepłego wodoru. Owszem, prawdopodobnie rzeczywiście kilka razy ocalił świat, ale na ogół działo się to przypadkiem, kiedy starał się robić coś innego. I prawie na pewno nie uzyskał za to żadnych punktów karmicznych. Takie rzeczy liczyły się chyba tylko wtedy, kiedy człowiek przystępował do nich, myśląc, najlepiej głośno: "Tam do licha, demonicznie odpowiednia chwila, żeby ocalić świat, i nie ma co się zastanawiać", a nie "O szlag, tym razem naprawdę chyba zginę!".
© 2007 - 2024 nakanapie.pl