Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sami zadaje", znaleziono 7

(...) rany które sami sobie zadajemy, są najbardziej bolesne, ponieważ oprócz bólu musimy też znieść poczucie winy.
Ci, którzy zadają innym cierpienia, przeważnie są tchórzami. Znają potęgę strachu, bo sami jej nie raz doświadczyli.
Grzech to przeszkoda. To ciężar, który ciągnie was w dół, zasłona na oczach, narośl, która was upośledza. Jeśli wiąże się z nim jakać kara, to sami ją sobie zadajecie, utrudniając sobie i innym dostęp do szczęścia.
Nie zawsze druga osoba spełnia nasze oczekiwania. Zdarza się, że ktoś zadaje nam ból. Sami często popełniamy błędy i nie zawsze potrafimy obiektywnie ocenić drugiego człowieka czy wydarzenie, którego byliśmy świadkami. Mimo to warto podnieść się i iść dalej.
Oglądasz pijaństwo i rozpustę na co dzień. I widzisz tych ludzi zakłamanych, dwulicowych w kościele na niedzielnej mszy. Stają przed ołtarzem jak gdyby nigdy nic. I widzisz dzieci, które są zepsute do szpiku kości. Zadajesz sobie pytanie: "Poco tu jestem? Przecież to się nie zmienia od setek lat. Ilu było tu już młodych wikariuszy? A ci ludzie są ciągle tacy sami. Nie zmieniają się z pokolenia na pokolenie". Opadają ręce. Wątpisz w sens tego wszystkiego.
Cała Polska to jest taka bouillabaisse, taki bigos, że czasem można to znienawidzić. Rasowo Słowianie, kulturalnie łacińscy, z temperamentem bizantyjskim (polski bizantynizm, czyli buntownicza czołobitność nadawałaby się do osobnego studium), intelektualnie mieszanina niemiecko-francuska z powiewami do Rosji – jakiś piekielny konkokt, w którym my sami gubimy się bardzo często.
Gdy siedzę obok osoby z mojego pokolenia i mówię: "Czy pamiętasz to czy tamto?", słowa, których używam, dotykają pewnych wydarzeń w pamięci mojego sąsiada i powietrze między nami ożywa, zasłuchane i czujne. Kiedy zadaję to samo pytanie osobie z młodszego pokolenia, cała sytuacja przypomina rzucanie kamieniami w morze.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl