Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sawara za i", znaleziono 41

Podążaj za melodią, którą gra Twoje serce. Spełniaj marzenia i sięgaj gwiazd.
Ludzie przychodzili i odchodzili, osądzali i oceniali, muzyka po prostu brzmiała w moich słuchawkach, w moich głośnikach, wydobywała się spod moich palców, gdy grałem. Choć bywała kapryśna, nie zawsze pozwalała na idealne odtworzenie dźwięku, umykała, gdy chciałem złapać tę jedną, odpowiednią nutę, to kochałem ją bez zastrzeżeń. Muzyka przemawiała w momentach, w których brakowało mi odwagi. W chwilach, w których nie potrafiłem słowami wyrazić swoich uczuć, z łatwością mogłem je przekazać poprzez utwory.
Musisz chcieć przede wszystkim dla siebie coś zmienić, bo starając się dla innych, nie osiągniesz zbyt wiele.
Jest jakieś ziarno prawdy w tym, co mówią o ludziach, których spotykamy w swoim życiu. Im lepsi ludzie nas otaczają, tym lepszymi ludźmi stajemy się my sami.
"-Jesteś moim bohaterem – wyznałam, chcąc znów posmakować jego ust.
– Wolę być twoim księciem, Kopciuszku, bo bajki zawsze lepiej się kończą niż zwykłe życie."
"Nie bój się tego, co mówi twoje serce."
"Nasze wargi znów połączyły się w miłosnym tańcu. Zachłannej wymianie uczuć, jakie nagromadziły się raptem przez dwa dni. Uczuć, na które musiałam się otworzyć. Tak jak radził mi Will, powinnam słuchać głosu serca, czasem pozwalając odpocząć rozsądkowi, który w tym momencie dawał jasne znaki, że z tego, co dzieje się między mną a Willem, będą jedynie kłopoty."
Wydawał mi się superbohaterem. Nie bał się niczego, o czym przekonał wszystkich podczas balu, gdy obronił Olkę, zasłaniając ją własnym ciałem. Naraził się na ból poparzenia żrącym kwasem, tylko dlatego że sumiennie wypełniał swoje obowiązki. Niejeden w tamtym momencie zwiałby gdzie pieprz rośnie, a on... on wziął na siebie ciężar noszenia blizn, które miały "zdobić" gładkie ciało mojej przyjaciółki i księżnej Martagonu.
Podziękujesz mi, dbając o Abi. Skrzywdź ją raz jeszcze, a popamiętasz. Mogę być stary, ale strzelać potrafię.
Nienawidzę cię, Abi. Nienawidzę cię równie mocno, jak pożądam.
A mówili ci, że od trafionego ciosu w serce ginie się w niespełna sekundę?
Splotłem jej palce z moimi, dziękując za pomoc, której teraz mi udzieliła. Kiedyś to ja nie pozwoliłem jej się rozsypać, teraz to ona trzymała mnie, nie pozwalając zapaść się w ciemną otchłań. ❤️
- Przy tobie czuje się ważna. - Znów zmieniła pozycję, tym razem, aby na mnie spojrzeć, i wyznała: - Nie chodzi o to… - Zmierzyła wzrokiem mojego […].
- … ale o to, że chcesz mnie chronić, bo widzisz we mnie kogoś więcej niż tylko rozkapryszonego dzieciaka. Chcesz, bym była najlepszą wersją siebie.
W życiu nic nie dzieje się bez przyczyny, być może te złe chwile musiały się wydarzyć byśmy byli razem tu i teraz.
To, że nie masz doświadczenia, czyni cię wyjątkową. Jesteś moim skarbem, który będę chronił za cenę własnego życia. Jestem wdzięczny losowi, że postawił na mojej drodze tak interesującą, zadziorną i odważną kobietę.
To zaaranżowane małżeństwo, więc wcześniej czy później skończy się katastrofą. Albo ja go zabiję, albo on mnie! Wiesz przecież, że mój charakter wyklucza bycie przykładną, ułożoną żoną.
- Leonardo, uspokój się - upomniałem go z wyraźną irytacją.
- O co ci chodzi? Jestem spokojny!
- Taaa. Jak pierdolona Etna na minutę przed wybuchem!
Nie wiem. Też się wczoraj nad tym zastanawiałem. Doszedłem do wniosku, że nigdy nie widziałem jej w świetle dziennym.
Niczego mi przecież nie brakuje! Jestem wymarzoną partią dla przyszłej żony. Bogaty, wpływowy i przystojny.
Za miłość i ogniste kobiety! Bez nich życie byłoby nudne, a z nimi mamy przejebane!
Wszystkie moje plany nagle stały się tylko mirażem i czymś nieosiągalnym, przynajmniej w ciągu najbliższych kilku lat. Na myśl o przyszłości nie czułam jednak strachu, a raczej coś na kształt ekscytacji wymieszanej z podnieceniem.
Jeśli pożyczysz mi telefon i pomożesz usiąść na poboczu, to zrobisz dobry uczynek. Nie tylko przestanę tarasować drogę, ale też będę ci dozgonnie wdzięczna.
Nigdy nie poznałam równie zachwycającego mężczyzny; choć emanował chłodem, mrokiem i czymś niebezpiecznym, to czułam się dobrze w jego towarzystwie.
Znacie mnie i wiecie, że jestem do bólu skrupulatna. Obawiam się, że ta cecha prędzej czy później pogrąży mnie w czarnej rozpaczy bankructwa.
Dawno nikt nie zwracał się do mnie w ten sposób. Ten jej niewyparzony język był niczym pobudzający powiew świeżości.
Wbrew zdrowemu rozsądkowi i przekonaniu, że z premedytacją wsadził mnie na minę, która zaraz wybuchnie i pochłonie kilka niewinnych stworzeń, jego obecność dodała mi otuchy.
Dlaczego linie lotnicze nie sprzedają biletów w jedną stronę do piekła? Wydałabym na to wszystkie oszczędności! A później zapakowałabym tego szaleńca na pokład samolotu!
Nie wiem skąd, ale wiem, że mnie nie skrzywdzisz. I to jest chyba jedyna pewna rzecz w moim zagmatwanym i pokręconym życiu.
Jeszcze jestem gotowa pomyśleć, że dolega mu bardzo poważna choroba, jaką jest miłość.
Zrobiłem to, co uważałem za słuszne, i teraz trzeba będzie ponieść tego konsekwencje.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl