“Zbliżał się wieczór. Dzieci były koszmarnie zmęczone. Ja także opadałem powoli z sił. Mój mętlik w głowie stawał się nieznośny. To było trochę jak sen, ale sny nigdy nie są aż tak realne, bo w końcu zawsze się budzimy. Tutaj każda pobudka potwierdza jedno – to się dzieje naprawdę. Ja i te dzieci. Sami. Teraz jeszcze papuga.”
“To niewolnicy w kieracie. Sami zaprzęgli się do niego, i co gorsza nie mogą się odpiąć. Na co dzień chodzą w pięknych ubraniach i kapeluszach, ale pod nimi jest tylko strach o jutrzejsze opłaty i wzrosty cen. ”