Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie erosa o", znaleziono 25

Następnie bohater lub bohaterka powracają do miejsca, z którego wyruszyli i, jak ujął to T.S. Eliot, są „świadomi go po raz pierwszy” ; powracają z darem lub „błogosławieństwem” dla swego ludu lub jej wioski. Zgodnie z ostatnim krokiem w programie Anonimowych Alkoholików człowiek musi przekazać innym lekcję, której się nauczył – w przeciwnym razie prawdziwego daru nie było . Podróż bohatera jest zawsze doświadczeniem nadmiaru życia, nadwyżki energii, z której mnóstwo zostaje dla innych. Bohater lub bohaterka odnajdują erosa, energię życia, której jest aż nadto, by odwrócić skutki działania thanatosa, energii śmierci.
Harry Potter to zarejestrowany znak handlowy Warner Bros.
Chociaż raz skorzystaj z tego, co ci oferują, nie oczekując więcej.
Myśl, że nie spełni jej oczekiwań, przerażała go, ale kiedy przyjrzał się jej zaczerwienionym policzkom i pełnym ustom, wiedział, że nie ma wyboru. Oddałby Clarze wszystko, co miał, nawet gdyby to go zabiło.
Josh całował ją jak mężczyzna, który wraca do domu z wojny.jakby sama myśl o niej rozgrzewała go przez tysiąc samotnych nocy.
Kochanie cię jest jak zanurzenie się w cieplej kąpieli po całym życiu, w którym zimno przenikało do szpiku kości.
Niestety, podobnie jak spirytus, nieodwzajemniona miłość z czasem nabiera mocy.
Spojrzała mu w oczy. W przyjemnym, intymnym półmroku hotelowego pokoju wydawały się miodowozłote. "Oczy seksualnego drapieżcy wypatrującego ofiary"- pomyślała i lekko się uśmiechnęła.
„Nimfomanka. Takie zabawne słowo. Faceci naprawdę szeroko się uśmiechają, kiedy je słyszą...”
Zrozumieliśmy, że relacje oparte na pieniądzu kryją w sobie wiele wymiarów komunikacyjnych; trzeba tylko trochę zwolnić, by móc je odkryć. Nie należy też lekceważyć znaczenia osobistych przysług i grzeczności, jakie niezależnie od wszystkiego powinny sobie wyświadczać obie strony. Nauczyliśmy się, że wzajemne zaufanie bardzo sprzyja współpracy handlowej. A John dostrzegł pokrewieństwo japońskiego stylu robienia interesów z aborygeńskim :w obu najważniejszy jest człowiek i czas, by bliżej poznać kontrahenta.
Bo wbrew pozorom każda droga jest dobra byle do przodu, byle się rozwijać. Budować siebie w sobie się zmieniać i wszystko wokół, bo zmiana jest dobra ,zmiana to ruch. Ruch to życie życie to ty ty to ja
Już kiedyś mnie podtapiał, to nie jest pierwszy raz. Wiem, że to tylko kolejna "lekcja", nauczka, które uwielbia mi dawać, jednak za każdym razem boję się o życie, wiem, jak cienka jest granica pomiędzy resztką rozsądku a pierwotnym, zwierzęcym instynktem zabójcy.
Mówi się, że miłość i finanse nie powinny iść ze sobą w parze, ale ja, córka ledwo wiążącej koniec z końcem samotnej i ostro popijającej matki, potencjalnemu kandydatowi na faceta zawsze najpierw zaglądałam do portfela, a dopiero później w spodnie.
Życie nauczyło mnie, że każdy związek jest pełen kłamstw, nieczystych gierek i niedomówień. Okłamujemy rodziców, nauczycieli, sąsiadów, przyjaciół i rodzeństwo. Czemu więc nie kochanków?
- Zrobiliśmy coś złego - mamroczę, dzwoniąc z zimna i szoku. - Zrobiliśmy coś złego, Adam - powtarzam, a on długo mnie do siebie tuli i głaszcze po głowie.
Jak to możliwe, że my, kobiety, pozwalamy się tak traktować?
Ludzie coraz rzadziej dostrzegają coś poza wyświetlaczami własnych komórek.
Faceci tacy jak on początkowo każdy cios lub siniak nagradzają pocałunkami, zainteresowaniem czy błyskotkami. A kobiety takie jak Zuzanna długo im na to pozwalają... Zbyt długo...
Chciałam śmierci mojego kata i ją dostałam. Teraz muszę zapłacić za to, że odebrałam komuś życie, nawet jeśli ten ktoś był zwykłym ścierwem.
Uda­wa­li­śmy, że w po­sia­da­niu dzie­ci jest ele­ment mę­czeń­stwa, że od­kła­da­my sa­mych sie­bie na bok, żeby za­pew­nić im lep­szy los. Jed­nak w grun­cie rze­czy lu­dzie mieli dzie­ci, aby nadać sens wła­sne­mu życiu. Żeby upew­nić się, że mają na tym świe­cie swoją rolę do ode­gra­nia.
Nie wszyst­ko trze­ba za­cho­wać na pi­śmie i pa­mię­tać.
Kiedy nie ma za wiele do jedzenia, nie ma ludzi, radia i Facebooka, zaczynam we wszystkim dookoła dopatrywać się ludzkich emocji. Kartoflisko ma dobry nastrój w pogodne wiosenne dni. Dom miał dość i pozwolił na kolejną dziurę w dachu. A Pogoda to niemiłe, kapryśne stworzenie, podobne do człowieka, kiedy wpada w furię bez powodu.
Brak ludzi, brak pośpiechu, te wszystkie cudowne braki. Życie.
Często mówi się, że chrześcijaństwo niczego nie boi się bardziej niż seksu. Uważam inaczej. Zawsze o wiele bardziej obawiało się inteligencji. Myśl komplikuje. Oto dlaczego chrześcijaństwo karało ludzi za nieczystość, ale mordowało ich za herezję.
Sensem niemieckich eposów o bohaterach jest, by wywoływały tak wielką gorliwość, by chciało się wydobyć z siebie aż nazbyt wiele. A jeśli się tam nic nie znajdzie, żadnego Zygfryda, nawet żadnego rozumu Zygfryda, cóż, wtedy wyrzuca się wszystko precz. Co tylko jest. Oto cały sens! Para w gwizdek! W razie potrzeby wybija się to, czego się potrzebuje, z kogoś innego. [Der Sinn der deutschen Heldensage ist, einen dermaßen großen Eifer zu entwickeln, daß man schließlich zu viel aus sich herausschlagen will. Und findet man dort nichts, keinen Siegfried, nicht einmal Siegfriedkopf, nun, so wirft man eben alles andere hinaus. Was eben da ist. Soviel Sinn! Soviel heiße Luft! Notfalls schlägt man, was man haben möchte, halt aus einem anderen heraus.]
© 2007 - 2024 nakanapie.pl