“"Nie wyleczyłaś się z miłości do Jeremiego. Próbowaaś zastąpić ją fałszywą miłością do Eryka. I gdy czułaś Jeremiego w ciele Eryka, wszystko było w porządku, lecz kiedy poczułaś prawdziwego Eryka, wrócił ból. Sprawa jest prosta. Nie kochasz swojego męża, Gab."”
“"Jeremi nauczył mnie czerpać z seksu przyjemność. Eryk uczył tylko tego, że każde zbliżenie boli. Ból do mnie wrócił, jakby był gdzieś zaprogramowany, że jeśli będzie to ciało Eryka, to zawsze zaboli." ”
“Co jest najważniejsze?
- Życie, Eryku - odpowiedziała babcia i uśmiechnęła się z zachwytem. ”
“Takim tępym ludziom jak ja ciężko odgadnąć, jak żyć (Eryk Mocny).”
“-Może się dogadamy. Tynkowanie idzie ci równie dobrze jak mi. Jestem Eryk.”
“Erykowi wydało się to niezwykle smutne, że rodzice muszą kupować prezenty dla swoich niewierzących dzieci. Trzeba było jednak dopilnować, by maluch nie czuł się gorszy niż jego wierzący rówieśnicy.”
“Wymienili porozumiewawcze spojrzenia. Eryk zachowywał się w ten sposób tylko w jednym przypadku. Wtedy, gdy trafiał na trop nowej zagadki. Niesamowity, wręcz nadprzyrodzony instynkt nigdy go nie zawiódł.”
“Lubię wtapiać się w tłum, pozostać anonimowa. Eryk natomiast mógłby włożyć na siebie koszulkę z napisem: Chętnie posłucham o twojej wizycie u laryngologa przez najbliższe cztery i pół godziny. Do tego wydrukowanym pogrubioną czcionką. ”
“- Jak było u Dyra?- zapytał Eryk.
- A jak mogło być?- Mikołaj machnął ręką z rezygnacją.
-Myślisz, że mu się charakter od wczoraj zmienił na lepsze? Facet się minął z powołaniem. Jakieś trzysta lat temu zostałby pewnie Wielkim Inkwizytorem. Jak z nim rozmawiam, to mam wrażenie, że najchętniej widziałby mnie zakutego w dyby.”
“"Miało być szybko, prosto i bezemocjonalnie. Niestety. Rozwód okazał się kolejną przeszkodą, którą nie tak ła two można było ominąć. Według prawa wciąż pozosta wałam żoną Eryka Milewicza, choć według głosu serca od dawna nią już nie byłam. Nie rozumiałam, dlaczego sędzia zdecydował nie rozwiązać mojego małżeństwa z kimś, kto mnie pobił i dopuścił się gwałtu. Z kimś, kto postanowił uwięzić mnie w mieszkaniu. Czy na prawdę to wszystko było wciąż za mało, by móc żyć oddzielnie?" ”
“"Jesteś taka piękna, Gab - posłał mi komplement, któ ry wzniecił we mnie żar. Jeszcze nie doszłam do siebie po bliskości naszych warg, a krew w moim ciele ponownie została wzburzona. Nie mogłam nawet uspokoić przy spieszonego bicia serca, bo wargi Eryka znowu zetknęły się z moimi. Nasz drugi pocałunek smakował inaczej.. Był szybszy. Zwariowany. Z pewnością kradł więcej tlenu. Czyżby każdy pocałunek cechował się innym smakiem? Uczyłam się jego ust na pamięć. Pilnie zapamiętywa łam zwinny ruch języka i odpowiadałam jego rozkosz nym natarciom. Męskie wargi były takie ciepłe i mokre. Pyszne i podniecające." ”
“Przecież ten chłopak to prawdziwy wojownik. Może i nikczemnej postury, ale ma serce prawdziwego Skandianina.
~Erak o Willu.”
“Erak z podziwem przyglądał się okrytemu szarym płaszczem zwiadowcy. Mizernego wzrostu - pomyślał - ale na bogów, wojownik z niego, jakich mało.”
“Halt: Przecież zgodziliśmy się co do tego zeszłej nocy. Sam przyznałeś, że ja sam uporam się z tym szybciej.
Erak: Nie. Ty sam to uzgodniłeś i przyznałeś.”
“Nathan, odepnij moje insygnia. Porucznik rozejrzał się i po chwili znalazł rozcięty mundur, odłożony na półkę. Wziął go i ostrożnie odpiął zakrwawione insygnia. Chciał je wręczyć kapitanowi, gdy nagle zrozumiał zamysł przełożonego. – Włóż je – padł cichy rozkaz zza maski tlenowej. Nathan z ociąganiem wykonał polecenie. – Niniejszym rozkazuję ci objąć dowodzenie nad „Aurorą”, zaczynając od tej chwili.”
“Nathan milczał ze wzrokiem wbitym w Abigail. Na mostku zapanowała cisza, przerywana tylko rozmową Jalei z Marakiem. Trzy tygodnie temu Nathan Scott wkroczył na pokład „Aurory” jako świeżo upieczony podporucznik. Od tego czasu został głównym pilotem i porucznikiem, a potem dowódcą okrętu. W dodatku jakby nie wystarczył fakt, że jednostka uległa poważnym uszkodzeniom, a połowa załogi zginęła, teraz jeszcze losy całej planety zależały od tego, czy zdoła jakimś sposobem szybko przebyć tysiąc lat świetlnych, aby ocalić Ziemian przed inwazją.”
“Jaki jest plan, kapitanie? – zapytała. W jej głosie pobrzmiewało podekscytowanie. – Najpierw stąd spieprzamy i skaczemy w jakieś bezpieczne miejsce – wyjaśnił Nathan. – Potem wybłagamy, pożyczymy albo ukradniemy wszystko, czego potrzeba do naprawienia okrętu. A później znajdziemy sposób, żeby zabrać „Aurorę” i napęd skokowy z powrotem na Ziemię. Jeśli będzie trzeba zawrzeć pakt z diabłem, niech tak będzie.”
“Erak tymczasem z podziwem przyglądał się okrytego szarym płaszczem zwiadowcy. Mizernego wzrostu – pomyślał – ale na bogów, wojownik z niego, jakich mało.”
“Czyli trochę lepiej – pomyślał Erak. Oznaczało to trzech do czterech na jednego. Czyli rzeczywiście trochę lepiej. Ale i tak kiepsko.
A mówiąc ściślej: fatalnie.”
“- Mówiłem, żebyś uważał, gdzie stąpasz - wspomniał mu.
Erak skrzywił się:
- I uważałem. - zapewnił - Tylko tak się zapatrzyłem pod stopy, że walnąłem w tę gałąź głową. No i pękła.
Halt uniósł brwi.
- Rozumiem, że gałąź, nie głowa? - zatroskał się żartobliwie.
Erak zdziwił się:
- Oczywiście, że gałąź. Łeb mam twardy.
- A szkoda, byłaby mniejsza strata - stwierdził zgryźliwie Halt.”
“Słońce świeci, całe niebo błyszczy, w sercu radość, na twarzy uśmiech lśni.”
“Deszcz pada, krople spadają jak łzy, ale z każdą z nich rośnie tęcza w naszych sercach.”
“Na niebie łabędzie chmurki płyną, a my snujemy wiersze jak na piórze.”
“Burza wokół huczy, serce mocno bije, lecz w naszej duszy nadzieja się mieni.”
“Erak: Ilu ich tu może się kręcić?
Halt: Dziesięć, może dwanaście tysięcy.
E: Aż tylu? Skąd wiesz?
H: Stara kawaleryjska sztuczka. Jeźdźcy mają swoje sposoby. Wystarczy policzyć końskie kopyta i podzielić przez cztery.”
“Halt: Czyżby obawiał się takiego pokurcza jak ja? Ty, rosły i potężny wilk morski?
Erak: W uczciwej walce zmiażdżyłbym się, ani chybi. Idzie mi raczej o to, żebym mógł spokojnie usnąć w nocy i bez obawy odwrócić się do ciebie plecami.”
“Erak: Ten wyskrobek rzeczywiście uciekł, gdy tylko Olak udał, że śpi na warcie. Bo przecież tylko udawałeś, że śpisz, prawda?
Olak: Był rozkaz, żeby udawać, to udawałem. Nie było łatwi, ale jakoś dałem radę. Myślę, że nieźle się sprawiłem i mam całkiem dobre zadatki na wędrownego komedianta.”
“- kilka razy miałem okazję spotkać waszego oberjarla Eraka. Bardzo mi go przypominasz.
Thorn wzruszył ramionami.
- Służyliśmy w jednej drużynie. Przez pewien czas byłem nawet jego prawą ręką.
- I co się stało? - spytał Duncan, szykując się na ciekawą opowieść.
- Odrąbał ją - odparł Thorn , zachwycony, że król wpadł w pułapkę.”
“- Udało mi się znaleźć takie miejsce, gdzie mieliśmy jednocześnie wiatr od rufy, fale przyboju od sterburty i fale przepływu z cieśniny. Nie trzeba było wielu chwil, by ci groźni wojownicy stali się potulni niczym owieczki – chociaż, po prawdzie, nigdy nie widziałem rzygającej owcy.
- Nie tylko oni mieli dosyć - westchnął ponuro Halt. - Nie taki aż ze mnie szczur lądowy, za jakiego mnie uważasz, przeżyłem już niejeden sztorm, ale nigdy w życiu nie zaznałem równie upiornej huśtawki, jaką nam zapewniłeś.
Erak znów ryknął donośnym śmiechem.
- Twarz twojego mistrza, Willu, przybrała na morzu zielony odcień jego płaszcza.
Halt uniósł brew.
- Przynajmniej wreszcie przydał mi się na coś ten twój przeklęty hełm - stwierdził, a wtedy uśmiech zniknął z twarzy Eraka.”
“- Zrobili mnie nowym oberjarlem.
- Wiedziałem! - zakrzyknął natychmiast Halt. Pozostali Aralueńczycy spojrzeli na niego z oburzeniem.
- Naprawdę? - spytał Erak, szczerze zdumiony. Widać było, że wciąż nie dowierza oczywistemu faktowi. Niespodziewanie został wyniesiony na najwyższy urząd w Skandii.
- Ależ oczywiście - parsknął Zwiadowca. - Jesteś wielki, zwalisty i brzydki. Spełniasz wszystkie wymogi.”