Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "swoje stec", znaleziono 16

królewicze na białych koniach i tak już bezpowrotnie pogalopowali w siną dal Frajerzy.
Każda jest tą pierwszą dopóki nie pojawi się ta druga.
Dobry fryzjer jest w stanie nawet z niczego stworzyć dzieło sztuki.
Facetom tak niewiele potrzeba, wystarczy wypić po jednym, porozmawiać o dziewczynach albo wysikać się do sąsiadujących pisuarów i już sztama. Może dlatego, że już wtedy wszystko, co ich interesuje, o sobie wiedzą?
Bo dzisiejsi faceci nadają się co najwyżej do zabawy w piaskownicy. A potem i tak trzeba po nich wymieniać piasek.
Papieros jest jak toksyczny kochanek. Wiesz, że ci nie służy ale związek z nim daje ci kopa,, kiedy najbardziej potrzebujesz
Emocje są niebezpieczne, stwierdziła, czekając na Stec. Powodowały rozkojarzenie, utrudniały logiczne myślenie i planowanie kolejnych kroków. Jeszcze chwila, a zacznie odczuwać wyrzuty sumienia i sama odda się w ręce policji, by ponieść zasłużoną karę.
To, że o czymś nie mówimy, nie oznacza, że tego nie ma gdzies na dnie naszego serca. Czasem słowa to za mało by mogły opisać coś, co przeżywamy każą komórka naszego ciała.
- Romuś, głuptoku dojmentny ! Bier sie stela, bo cie mietłom pizne!
L'amor che muove il sole e l'altre stelle.
Miłość, co wprawia w ruch słońce i gwiazdy.
Oderwała się od Sainta i stała z wyprostowanymi ramionami, a jej włosy powiewały na nocnym wietrze. Oczy miała błyszczące, a na twarzy wypisana była żądza zemsty. Zrozumiałem wtedy, że jej nie docenialiśmy
Wyobraź sobie, jaka breja powstanie, gdy uderzysz o ulicę. Wdrap się na wysoki budynek.
Z rąk wypadały mi filiżanki i zbierając ich skorupy, czułem się tak, jakbym trzymał w rękach moje rozbite życie.
Być chorym umysłowo, to nie to samo, co być umysłowo niekompetentnym.
Myślał, że gramy w grę, i w pewnym sensie miał rację. Grę sekretów, strategii. Na szachownicy królowa przeciwko trzem królom.
Więc zrobiłam, co kazał.
Na razie
- Tak, tak. - Ridcully rozejrzał się niespokojnie. - Kto tu jeszcze pracuje?
- No... jestem ja, Stez Straszny, Skazz i Wielki Wariat Drongo. Chyba...
Ridcully zamrugał niepewnie.
- Co to za jedni? - zdziwił się. A potem z głębin pamięci wypłynęła przerażająca odpowiedź. Tylko pewien bardzo szczególny gatunek używał takich imion. - Studenci?
- Co? Tak. - Myślak cofnął się. - To chyba nic złego, prawda? Znaczy... przecież jesteśmy na uniwersytecie.
Ridcully podrapał się za uchem. Ten młodzik ma rację, naturalnie. Trzeba wpuszczać tych drani, nie da się tego zakazać. Osobiście starał się ich unikać, gdy tylko mógł - podobnie jak reszta wykładowców. Czasem nawet uciekali przed nimi albo chowali się za drzwiami, gdy tylko ich widzieli. Podobno wykładowca run współczesnych wolał raczej ukryć się w szafie, niż rozpocząć wykład.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl