Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "szamana swoje", znaleziono 10

Ludzina dyskutowała o morderstwie, a ja skupiłem się na rzeczach naprawdę istotnych. Czyli szamaniu.
Ale musisz zrozumieć, że duch szamana - to co oni nazywają manitou - nigdy nie umiera. Odradza się i przeżywa życie po życiu, siedem razy, dopóki szaman nie dokona na ziemi tak wielu magicznych czynów, że zasłuży sobie na miejsce wśród gwiazd, razem z wielkimi duchami. Problem w tym, ze manitou może się odrodzić tylko wtedy, gdy znajdzie sobie odpowiednie cało, w którym zamieszka.
Szczególnie przygnębiający był dla Hariego krótki esej o starożytnym szamanie zwanym Karolem Marksem, którego toporne zaklęcia w niczym nie przypominały psychohistorii, poza głęboką wiarą, jaką jego wyznawcy pokładali w stworzonym przezeń modelu natury ludzkiej. Marksiści również sądzili niegdyś, że poznali podstawowe prawa rządzące historią. Oczywiście my wiemy lepiej. My, seldoniści. Hari uśmiechnął się ironicznie.
Warkot bębnów wciąż nabierał tempa i brzmiał teraz jak stukot tysiąca końskich kopyt, cwałujących po Kamiennej Drodze. Na tę Drogę , po drugiej stronie Rzeki, Jon trafił przez przypadek, ale nim uszedł kilkadziesiąt kroków, wstrzymał go głos Szamana. Szaman, stary i zgarbiony, stał na właściwym brzegu, gdzie zbiegały się ścieżki z wioski, był niewidoczny dla oczu chłopca, a jednak chłopiec usłyszał jego czyste, wyraźne wołanie:
- Jon! Wracaj! Tabu!
Szamanki są bardzo kruche, choć wydają się mieć dość siły, by nawrzeszczeć burzy w twarz.
Brudny spojrzał na Julkę, jakby zamiast niej nad posadzką lewitowała szamanka voodoo. Pomyślał, że gdy baba nie pracuje, to w jej mózgu zaczyna dochodzić do wyjątkowo niekorzystnych zmian.
Albo przysnęła, albo lustrzane odbicia mrugającego światła wprowadziły ją w trans, bo w pewnym momencie świat odleciał gdzieś bardzo daleko, a szamance raptownie pociemniało w oczach.
Czy na swój nieuchronny koniec szamanka powinna zaczekać tutaj, w nawiedzonej willi pośród widmowych zgliszczy, czy może jednak w nawiedzonej kamienicy, skąd właśnie uciekła po tym, jak ukatrupiła swojego sąsiada?
- Zastanawiam się, jak pan wychował syna, panie Szaja.
- Chodzi o Daniela? Co zrobił?
- Powiedział "kurwa", "dupa" i "pierdolić". Wszystko w jednym zdaniu.
- Naprawdę?
- Skądże. Rozłożył na kilka zdań. A tak naprawdę w ogóle nie chce gadać.
Jest taki moment, gdy człowiek budzi się z niezmąconego snu, kiedy najbardziej w życiu ziemskim bliski jest bram raju. To ta chwila, nieokreślonej długości, między końcem snu a odzyskaniem pełnej świadomości, kiedy dusza jeszcze nurza się w balsamie niebytu, ale umysł zaczyna się już budzić, przeciągać i ziewać, na progu postrzegania.Dla tych nas, którzy nie są szamanami czy hinduskimi mędrcami, jest to jedyna droga do wzniosłości albo przynajmniej do świadomego doświadczenia spokoju.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl