Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "z pan greta", znaleziono 51

Rację mają ci, którzy mówią, że otarcie o śmierć, zmienia człowieka.
Świat zimą wydawał się […]prawdziwszy niż kiedykolwiek. Na zewnątrz świeży i uroczysty, pod spodem pełen brudu.
Niespokojnym człowiekiem może i jestem, jak każdy, który dostał od Boga myślący umysł, czujące ciało i zmartwienie o swą duszę.
Życie mijało Wandę jak światła przejeżdżających obok niej samochodów...
Życie to dziwka, musisz uratować sam siebie, bo w ostatecznym rozrachunku liczenie na to, że ktoś pośpieszy ci na ratunek, jest błędem. Każdy myśli tylko o własnej dupie.
Teraz się nad sobą trochę użalasz, co w tej sytuacji jest w sumie uzasadnione. Jesteś introwertyczką, a tym samym inaczej postrzegasz świat. Znajdujesz spokój w odosobnieniu.
Pozytywy, Anja, pozytywy. Skupiamy się na pozytywach. A może nadal jestem na jakichś psychotropach? Zajebiste leki - dajcie nazwę, chętnie przygarnę na stałe.
Jeśli wciąż tańczysz z diabłem, nie możesz być zdziwiony, że jesteś w piekle.
Lustereczko, powiedz przecie, kogo Anja z tronu zmiecie?
Czegoś ode mnie chcecie, ale jeszcze nie macie ochoty mi powiedzieć, co to jest. Żadna działalność charytatywna nie bierze się z dobroci serca. Zawsze chodzi o odpisy podatkowe. A jak cię ta odpowiedź nie satysfakcjonuje, to weź pod uwagę, że może dopiero planuję ucieczkę i usiłuję uśpić waszą czujność?
- Zawsze jak słyszę twoje rozmowy przez telefon, pojawia mi się w głowie zagadka. Jeśli płyniesz kajakiem dwa kilometry na godzinę i nagle stracisz koło, ile potrzebujesz miksu na naleśniki, żeby odbudować dach?
- Odpowiedź jest oczywista - (...) - Dwa banany i jabłko.
Zdrada nie jest jakimś tam błędem. Jeśli kogoś kochasz, nie będziesz w stanie zdradzić, nie będziesz w stanie oddać swojego ciała nikomu innemu. (...) Zdrada to świadomy wybór. Dokonany, bo gówno cię obchodzi własny związek.
To, że sobie żartuję, żeby nie wybuchnąć płaczem i nie dostać depresji od wspominek, nie znaczy, że bagatelizuję i nie słucham tego, co mówisz (...) Ja już dostałam swoją lekcję.
Zmiana powoduje zmianę. Brak zmiany pozostawia wszytko po staremu. Rzeczy się zmieniają, ale nie zawsze na lepsze.
Można iść z tłumem, płynąć z prądem, ale trzeba mieć odwagę, żeby stanąć i bronić tego, w co się wierzy.
W tej rodzinie nie chodzi o to, z kim dzielisz krew, ale o to, kto jest skłonny ją za ciebie przelać.
Jak na razie usiłuję się z tobą dogadać jak z dorosłym człowiekiem. Racjonalnie. Za pomocą argumentów.
-Kobiety lubią dostawać kwiaty. Ale nie chcą za każdym razem mówić, że chcą dostać kwiaty, bo wtedy pójdziesz i kupisz im kwiaty, dlatego że chcą dostać kwiaty, a my byśmy chciały, żeby to mężczyźni chcieli dać nam kwiaty, rozumiesz?
- Czyli chcesz coś dostać, ale nie chcesz mi powiedzieć, że tego chcesz, bo chcesz, żebym ja chciał ci to dać sam z siebie? Bo jak mi o tym powiesz, to ja to zrobię, bo muszę, a nie dlatego, że chcę?
Już ci obiecałem, że będę twoim księżycem w najciemniejszej godzinie nocy
W celu uspokojenia bakterii zamieszkujących wszelkie zakamarki ciała, łącznie z okrężnicą, i ukojenia rzężących żałośnie nerwów dopił wodę po ogórkach, spojrzał na jeziorko, zebrał graty, rower i potykając się co raz, uciekał, jakby go sto żurawi goniło.
-A aborcja jest czym?
Żona rozłożyła ręce i niemal wyśpiewała:
-Aborcja jest rozkoszą!''
Żona Orfeusza, Areta to przykład baby, ameby bez moralności i mózgu-to najlepszy przypadek upadku ludzkości według mnie. I jej ulubione słowo ,,Zajebiste'' a jej ulubioną zabawą jest poniżanie innych i zabawa synkiem-embrionem.
-Hop, hop, hop! Synek skacze! - krzyczała Arlete, kozłując piłeczką, w któej przedtem umieściła embrion.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl