“-A co ja muszę zrobić, Nayimathun?
-Nie tak brzmi pytanie, które powinnaś zadać. Brzmi ono: co my musimy zrobić?”
“-A co ja muszę zrobić, Nayimathun?
-Nie tak brzmi pytanie, które powinnaś zadać. Brzmi ono: co my musimy zrobić?”
“Arletta przygryzła dolną wargę.
- A jak coś ci się stanie?
- To samo pytanie mógłbym zadać wam.
- My będziemy we dwie.
- A ja będę mieć ze sobą mapę.”
“- Ma pan nakaz? (...)
- Nakaz, żeby pójść do pana gabinetu? A może pieczęć królewską?
- No bo...
-No bo co? Chcę zadać panu kilka pytań. Ale jeśli pan woli, mogę zawieźć pana w tym celu na komisariat śliczną białą furgonetką z niebieskim kogutem. My nazywamy ją suką. Użyje pan jak pies w studni! Wybór należy do pana.”
“Czym jest plebs dowiedziałam się dopiero teraz, zrozumiałam to jasno i wyraźnie, o wiele jaśniej i wyraźniej niż mogłam to zrozumieć przed laty, gdy nauczycielka zadała mi to pytanie. Plebs to byliśmy my. Plebs to były kłótnie o wino i jedzenie, o to, kogo obsłużono w pierwszej kolejności. Plebs to była brudna podłoga, po której chodzili kelnerzy, plebs to były coraz bardziej wulgarne toasty. Plebs to była moja matka, która wypiła za dużo wina i teraz, oparta plecami o ramię ojca, śmiałą się na cały głos z erotycznych podtekstów w odzywkach handlarza starzyzną.”
“Dużo gadać, raz to my byliśmy Polacy, raz Niemcy, potem Ruscy, potem Niemcy, potem Ukraińcy, potem Ruscy, potem znowu Polacy. A co zmiana, to tylko czegoś chcieli, czasem ludzi zabierali. To jak ufać dziś jednej władzy, jak wczoraj była inna, a jutro cholera wie, kto przyjdzie i po jakiemu będzie rozkazywał?”
“ - Zamieniamy się w słuch. Może jest jakaś szansa na uratowanie ci życia - oświadczył Kownacki. - I zrozum, śmieciu. My nie negocjujemy. Nazbierało ci się tyle, że jedyne co możesz zrobić, żeby nie zamienić swojej przesranej sytuacji na podwójnie przesraną, to gadać. Nazwiska, daty, kwoty. Wszystko. I przysięgam, jak mnie wkurwisz, zrobimy ci Blidę i sprawiedlwiości stanie się zadość.”
“- Musisz zostać tutaj, kiedy my wejdziemy do tych slumsów - powiedział Wayne z wymuszoną powagą w głosie. - Nie chodzi o to, że nie potrzebuję twojej pomocy. Potrzebuję jej. Po prostu dla ciebie byłoby to zbyt niebezpieczne. Musisz zostać tu, gdzie będziesz bezpieczny. I nie próbuj się sprzeciwiać. Przepraszam.
- Wayne - powiedział Wax, kiedy go mijał. - Przestań gadać go kapelusza i chodź tutaj.”
“W Wieczności nie ma nic wesołego, my pracujemy. Badamy wszystkie szczegóły wszystkich epok od początku Wieczności, aż do dnia gdy Ziemia będzie pusta. Próbujemy zbadać wszystkie nieskończone możliwości. Wszystkie 'co by było gdyby' i wybrać 'co by było', które jest lepsze od istniejącego. Szukamy momentu w czasie, kiedy można dokonać małej zmiany, by spleść to co jest z tym co mogło by być, by otrzymać nowe 'jest', a wtedy szukamy nowego 'mogło by być' stale i stale...”
“A czy my sami, gdyby nas badać fizykalnie, kazualnie i namacalnie, również nie jesteśmy chmurkami elektronowego harcowania? Ładunkami dodatnimi i ujemnymi, wmontowanymi w próżnię? I czy byt nasz nie jest rezultatem tych utarczek cząsteczkowych, choć sami odczuwamy łamańce molekuł jako trwogę, pożądanie lub namysł? I cóż więcej dzieje się w Twojej głowie, gdy marzysz, oprócz dwójkowej algebry przełączeń i niestrudzonej wędrówki elektronów?”