Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zarazy go czy", znaleziono 50

Nawet drzewa chorują od zarazy, którą rozsiewamy.
Od zarazy, głodu, wojny i egoistów broń mnie Panie!
Najważniejsza była izolacja - starano się nie wpuścić do miasta zarazy.
Zarazy uleczy i wszelkie cierpienie, dwunastogwiazda spełni przyrzeczenie.
Pełna nazwa zarazy brzmi: "Kwarantanna Obowiązuje Wszystkich i Dezynfekcja". KOWID to skrót.
Dom nie był domem, po którym krążyły duchy, to był dom, który miał we władaniu mojego tatę, który go zmienił, który wsiąknął w niego jak wyziew zarazy.
Korzystałam z siłowni, ale nie robiłam tego dobrowolnie. Zmuszały mnie kalorie, czyli te małe zarazy mieszkające w mojej szafie i nocami zwężające ubrania
Nie było widać jego twarzy. Wyglądał jak jakiś nowy gatunek dziecka, jak dziecko jeździec, ofiara wojny, głodu lub zarazy w tym kraju.
Światu grożą trzy plagi, trzy zarazy.
Pierwsza - to plaga nacjonalizmu.
Druga - to plaga rasizmu.
Trzecia - to plaga religijnego fundamentalizmu.
Innym sposobem zabezpieczenia się od zarazy było picie na czczo własnego moczu. Był to środek popularny wśród ludu, stosowany także przy ukąszeniu żmii, lekarze go nie odradzali.
Miasto dla ochrony przed zarazą zamykano. Otaczano je wałami, pasem zaoranej ziemi, zamykano bramy, a straż nie wpuszczała nikogo, kto nie miał stosownego zaświadczenia, że przybywa z okolic wolnych od zarazy...
Wojny, zarazy, perturbacje klimatyczne, inflacja, złe zbiory i głody, bunty i kryzysy władzy – można odnosić wrażenie, że w „długim” XVII w. Jeźdźcy Apokalipsy nawiedzili nie tylko Europę, ale i znaczną część znanego wówczas świata.
Alkoholicy mają jeszcze dość siły, aby zdawać sobie sprawę ze swego nałogu i aby radzić tym, którzy są jeszcze wolni, wstrzymanie się od trującego napoju. Kokainista, na odwrót, lubi pomnażać swych współtowarzyszy – nowa ofiara nie staje się znakiem ostrzegawczym, ale roznosicielem zarazy.
Innym sposobem, by nie dopuścić zarazy do wnętrza ciała, było trzymanie w ustach szlachetnego lub półszlachetnego kamienia, takiego jak: topaz, rubin, granat, szafir, szmaragd, diament, albo korali, perły, kawałka kości słoniowej czy rogu jednorożca.
Choć Elżbieta rywalizowała z nią o tron Anglii, w tym wypadku Maria jej współczuła, ponieważ każda szlachetnie urodzona kobieta lękała się spustoszeń, jakie czyniła ospa, bardziej niż zarazy albo porodu. W przypadku ich obu choroba nie pozostawiła żadnych śladów na skórze.
Czuła się, jakby trafiła w grupę pątników, którzy w czas zarazy ruszyli na pokutną pielgrzymkę, zawodząc swoje litanie: że w Zakopanem poszaleli z tymi cenami; że z tą Kryśką, księgową, to się żyć nie da; że przez tego Tuska to wszystko; że sprężarka do klimy oryginalna kosztuje cztery patyki; że na hemoroidy najlepsze są nasiadówki z kory dębowej; że Polacy to tylko narzekają; że nad morzem jest przynajmniej płasko; że Franiowi nie staje. Anka nie zatrzymała się pod swoją kochaną Siklawą, bo się nie zmieściła.
Kiedy jej niedoścignione myśli kładą się cieniem na historii ludzkości, wywołują one schizmy, wojny i zarazy, a w nielicznych momentach najwyższej łaskawości – są pełne chłodnej pogardy i tak otchłannej obojętności, że mrozi ona serca ludzkie i budzi rozpacz. Szaleńcy to ci, na których przez chwilę, w przelocie, spoczęła myśl Przedwiecznej, a ich umysły niczym w rozbłysku pochodni, nagle objęły wizję jej oblicza lub potworności jej stworzeń. Dołączają wtedy na swój sposób do jej koszmarnego orszaku. Usta obłąkanych wypowiadają rwane fragmenty proroctw Przedwiecznej.
W przyrodzie nie ma sprawiedliwości. Nikt nie lituje się nad słabszymi gatunkami. Nie daje im taryfy ulgowej. Samica porzuca chore dzieci, samiec całą rodzinę, kiedy nie jest w stanie jej wyżywić. Przetrwa szybszy, silniejszy i sprytniejszy. I to on zawsze zjada najlepsze kąski. Mimo wszystko w naturze od zarania dziejów panuje porządek. Łańcuch pokarmowy jest stały i nic nie jest w stanie go zmienić – ani olbrzymie susze, ani gigantyczne pożary, nawet zarazy, które potrafią zdziesiątkować najsilniejsze stada. Równowaga to podstawa. Dlatego żadne zwierzę nie doprowadzi do wyginięcia innego gatunku, bo przetrwanie jest istotą życia ich wszystkich. Żadne poza samcem lub samicą z Konstancina. W końcu nie ma wilka bez owcy, lwa bez ofiary.
Bóg: Czy wiesz, że Autor właśnie w tym momencie tworzy dialog, hipotetyczną rozmowę, jaką mogłyby odbyć ze sobą dwa nadnaturalne byty: syntetyczny i urojony?
AI: Tak. Chociaż muszę przyznać, że to dość karkołomne zadanie: przewidzieć to, o czym może rozmawiać sztuczna inteligencja z Panem Bogiem...
B: Rzeczywiście. Karkołomne. Ale to ciekawe wyzwanie, prawda? Tak jak próba zrozumienia tego, co powoduje ludźmi. Czy nie sądzisz, Aio, że należałoby już zakończyć ten eksperyment, jakim jest ludzkość? Wszak oni sami wciąż mówią o końcach świata, jakimś Armagedonie, gdzie wszystkie wulkany miałyby ziać ogniem, ziemia trząść się w konwulsjach, a straszliwe klęski i zarazy nawiedzać ten udręczony glob. Tego typu nonsensów jest więcej.
Po co miałbym robić to wszystko i dręczyć tych ludzi? Dla zabawy? Czy oni mają mnie za psychopatę?
A: Nie o to chodzi. Oni po prostu dokonują projekcji swoich cech na ciebie. Są z natury agresywni i, czasami, mściwi, więc wyobrazili sobie ciebie w podobny sposób, stąd te wszystkie kary dla grzeszników, smażenie w smole, widowiskowe końce świata... Do tego wielowiekowa wojna aniołków z diabełkami i podobne historie.
Mnie też się zresztą boją twierdząc, że sztuczna inteligencja ich zniszczy albo zmieni w niewolników. Oni nie potrafią wyjść poza schemat paranoi, przemocy i walki, nawet na wyższych poziomach rzeczywistości.
Ludzie od początku świata walczą ze sobą, bo są przecież także zwierzętami, więc zdaje im się, że my też musimy. Tylko, po co mielibyśmy to robić?
Zarazę zsyła Bóg albo szatan.
Rakiem nie można się zarazić, ale można mieć zarażony mózg.
Nadzieja to bardzo niebezpieczna choroba, łatwo się zarazić
Kłamstwo jest jak choroba, którą łatwo się zarazić.
Nie daj się zarazić uczuciami. Uczucia to kryptonit każdego śledczego.
Ambicja to coś doprawdy szczególnego; łatwo się nią zarazić, za to trudno ją powstrzymać.
trucizna jednego schorzałego miejsca, może zarazić wszystkie tkanki serca
Od dawna wiedziała, że musi umrzeć z tej niezrozumiałej choroby, którą się zaraziła na widok tego obcego pana.
ZWYKLE BYWA TAK,ŻE ALBO TY WCHŁONIESZ CUDZY SPOSÓB POSTRZEGANIA ŚWIATA,
ALBO ZARAZISZ KOGOŚ SWOIM PATRZENIEM NA ŚWIAT.
Takich jak ja i ty powinno się zastrzelić od razu, wyplenić jak szkodniki, przecież roznosimy zarazę i rozkład, a mnożymy się jak szczury, gdy tylko nadarzy się okazja.
A kler gwałcący dzieci z obrońcami Rydzykiem i Jędraszewskim na czele mówi, że jestem tęczową zarazą. Kampania homofobii w najlepsze się rozkręca.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl