Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ze na milana", znaleziono 59

- Witajcie w mieście Milan.- Lucien wskazał podbródkiem w stronę okna.- Nie ma tu nic oprócz kmiotków i pustkowia. Idealne miejsce, żeby zapaść się pod ziemię, zniknąć z radaru. Tutaj nic nikogo nie obchodzi, nikt się do niczego nie wtrąca. I to jest jedna z największych zalet Ameryki, w której roi się od takich miasteczek. W każdym stanie znajdziesz dziesiątki takich dziur jak Milan, Berlin, Murphy i podobnych Wypizdówków. To zapomniane przez Boga zadupie, gdzie ulice nie mają nawet nazw, a ludzie nie zwracają na ciebie uwagi.
Skandynawowie, Holendrzy, Anglicy mają ten szczęśliwy przywilej, że po 1945 nie doświadczyli żadnej ważnej daty, co pozwoliło im przeżyć pięćdziesiąt lat rozkosznie nijakich. (s. 9)
Przez dwadzieścia lat nieobecności Ulissesa mieszkańcy Itaki zachowali o nim dużo wspomnień, lecz nie odczuwali żadnej tęsknoty. A Ulisses tymczasem cierpiał na tęsknotę i niczego niemal nie pamiętał. (...) Im bardziej Ulisses tęsknił, tym bardziej zapominał. Albowiem tęsknota, zajęta tylko cierpieniem, nie wzmacnia działania pamięci, nie budzi wspomnień, wystarcza sama sobie, własnemu wzruszeniu. (s. 22)
ci, którym własne życie wydaje się klęską, zaczynają polowanie na winnych {s. 40)
martwi są nieśmiali (s. 42)
poza uczuciami seks jest pustynią, na której umiera się ze smutku (s.44)
Człowiek starzeje się, koniec się zbliża i szkoda tracić czas na wspominanie. Należy zrozumieć matematyczny paradoks tęsknoty: jest potężniejsza we wczesnej młodości, kiedy objętość minionego życia jest nikła. (s.46)
Pojęcie miłości (wielkiej miłości, miłości jedynej) zrodziło się prawdopodobnie ze ścisłych granic czasu, jaki jest nam dany. (s.71)
Gdyby ktoś mógł zawrzeć w pamięci wszystko, co przeżył, gdyby mógł w każdej chwili przywołać jakikolwiek ułomek swej przeszłości, nie miałby nic wspólnego z ludźmi: ani jego miłości, ani jego przyjaźnie, ani złość, ani łatwość wybaczania albo mszczenia się nie byłyby podobne do naszych. (s.72)
Kiedyś słuchano muzyki z miłości do muzyki, dzisiaj wyje ona wszędzie i zawsze, "nie pytając, czy mamy ochotę jej słuchać", wyje w głośnikach, w samochodach, w restauracjach, w windach, w uszach zatkanych walkmenami, muzyka przepisana, na nowo zaaranżowana, skrócona, rozdziabana, fragmenty rocka, jazzu, opery, fala, w której wszystko się miesza, tak, że nie wiadomo, kto jest kompozytorem (muzyka stała się anonimowym hałasem), że nie można wyróżnić początku i końca (muzyka stała się hałasem bez formy): brudna woda muzyki, w której muzyka obumiera. (s.84)
ludzie porzucają dzisiaj komunizm nie dlatego, że zmienili myślenie, że doznali wstrząsu, lecz dlatego, że komunizm nie stwarza już okazji do pokazania swego nonkonformizmu czy posłuszeństwa, ani do karania złych, ani do bycia pożytecznym, ani do marszu wspólnie z młodymi, ani do otaczania się wielką rodziną. Przekonania komunistyczne nnie odpowiadają już na żadne potrzeby. Stały się do tego styopnia bezużyteczne, że wszyscy z łatwością je porzucają, nawet tego nie dostrzegając. (s.89)
w pewnym wieku zbiegi okoliczności tracą swą magię, już nie zaskakują, stają się banalne (s.100)
Człowiek nigdy nie może wiedzieć, czego ma chcieć, ponieważ dane mu jest tylko jedno życie i nie może go w żaden inny sposób porównać ze swymi poprzednimi życiami ani skorygować w następnych.
Zawołał ją, poprosił, żeby usiadła obok niego. Armia jej duszy wystąpiła na pokład ciała...
Człowiek, którego wiedzie poczucie piękna, przemieni przypadkowy zbieg okoliczności (muzykę Beethovena, śmierć na peronie) w motyw, który pozostanie w kompozycji jego życia.
Tam gdzie przemawia serce, nie wypada, aby rozum zgłaszał wątpliwości
Ja, dym, nad ranem się do nieba wiję.
Jeśli nawet można kształtować nieśmiertelność, modelować ją zawczasu, manipulować nią, nigdy nie urzeczywistni się ona w postaci, w jakiej została zamierzona.
Nieśmiertelność jest wiecznym procesem sądowym.
Bo tym jest dla mnie prawdziwe życie. Żyć w czyich myślach. Bez tego jestem martwa, martwa za życia.
Myślę, więc jestem to powiedzenie intelektualistów, które nie docenia bólu zębów. Czuję, więc jestem jest prawdą o wiele większym zasięgu, dotyczą każdego żywego stworzenia.
Bycie śmiertelnym jest najbardziej podstawowym doświadczeniem ludzkim, ale przecież człowiek nigdy nie umiał przyjąć, zrozumieć i odpowiednio się zachować. Człowiek nie umie być śmiertelnym. A gdy umiera, nie umie być martwy.
Powieść nie powinna przypominać wyścigu kolarskiego, lecz ucztę, na której podaje się niezliczoną ilość dań.
Życie ludzkie dzieje się tylko raz i dlatego nigdy nie będziemy mogli stwierdzić, która z naszych decyzji była słuszna, a która zła, ponieważ w danej sytuacji mogliśmy decydować tylko jeden raz. Nie dano nam żadnego drugiego, trzeciego, czwartego życia, abyśmy mogli porównać konsekwencje różnych decyzji.
Człowiek przeżywa wszystko po raz pierwszy i bez przygotowania. To tak, jakby aktor grał przedstawienie bez żadnej próby. Cóż może być warte życie, jeśli pierwsza próba już jest życiem ostatecznym? Dlatego życie zawsze przypomina szkic. Ale nawet szkic nie jest właściwym określeniem, bo szkic jest zawsze zarysem czegoś, przygotowaniem do obrazu, gdy tymczasem szkic, jakim jest nasze życie, jest szkicem bez obrazu, szkicem do czegoś, czego nie będzie.
Tam zaczęłam dzielić książki na dzienne i nocne. Naprawdę, istnieją książki na dzień i książki, które można czytać tylko w nocy.
Aby nie płakać, mówiła dużo i głośno, i śmiała się.
Dramat życiowy zawsze można wyrazić przez porównanie do ciężaru. Mówimy, że na człowieka spadło jakieś brzemię. Człowiek uniesie to brzemię albo nie uniesie, upada pod nim, walczy z nim, przegrywa albo zwycięża.
- Nie ma nic bardziej daremnego - powiedział Avenarius - niż chcieć coś udowodnić imbecylom.
(…) życie ludzkie dzieje się tylko raz i dlatego nigdy nie będziemy mogli stwierdzić, która z naszych decyzji była słuszna, a która zła, ponieważ w danej sytuacji mogliśmy zdecydować tylko jeden raz. Nie dano nam żadnego drugiego, trzeciego, czwartego życie, abyśmy mogli porównać konsekwencje różnych decyzji.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl