“Jeśli będziesz czekać, aż skończy się zima, stracisz miesiące.”
“Zima minęła, a ja nie pisałam książek i nie zbijałam majątku; ale za o zdobyłam przyjaciela, którego warto posiadać, i będę się starała zachować go na całe życie.”
“Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy, z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny. Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.”
“Pojedziesz tam, gdzie ziemia styka się z niebem. Narodzisz się trzykrotnie: raz ze złudzeń, raz z ciała i raz z ducha. Będziesz zrywała przebiśniegi w środku zimy,opłakiwała słowika i umrzesz z własnej woli”
“Nie znałam rodziny ze strony ojca, ale chyba niewiele traciłam, bo nie byli warci funta kłaków, jak powtarzał do babci dziadek po stronie mamy tamtej zimy, kiedy zmarł na rozległy zawał. Babcia nie zaprzeczała.”
“W owych czasach, gdy byłam mała, istniało jeszcze coś takiego jak długie zimowe wieczory. Zdarzały się głównie jesienią i zimą i polegały na tym, że czas się dłużył. W obecnych czasach już ich nie ma. Zniknęły z kalendarza w czarnych dziurach portali społecznościowych. Obawiam się że bezpowrotnie. ”
“Nieustająco czuję się szczęśliwa (na dworze, rzecz jasna, jako że w środku jest służba i meble), ale szczęście jest różne i to wiosenne nie jest podobne do letniego bądź jesiennego. Ostatniej zimy zdarzały się nawet dni, gdy ja, chociaż mam już swoje lata i dochowałam się dzieci, tańczyłam z wielkiej radości w mroźnym ogrodzie. Rzecz jasna ukryta za krzewami, ponieważ wiem, co wypada, a co nie.”
“- (...) A co z tymi Francuzami?
Ojczulek Mróz westchnął z irytacją.
- Czy wy, przygłupy, nie zauważyliście, że gdy tylko zaczyna się obca inwazja, macie rekordowo mroźne zimy? Jak myślisz, czyja to robota, co?
- Twoja? - Fiodor wypił następny kieliszek cuchnącego samogonu. - Dlaczego?
- Bo mi zależy - odparł Ojczulek Mróz; pijacka szczerość zabarwiła jego głęboki głos. - Dbam o was, powierzchniowe skurwysyny, w przeciwieństwie do waszego głupiego, mięczakowatego boga.
- Przez jakiś czas byliśmy ateistami. Nawet materialistami.”
“-Pożałujesz tego!-wrzasnęła. - No co? No co? Chcesz się bić? Wykończę cię! Ty chyba sobie nie zdajesz sprawy, co to znaczy zadrzeć z lisem! Zrobię sobie z twojego ogona szalik na zimę, zobaczysz, ty wstrętny, wyleniały koci pomiocie!!!
Kot wstał powoli, a Foksi pisnęła i jednym susem znalazła się na gałęzi jabłonki.
- Masz szczęście, że jestem teraz bardzo zajęta, bo inaczej byłoby z tobą marnie!- zawołała pośpiesznie i wskoczyła wyżej.”