Kilka lat temu w mojej parafii działał ruch młodzieżowy, który miał na celu rozbudzenie w młodych ludziach miłości do liturgii.
I teraz tak: skoro on jest nikim, a klecha nie pójdzie siedzieć, co najwyżej pogrożą mu palcem i zmienią parafię, to kto pójdzie siedzieć?