Otóż to jest tak: budzę się podekscytowana fajowym snem (i nie mówię o snach erotycznych, tylko "przygodowych") - gotowym tematem na powieść.
Czytając książkę czytelnik dokonuje pracy pokrewnej z pracą pisarza: wyobraźnią uzupełnia to, co znajduje się w tekście."
. • 1963 – Zabójca Johna F.
Cieszę się, Aneku (fajny nick), że słoneczna trylogia zdobi Twoją półkę, to miód na serce każdego pisarza.
A nie odwrotnie, jak to zwykle bywa dzisiaj.