W liceum byłam w klasie ogólnej, pisałam maturę rozszerzoną z polskiego, angielskiego (ustna też rozszerzona), historii i matematyki, chciałam jeszcze...
Mnie np uczyła kobieta, która za lektury idealne uważała książki klasyki polskiej, sztuki i te klimaty, ale z fantastyką było naprawdę trudno.
Po jaką cholerę ktokolwiek miałby mnie porywać?
W szkole.