I nie trafiłem by ktoś skomentował/zrecenzował książkę self-publishera.
A tak poza tym, to mamy wojnę, kryzys, inflację i galopujące ceny papieru (i wszystkiego), i Wydawnictwa pewnie też chcą oszczędzić gdzie się da.
Kwilące niemowlę, ukryte pod biurkiem pewnego tragicznego dnia podczas powstania warszawskiego, zamknięty na cztery spusty sejf, przez czterdzieści la...